Problem z masztem sieci telefonicznej pojawił się ponad miesiąc temu. Zaniepokojeni rozpoczęciem takiej inwestycji mieszkańcy zwrócili się do władz miasta z prośbą o wsparcie zablokowania inwestycji. Problem został opisany w naszym portalu informacyjnym. Nieoczekiwanie powrócił na spotkaniu członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.
[ZT]9359[/ZT]
Do spotkania doszło w ubiegłym tygodniu przed wyborami parlamentarnymi. O programie partii rządzącej opowiedział ubiegający się o mandat senatora wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz oraz kandydat na posła Łukasz Schreiber. Spotkanie nieoczekiwanie zdominował temat masztu telefonicznego. Sprzeciwiający się inwestycji, pojawili się na zebraniu.
- Przychodzimy tutaj jako mieszkańcy miasta. Macie obowiązek wobec nas mieszkańców. Pan panie pośle jest przy premierze Morawieckim. Tak nie może być, aby w tym miejscu taki maszt powstał. To przecież my Kruszwica, my wyborcy - apelowała podczas zebrania jedna z mieszkanek.
Mieszkańcy, którzy zdecydowali się na zbiórkę podpisów pod petycją do Urzędu Miejskiego, obawiają się szkodliwego wpływu masztu na ich zdrowie. Nie kryli rozczarowania, że o inwestycji długo nie wiedzieli.
- Nie mieliśmy żadnego zawiadomienia. My się na taki maszt nie zgadzamy i prosimy o pomoc w blokadzie tej inwestycji - mówił jeden z mieszkańców.
O głos poproszony został Burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak, który był obecny na spotkaniu. Zaznaczył, że procedury prawne zostały przeprowadzone w sposób odpowiedni. Podobne oświadczenie Urzędu Miejskiego można przeczytać w naszym portalu.
[ZT]9394[/ZT]
- Takie jest prawo i takie są przepisy. Nie mogę namawiać pana do blokady inwestycji. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem i procedurą ale rozumiem państwa. Proszę jednak zrozumieć także urząd. Nas też obowiązuje prawo, nie można zabronić powstania takiej inwestycji nie mając do tego podstaw - stwierdził Burmistrz Kruszwicy zaznaczając, że jest gotów poprzeć ich protest.
Maszt sieci telefonicznej ma powstać w sąsiedztwie domostw oraz stacji paliw Orlen. W pobliżu znajduje się m.in. szkoła.
- Jeśli mamy rozmawiać trzeba się spotkać. Ja o tym, że Państwo byli w urzędzie dowiedziałem się już po fakcie od mojego zastępcy. Nie wolno mi działać poza prawem. Chciałbym jeszcze na jedną kwestię zwrócić uwagę. Każdy z nas chce korzystać z urządzeń telefonicznych. Dziś nie ma żadnych oficjalnych informacji, jak tego typu technologie wpływają na zdrowie i życie ludzi. Gdybyśmy takie argumenty mieli, można byłoby z nich skorzystać - dodał burmistrz, zapraszając mieszkańców, do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat inwestycji w urzędzie. Włodarz zaznaczył, że podobnego rodzaju urządzenia znajduje się na dachu kościoła św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kruszwicy.
Zdaniem mieszkańców nadajnika na dachu kościoła nie można porównywać do znajdującej się w sąsiedztwie domów bazy sieci telefonicznej, której wysokość ma sięgnąć 42 metry. Wśród propozycji blokady budowy masztu. przywołano analogiczny problem w Inowrocławiu. Dzięki uporowi mieszkańców oraz różnych środowisk politycznych inwestycja została wstrzymana.
[ZT]9405[/ZT]
O przedwyborczą interwencję proszono na zebraniu wojewodę kujawsko-pomorskiego oraz posła Łukasza Schreibera. Zdaniem Mikołaja Bogdanowicza blokada inwestycji może być trudna z uwagi na rozpoczęcie prac inwestycyjnych. Działka gdzie maszt powstanie należy do mieszkańca Strzelna.
- Na tę chwilę nie ma dowodów, aby taki maszt wpływał na zdrowie ludzie. Są co prawda prowadzone badania, ale trudno o ostateczne argumenty, w jaki sposób to wpływa na życie mieszkańców. Prawo powinno i tu macie Państwo rację, regulować to, w jakiej odległości tego typu urządzenia powinny stawać od domów. Cały problem, jak rozumiem, polega na tym, że to powstaje w takim, a nie innym miejscu - komentował poseł.
- Nam nie o to chodzi, że jesteśmy totalnie przeciwni temu masztowi tylko temu, że powstaje w takim miejscu. Mówią panowie, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. No inwestor nie pozwoliłby sobie na to, aby działać poza przepisami. Taki maszt powinien powstać na wsi w odległości np. kilometra od domów, ale nie, lepiej zbudować go na pełnej infrastrukturze. Po co inwestor będzie wysilał w budowaniu masztu na polu. Dodam tylko tyle, że wjeżdżając do Kruszwicy, będziemy widzieć zamiast Mysiej Wieży - maszt telefoniczny - skwitował mieszkaniec.
Zdaniem posła Łukasza Schreibera, sprzeciwianie się inwestycjom tego typu nie oznaczać "popadanie w paranoję"
- Nie wpadajmy w totalną paranoję, są grupy interesów, które starają się wkładać pieniądze, aby takie państwa obawy pobudzać. Pamiętajmy, że tu się toczy walka i konflikt interesów. Wszyscy korzystamy z telefonów, na tej sali także. Mam dla Państwa propozycję. Jeżeli taka jest sytuacja i chcecie państwo porozmawiać na ten temat z osobą, która się zna w tych sprawach, mówię tu o pani minister, to myślę, że takie spotkanie możemy zorganizować. Jestem gotowy złożyć Państwu zobowiązanie, żeby do takiego zebrania doszło - dodał poseł.
Po ustaleniu z wojewodą oraz burmistrzem spotkanie z mieszkańcami ustalono na 18 października (piątek). W tygodniu mieszkańcy wystąpili o dostęp do dokumentacji inwestycji w Urzędzie Miejskim w Kruszwicy. Do tematu będziemy powracać.
minister21:05, 17.10.2019
Już jedzie. Stówą pędzi :D 21:05, 17.10.2019
Użytkownik23:15, 17.10.2019
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Drzewo na zakręcie21:47, 17.10.2019
2 1
Z całym SOP-owskim orszakiem? 21:47, 17.10.2019