Zdaniem portalu, naturalnym będzie teraz zadawanie sobie pytania czy Zjednoczona Prawica postawiła na odpowiedniego kandydata. Ireneusz Stachowiak przez lata był bliskim współpracownikiem Ryszarda Brejzy. W ubiegłych wyborach kandydat PiS Grzegorz Roszak uzyskał przedostatni wynik, a do drugiej tury dostał się właśnie Marcin Wroński ostatecznie przegrywając niewielką ilością głosów.
- Od kilku miesięcy na giełdzie potencjalnych kandydatów Zjednoczonej Prawicy oprócz związanego z Solidarną Polską Stachowiaka, był również Wroński, działacz Porozumienia Jarosława Gowina. Ostatecznie przy wsparciu struktur PiS, w tym osobistego wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, który pełni również funkcję szefa Prawa i Sprawiedliwości w powiecie inowrocławskim postanowiono na Ireneusza Stachowiaka. Dzisiaj zadawane jest pytanie, czy Wroński uzyskałby lepszy wynik od niego? - zastanawia się serwis informacyjny.
Co ciekawe przez lata kandydat PiS i Solidarna Polska Ireneusza Stachowiaka uważała Ryszarda Brejzę za bardzo dobrego prezydenta. Różnica zdań pojawiła się w momencie pojawia się antyrządowych manifestacje, które Brejza poparł.
- Czy jednak przez długoletnią współpracę z Brejzą, Stachowiak dla inowrocławian nie był mało wyrazisty? Na pewno bardziej wyrazisty był Wroński. Na prawicy są nawet głosy, że słaby kandydat obozu Zjednoczonej Prawicy, to element cichej koalicji z oboze Brejzy - taką tezę niedawno na blogu wygłosił radny PiS Jan Koziorowski.Taki rozmiar porażki Stachowiaka, to również porażka polityczna Bogdanowicza oraz jego zaplecza - komentuje portal.
[ZT]5341[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz