W trybie mieszanym pracuje 1037 placówek oświatowych, a 375 w trybie zdalnym. Pozostałe, czyli 47 tys., działa normalnie - podało w środę MEN. Liczba szkół pracujących w środę w sposób inny niż stacjonarny jest najwyższa od początku roku szkolnego.
Zgodnie z nimi w trybie stacjonarnym pracuje 47 072 przedszkoli, szkół i innych placówek oświatowych, czyli 97,09 proc. wszystkich.
W trybie mieszanym, czyli z nauką prowadzoną częściowo w szkole i częściowo w domu, funkcjonuje 1037 placówek, czyli 2,14 proc. wszystkich.
W trybie wyłącznie zdalnym pracuje 375 placówek, czyli 0,77 proc. wszystkich.
W ubiegłym tygodniu w poniedziałek liczba placówek, w których za zgodą sanepidu zmieniono tryb nauczania, spadała w stosunku do poprzedniego tygodnia. W poniedziałek w trybie mieszanym pracowało 418 placówek, a w zdalnym 94. We wtorek trybie mieszanym pracowało 401 placówek, a w trybie zdalnym - 86. W środę liczba placówek pracujących w trybie innym niż zdalny zaczęła rosnąć.
W trybie mieszanym w minioną środę pracowało 498 placówek oświatowych, a 110 w trybie zdalnym. W czwartek w trybie mieszanym pracowały 674 placówki, a w trybie zdalnym 147. W piątek w trybie mieszanym pracowało 811 placówek, a w trybie zdalnym 208. W poniedziałek w trybie mieszanym pracowało 821 placówek, a 264 w trybie zdalnym. We wtorek w trybie mieszanym pracowało 801 placówek, a 284 w trybie zdalnym. (Danuta Starzyńska-Rosiecka dsr/ mhr)
[POGODA]1602704776673[/POGODA]
0
0
0
0
0
0
Porażka 14:12, 15.10.2020
Wcale się nie dziwię, że są takie wyniki. Wystarczy popatrzeć na szkoły kruszwickie, koronawirus wśród uczniów, nauczycieli, rodziców, a szkoły otwarte. Dzieci przynoszą do domu zarazę, chorują rodzice i nauczyciele. Testy tylko dla pełnoobjawowcow. Dziecko jako transmiter bez objawów i bez testów. Nikt nie dochodzi skąd się ludzie zarażają. Nie ma testu nie ma choroby. Robią z ludzi idiotow! Dzisiaj ponad 500 respiratorów zajętych, liczby rosną. A my mamy dalej udawać, że w szkołach i kosciele nie ma covida. Umrze nauczyciel? Przecież równie dobrze mógł zginąć pod kołami auta czy wypaść przez okno. Niewydolne szpitale? Wina lekarzy. Wina wszystkich wokół, tylko nie rządzących. Ludzie zrozumcie! Im więcej zakażeń, tym mniej miejsc na ludzi chorujących na inne choroby niz covid. Nie jesteśmy przygotowani na taką skalę zakażeń. Nie tylko z covidem ludzie potrzebują szpitali. A im więcej będzie zakażeń, tym mniej pomocy dla całej reszty! 14:12, 15.10.2020
Kpiny14:18, 15.10.2020
To są jawne kpiny. Z mojego otoczenia już 2 nauczycieli ma pozytywny wynik. Jednak testy były tak przeciągnane, że minęło magicznych 10 dni i zarażone dzieci i nauczyciele spokojnie rozsiewają wirusa w domach i wśród znajomych. Nikt oczywiście nie może wiązać zachorowań dorosłych ze szkołą. Statystyki muszą się zgadzać. 14:18, 15.10.2020
ZAOSTRZYĆ I KARAĆ16:27, 15.10.2020
LUDZIE PRZESTAŃTA PISAĆ TE WASZE MĄDROŚCI,ŻE RZĄD TO, CZY TAMTO.TO WASZA WINA, BO NIE NOSICIE MASEK,NIE MA ODLEGŁOŚCI I HIGIENY.RZĄD CHOĆBY SIĘ ZES..RAŁ TO I TAK PO DOBROCI NIE DA WAM RADY.MUSI WAS WZIĄĆ ZA MORDĘ I KARAMI ŁOIĆ, TO MOŻE WTEDY SAMI ZACZNIECIE DBAĆ O SIEBIE.CO PORADZI MORAWIECKI GŁUPKOM,CO NIE NOSZĄ MASKI I NIE WIERZĄ,ŻE WIRUS JEST I ZABIJA-TYLKO ZA MORDĘ BRAĆ I KARAĆ BEZLITOŚNIE. 16:27, 15.10.2020
0 1
Akurat dziecku w szkole nie założysz maseczki! Także nie pisz, że to wszystko wina ludzi. Możesz nie wiadomo jak uważać, przestrzegać wszystkich zaleceń ale puszczasz dziecko do szkoły, której wirus nie omija i twoje starania są na nic. Dziecko przychodzi że szkoły, zaraza ciebie. Ty chorujesz, masz test, wychodzi pozytywnie. Szkoła jest oczywiście nadal otwarta i następne dzieci przynoszą go do domów. O tym należy pisać i mówić! A nie zwalać winę na ludzi. Tak trudno pojąć tą prosta zależność? 23:28, 15.10.2020