Zamknij

Podróżować i odkrywać uroki jezior i rzek. Rozmowa z Tadeuszem Klukiem

09:56, 13.08.2018 P.B Aktualizacja: 10:09, 13.08.2018
Skomentuj


Tadeusz Kluk to mieszkaniec Nowej Soli, który podróżuje po Polsce. Ostatnio na składanym kajaku odkrywa uroki jeziora Gopło. Jak sam podkreśla do tego typu turystyki zachęca innych. Jego marzeniem jest utworzenie stałej wystawy lub Muzeum Turystyki Wodnej. W kolekcji posiada około 30 jednostek pływających, głównie składanych, oraz kilkanaście silników kajakowych. Z Panem Tadeuszem spotykamy się nieopodal Klubu Wioślarskiego Gopło Kruszwica. Podpływa do nas i serdecznie się wita. Kajak wygląda imponująco. To niecodzienny widok. Kajak jest składany, nieco w wojskowym stylu, napędzany specjalnym silnikiem. Do poszycia ma przytroczony sprzęt biwakowy. Od razu widać zamiłowanie do podróży i natury.

Przyjechał pan do nas i pływa po jeziorze kajakiem składanym. To trochę inny kajak niż takie, które są powszechnie znane i ciekawy sposób zwiedzania.

Byłem ostatnio w Grodzie Piasta w Chomiąży Szlacheckiej. Przepływając wieczorem obok płonącego ogniska skorzystałem z zaproszenia i miłej gościny. To kolejne, piękne, warte odwiedzenia miejsce. Własna jednostka otwiera duże możliwości, daje poczucie wolności i sprawia mi wielką frajdę. Zwykle sypia gdzieś w "dzikościach" na hamaku z moskitierą DD Hammocks Frontline XL. To bardzo wygodne i praktyczne. Wodą przyjemnie się podróżuje. Często używam do kajaka żagli, czasami silnika. W przypadku dużych jezior jak Gopło, czy rzek, pod prąd pływanie przy użyciu wioseł trwałoby znacznie dłużej. Teraz zmierzam na VI Ogólnopolski Zlot Kajaków Składanych. W tym roku spotykamy się nad jeziorem Bachotek. Po drodze odwiedzam ciekawe miejsca do których niewątpliwie należy piękna, historyczna Kruszwica ze wspaniałym jeziorem.

Pochodzi pan z Nowej Soli. Nawet na kajaku widać proporczyk miasta.

Tam się urodziłem i mieszkam. To ładna miejscowość w województwie lubuskim, położona nad Odrą. Proporczyk wożę ze sobą bo jest to również promocja miasta, które warto zobaczyć. Staram się aktywnie spędzać wolny czas, odkrywać kolejne zakątki i zachęcam do tego innych.

Gopło za chwilę pan opuszcza, jakie kolejne przystanki pana czekają?

Korzystam z uroków lata i ponad dwutygodniowego urlopu, więc zbytnio się nie spieszę. Chcę odwiedzić zamek w Gniewie, zawiesić hamak visa a vis Malborskiego zamku, wypłynąć na Nogat. Po Zlocie ruszę pewnie na Grunwald, Szczytno, Ruciane Nida, Śniardwy. Takie mam wstępne założenia, pewnie zobaczę sporo ciekawych miejsc. Podróżuję autem z kajakiem na dachu, ląduję tam gdzie chcę i woduję, ładuję sprzęt i żywność i ruszam na wyprawę delektując się pięknem naszej przyrody. Poznaję kraj, ludzi, sporo fotografuję.

To bardzo ciekawa pasja.

Odbywam dużo wypraw, nie tylko w wakacje czy weekendy. W tygodniu wyruszam "za płot" czyli w bliską okolicę. Wygląda to tak, że jadę gdzieś w teren zaraz po pracy, najczęściej z kajakiem lub canoe. Nocuję zwykle nad wodą, obserwując przyrodę. Eh nie da się opisać jakie to przyjemne. Ważne jest to, aby jednak trochę się wyspać by rano być w dobrej formie wracając do pracy.

Warto promować aktywny tryb życia...

 Każdy ruch działa na naszą korzyść. Rower, kajak, piesze wędrówki. Byle się ruszać, popróbować tego czy tamtego i robić to coś co jest dla nas przyjemne i cenić to co mamy.

W Polsce jest wiele pięknych miejsc?

Oczywiście. Podróżowałem po świecie. Wielka Brytania, Sardynia, Egipt, Teneryfa, USA, mieszkałem trochę w Bordeaux, jednak najlepiej czuje się i wypoczywam w Polsce.

Odwiedził Pan trochę akwenów w Polsce. Jak pan ocenia Gopło?

Piękne i na pewno atrakcyjne dla turystów. Każde jezioro ma swoją specyfikę. Niektóre mają podziemne źródła, niektóre są płytkie inne głębokie, piaszczyste lub bardziej żyzne . Latem na wielu, szczególnie tych płytkich i żyznych występuje kwitnienie glonów a czasem przyducha. To naturalne zjawisko. Przejrzystość wody zależy od wielu czynników. Niemniej zawsze warto podejmować wszelkie działania, które mogą poprawić jej stan. Uwielbiam nurkować i miło jest gdy woda jest przezroczysta ale nie to jest dla mnie najważniejsze. Gopło posiada walory przyrodnicze, wyspy, malownicze zatoczki no i historię.

Sprzętu na kajaku nie brakuje.

Mam tu wszystko co potrzeba: hamak, tarp, koc, maczetę, saperkę, mój stary czajniczek, patelnię, gazówkę, składane krzesło, lornetkę, latarkę, ubrania, jedzenie. To mi zupełnie wystarcza naprawdę poczucie komfortu w pięknych okolicznościach przyrody.

Jak się nazywa ten model kajaka? Sprzęt przykuwa uwagę.

Tak to kajak składany polskiej firmy Wayland model jednoosobowy typ Achilli 500. Kupiłem go w tym roku od Roberta Tomalskiego, który tym kajakiem przepłynął Wisłę, pod prąd. To ponad 1000 kilometrów. Warto dodać, że Robert przepłynął także Wołgę 3600 km a w tym roku Odrę. Wszystko samotnie, wiosłując pod prąd.

Jak długo trwa pańska pasja?

Kilkanaście lat temu na targu w Nowej Soli zakupiłem pierwszy kajak składany. W kolekcji mam Pelikana, Neptuny, Jantary, żaglówki Mewa, łódki Stynka, niemieckie Pouchy żaglówko motorówki MTW Delphin oraz kilka kajaków laminatowych i drewnianych a także spalinowe silniki kajakowe w tym przedwojenne. Zbieram także sprzęt turystyczno biwakowy, stare namioty różne rodzaje maszynek do gotowania. Trochę tego jeszcze się uchowało chociaż zdarza się że jestem za późno - poszło do pieca, na złom lub w śmietnik. Dotąd zrobiłem kilka klimatycznych wystaw. Obecnie poszukuję kogś chętnego do współpracy z dobrym miejscem na stałą wystawę oraz oczywiście kolejnych eksponatów.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy owocnej podróży.
 

(P.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%