- Koronawirus dał się nam we znaki. Większość reprezentantów już jest po przebytej chorobie. Do tego doszły kontuzje. To były najdziwniejsze mistrzostwa Europy. Nigdy regaty tej rangi nie odbywały się w pierwszej połowie kwietnia. Pojechaliśmy z załogami, które były niedotrenowane, a niektóre z nich w niepełnych składach. Wyniki w poszczególnych konkurencjach były bardzo dziwne, ponieważ osady, które nie mają jeszcze kwalifikacji olimpijskiej, są na innym etapie przygotowań.- powiedział w rozmowie dla PZTW, Gryczuk.
Dyrektor sportowy ocenił także występy wszystkich zawodników. Podczas włoskich regat brąz zdobył Artur Mikołajczewski.
- Gdy okazało się, że Jerzy Kowalski nie może wystartować, Artur wsiadł na jedynkę. Zawsze dobrze jeździł w tej konkurencji, w końcu to jego drugi medal mistrzostw Europy. Bardzo dobry bieg finałowy, przegrał tylko z bardzo mocnymi zawodnikami - dodał.
fot. Julia Kowacic/ PZTW
[ZT]15751[/ZT]
[ZT]15750[/ZT]
[ZT]15729[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz