Zamknij

Kruszwica mogła stać się kolebką rodzimego szklarstwa? Wiele nie brakowało!

07:39, 02.08.2021 P.B Aktualizacja: 08:23, 02.08.2021
Skomentuj

Wczoraj (1.08) powracaliśmy do sprawozdania archeologicznego Aleksandry Cofta-Broniewska, która w 1957 roku opisywała znaleziska jakie odkryto dwa lata wcześniej w Kruszwicy.  Oprócz pieca, któremu poświęciła sporo informacji pojawiły się też wzmianki na temat palenisk powiązanych z istniejącą wtedy, jak zakładała archeolog wczesnośredniowieczną hutą szkła w Kruszwicy. Nie potwierdziło się to jednak w dalszych badaniach. A szkoda bo nasze miasto mogło stać się kolebką polskiego szklarstwa.

Pierwsze palenisko miało regularny owalny zarys liczący 100x60 cm średnicy i składało się z kilku kolejno nakładających się warstewek. Powierzchnię paleniska stanowiła pomarańczowa, przepalona glina, pod którą w części środkowej ukazało się skupienie bardzo silnie skruszałych na skutek przepalenia kamieni; pomiędzy nimi występowały duże ilości skorup naczyń, które tworzyły pewne punkty szczególnych nasileń.

[ZT]3981[/ZT]

- Kamienie i skorupy spoczywały na warstwie zbitej, stwardniałej gliny o spękanej powierzchni tworzącej taflą o regularnym kształcie owalu. Po zdjęciu tej warstwy wystąpiła druga, podobnie spękanej gliny, leżącej bezpośrednio na czarnej ziemi przemieszanej z węgielkami drzewnymi, łączącej się z otaczającą palenisko warstwą kulturową. Mniej więcej 10 cm niżej odsłonięto drugie palenisko, charakteryzujące się bardzo silnie spękaną, przepaloną powierzchnią, wykazującą w części środkowej znaczne wgniecenie. Zarys paleniska jest owalny, o średnicy 110x60cm. Pod pierwszą warstwą zeskorupiałej gliny wystąpiła druga warstewka spękań, a niżej warstwa pomarańczowej, suchej, sypkiej gliny, licząca do 30 cm grubości - czytamy w sprawozdaniu archeologicznym Aleksandry Cofta-Broniewska.

[ZT]11895[/ZT]

Kolejne palenisko odkryto nieco dalej. Posiadało nakładające się na siebie trzy warstwy charakterystycznych spękań. Pierwsza warstewka zajmowała powierzchnię 85x50 cm i obwiedziona była 3-cm smużką miękkiej i nie tak przepalone gliny pomarańczowi, za którą
ciągnął się pas zielonej gliny. Znacznie wyraźniejsza była druga warstwa obwiedziona także pasmem zielonej gliny.

Na powierzchni tej warstewki znaleziono dość dużą ilość skorup naczyń oraz małe skupienie kamieni. Bezpośrednio pod drugą leżała trzecia warstewka spękań, spoczywająca na jasnej glinie, która stanowiła dno paleniska. Na tym poziomie wyraźnie rysowały się ślady 6 pionowych słupków o średnicy 3 cm, tworzyły one linię łukowatą w odległości ca 15 cm od krańców gliny. Podobne wreszcie palenisko (nr. 17) odsłonięto w obrębie jednej z dolnych warstw kulturowych. Posiadało ono również kształt owalny o średnicy 150 X 120 cm z tym, że charakterystyczne spękania zajmowały tylko powierzchnię części środkowej o wymiarach 80 X 80 cm, a na zewnątrz od nich ciągnęła się podchodząca pod nie zielona glinka i spalenizna. Na powierzchni paleniska oraz obok niego było rozsianych wiele węgielków drzewnych 

Ostatnie palenisko, które odkryto miało inny charakter niż pozostałe. Jak podkreśla Aleksandra Cofta-Broniewska w swojej pracy z 1957, archeolodzy nie byli w stanie określić jego przeznaczenia. Było to palenisko rysujące się na tle ciemnej warstwy kulturowej w postaci plamy pomarańczowej gliny o zarysie nieregularnego owalu liczącego 150x75 cm. Poniżej tej gliny wystąpiły też kamienie, które spoczywały na 3 cm pomarańczowej glinie, pod którą podchodziła intensywnie czarna spalenizna. 

[ZT]13731[/ZT]

- Ta ostatnia jednak zajmowała znacznie  mniejszą powierzchnię  i  leżała na  warstwie kulturowej. W pobliżu  tego  paleniska  i na  jego powierzchni spotykało się  węgielki  drzewne,  tworzące  czasem  większe  plamy.  Oprócz  omówionych tutaj znalezisk wykopaliska  tegoroczne   dostarczyły również materiału zapoznającego nas dokładniej z budowlami mieszkalnymi ludności wczesnośredniowiecznej badanej osady- czytamy dalej. 

[ZT]6372[/ZT]

Badania Aleksandry Cofta na długo pozwoliły określać Kruszwicę  (jak wskazywał Jerzy Olczak) "symbolem polskiego szklarstwa". Odsłonięty piec kamienny i szereg otwartych palenisk glinianych oraz zmagazynowany surowiec zdawał się potwierdzać taką teorię. Aleksandra Cofta-Broniewska, pracująca na terenie podgrodzia w Kruszwicy uznała to za pozostałość pracowni szklarskiej, rekonstruując nawet technologię produkcji, która miała być w tym warsztacie stosowana. Niestety dalsze badania, zwłaszcza chemiczne wykluczały taką możliwość.

- Wykonane przez Michaiła A. Biezborodowa i Jerzego Olczaka  analizy chemiczne i petrograficzne surowca oraz badania konstrukcji pieca i palenisk, których wyniki zostały opublikowane  w 1964 r., wykazały, że budowa pieca i jego rozmiary  wykluczają możliwość prowadzenia w nim wytopu szkła, a surowiec, który – jak wykazano –  składał się tylko z piasku i wapnia, mógł być najwyżej częściowo przygotowanym zestawem
(by otrzymać szkło, trzeba by było uzupełnić go jeszcze innymi składnikami szkłotwórczymi). jak stwierdzili obaj badacze, piec mógł służyć tylko do suszenia piasku, który mógł być wykorzystywany do różnego rodzaju wytwórczości
- czytamy w "Przeglądzie Archeologicznym" z 2017 roku w pracy profesor Marii Deka.

Co ciekawe w następnych latach w Kruszwicy znajdowano kolejne odpady produkcyjne, które świadczyły o jakiejś formie wytwórczości szklarskiej. Jednak jak informował pod koniec lat 60. XX wieku Jerzy Olczak interpretować nie należało ich jednak jako pozostałości po hucie szkła. 

Warto pamiętać, że to właśnie odkrycie w Kruszwicy spowodowało wzrost zainteresowania możliwością istnienia rodzimej wytwórczości szklarskiej w Polsce.

- Zainteresowały się nimi przede wszystkim instytucje związane ze współczesnym przemysłem szklarskim - zauważa Maria Deka.

To jednak nie wszystko bowiem w końcu lat 50. XX wieku Sekcja Szkła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego wystąpiła z inicjatywą włączenia do badań millenijnych także badania nad początkami szklarstwa polskiego. Powołano zespół, którego przewodniczącym został Włodzimierz Świetlik. Przedstawiciele obchodów 1000-lecia szklarstwa polskiego podjęli m.in. decyzję o stworzeniu w Kruszwicy skansenu, w którym miała się znaleźć rekonstrukcja wczesnośredniowiecznej huty szkła.  Projekt skierowano zlecono Biuru Projektów Przemysłu Szklarskiej i ostatecznie... zaniechano. Po badaniach Olczaka i Biezborodowa koncepcja upadła.

Polecamy. Jak zmieniała się archeologia? 

[ZT]9729[/ZT]

[ZT]5158[/ZT]


 

(P.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%