Swastykę odkrywamy na południowej ścianie kruszwickiej kolegiaty pw. świętych Piotra i Pawła, powstałej w pierwszej połowie XII w. Swastyka jest wpisana w grecki, równoramienny krzyż.
Pośród 27 zidentyfikowanych na kamiennych murach świątyni znaków, przez bydgoską archeolog Tamarę Zajączkowską, właśnie swastyka wykonana jest z największą starannością. To zdecydowanie wyjątkowy znak, tak różny od pozostałych 26, że sprawia wrażenie wyrzeźbionego w XIX w., w czasie reromanizacji bazyliki (?). Jego idealna forma podkreśla znaczenie znaku. Swastyka w sztuce romańskiej to apotropaion, odwieczny symbol chroniący przed złem.
Wpisana w krzyż nabierała niewątpliwie jeszcze większej mocy.
Zadzierając głowę pod południową ścianą nadgoplańskiej bazyliki nie mogę uwolnić się od myśli, czy w połowie XII w., w czasie budowy kościoła, mieszkańcy Kruszwicy byli już w pełni dojrzałymi chrześcijanami. Badania archeologów i historyków wskazują, że niekoniecznie. Czy zatem pradawni, świeżo ochrzczeni, kruszwiczanie wiedzieli o sanktuarium przodków, o świętej wyspie na Gople, mieszkaniu dawnych bogów oznaczonym głazem z rytem swastyki. Czy w momentach zagrożenia, chwilach troski lub dojmującego pragnienia obok świecy zapalanej nowemu Bogu, na ołtarzu w wielkim kamiennym kościele, w tajemnicy wyprawiali się łodzią na wyspę dawnych bogów, gdzie obok przewróconego głazu stawiali ogarek? Czy może zgodnie z misyjną chrześcijańską praktyką symbol dawnych wierzeń - swastykę celowo połączono ze znakiem wszechmocnego zwycięskiego Boga - krzyżem?
Synkretyzm tego rodzaju utorował drogę chrześcijaństwu na niemal wszystkich kontynentach globu.
Kapłani nowego Boga w jednym symbolu połączyli, wydawałoby się, przeciwstawne znaki. Historia jak z powieści Karola Bunscha czy Antoniego Gołubiewa (polecam tych zapomnianych a wybitnych pisarzy)... We wnętrzu kruszwickiego kościoła Tamara Zajączkowska odnalazła jeszcze jedną swastykę.
W południowym transepcie powtórzony został znany już znak, swastyka wpisana w równoramienny krzyż.
Znaki kamieniarskie na murach romańskiej bazyliki bydgoska badaczka określa mianem „pieczęci” oznaczających boską przynależność budowli w czasach kształtującego się chrześcijaństwa. Tajemnicze ryty i ślady na murach romańskich świątyń nadal pozostają nieodczytane. Dostrzeżenie pośród setek, wydawałoby się identycznych, kamiennych ciosów rytu, śladu, znaku pozostawionego przez naszych przodków daje dużo satysfakcji i radości. Takie poszukiwania to prawdziwa wyprawa w czasie! W murach kruszwickiej kolegiaty czekają na uważnych obserwatorów, obok swastyk, ryty smoka, ryby, słońca, gałązki, krzyże i strzałki.
A to jeszcze nie koniec historii o nadgoplańskich swastykach. W kolejnym przydrożniku spróbuję zamknąć tę opowieść.
[DAWNY]1606304551306[/DAWNY]
[ZT]13900[/ZT]
(Marcin Woźniak)
Polecam artykuł Tamary Zajączkowskiej „Między ideą a formą. Uwagi na temat wczesnośredniowiecznych znaków kamieniarskich z kościoła pw. śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy”, zamieszczony w Materiałach do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu (tom 10 z 2005 r.)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz