Zamknij

IV Marsz Patriotyczny Kruszwica-Łagiewniki. Jak wyglądało morderstwo w Łagiewnikach?

11:15, 28.08.2018 P.B Aktualizacja: 11:19, 28.08.2018

 

Na 21 września zaplanowano czwarty, Marsz Patriotyczny Kruszwica-Łagiewniki. Wydarzenie upamiętnia zamordowanych we wrześniu 1939 roku Polaków, mieszkańców Kruszwicy i okolic. Tym razem uczestnicy wydarzenia będą szli pod hasłem "Prawda o przeszłości krokiem do sprawiedliwości".

Tragiczne wydarzenia na łagiewnickim polu przetrwały dzięki relacjom grabarzy uczestniczących w masowej egzekucji. Morderstwo dokonane przez Niemców okupione jest wyjątkową brutalnością.

- W dniu 24 wrzenia 1939 roku grupa uzbrojonych po zęby żołnierzy niemieckich polowała na mężczyzn na ulicach Kruszwicy, a wszystkich zatrzymanych w liczbie 12-zaprowadziła na pola łagiewnickie. Po przybyciu na wyznaczone miejsce w polu, rozkazano im wykopać grób o wymiarach: 15 m długości, 2 m szerokości i 1,5 głębokości. Na wykonanie tej pracy przeznaczono 2 godziny - czytamy w jednym z artykułów Maksymiliana Łangowskiego.

Egzekucji przypatrywali się miejscowi Niemcy. Wśród oprawców grabarze rozpoznali burmistrza Wiktora Ortwiga. Plutonowi egzekucyjnego towarzyszyli bracia Milbrantowie, Krufer, Kohsyk, Schneider, Schack i inni. W grupie skazano rozpoznano m.in. Grojnowskiego z Kruszwicy, Jana Jaworskiego z Kruszwicy oraz Soińskiego z Lachmirowic.

- Więźniów ustawiono dwunastkami niedaleko rowu, a burmistrz Ortwig odczytał im wyrok śmierci. Bezpośrednio po tym rozpoczął się akt egzekucji. Żołnierze przy pomocy bagnetów wepchnęli skazańców do dołu i na rozkaz oficera strzelali swoim ofiarom w twarze i szyje. Podobnie postąpili z drugą grupą. Trzecia grupa skazanych uklękła na krawędzie groby, prosząc zbrodniarzy o litość. Jednak ich również zepchnięto bagnetami - relacjonowali po wojnie grabarze.

[DAWNY]1535447567362[/DAWNY]

Wśród relacji znajdują się również informacje na temat Grojnowskiego z Kruszwicy. Mieszkaniec miał jako ostatni wpaść do grobu i krzyknąć "Niech żyje Polska". Wściekli żołnierze przebili go bagnetami. Ugodziła go także śmiertelna salwa z karabinów.

- Następnie grabarze otrzymali polecenie ułożenia ciał w grobie. Niejedna z ofiar dawała jeszcze znaki życia, otwierając usta, z których bryzgała krew. Żołnierze przynaglali grabarzy w zasypywaniu grobu, sami zaś przyglądali się tym czynnościom, palili papierosy i raczyli się winem - czytamy w relacjach.

Z informacji udostępnionych w relacjach Maksymiliana Łangowskiego wynika, że kilku z grabarzy zostało zwolnionych. Na początku 2017 roku udało się poznać nazwiska kolejnych świadków tragicznego wydarzenia w Łagiewnikach. W 2018 roku ujawnione zostały kolejne osoby, które egzekucję widziały. Szczegóły wkrótce.

Organizatorem wydarzenia jest Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne. Stowarzyszeniu pomagają także kruszwickie parafie.

 

 

(P.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

marszmarsz

1 2

fajną robotę robi ten Mariusz ze stowarzyszenia nth, 22:04, 28.08.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

patriotapatriota

0 0

zgadzam się, młody dużo energii i wiedzy,, 22:09, 28.08.2018


reo

pamięćpamięć

0 1

Jeśli będzie to możliwe proszę o podanie listy zamordowanych i świadków tej zbrodni. A na szczytach władzy w Polsce tzw. prezes Sądu Najwyższego niejaka Gersdorf jedzie do Niemców( oni płacą jej za to) i donosi na Polskę oraz prosi o interwencję.To jest obrażanie wszystkich Polaków przez tą panią. To jest skandal i hańba! 23:54, 28.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AseretAseret

0 0

Mój ojciec i wujek byli świadkami tej zbrodni (byli grabarzami). Bardzo się bali, że też zginą. Ich wspomnienia spisywał pan Nowiński (chyba dobrze zapamiętałam jego nazwisko). Ten pan pisał kronikę Kruszwicy. 22:36, 30.08.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RedakcjaRedakcja

0 0

Pani Aseret prosimy o kontakt jutro z naszą redakcją nasz tel. 667634920 22:45, 30.08.2018


0%