Zamknij

Mieszkańcy Kujawskiej będą pompować dla Dominika Oflakowskiego. Początek dziś o 17:00 [ZBIÓRKA]

11:12, 10.07.2020 DJ Aktualizacja: 11:15, 10.07.2020
Skomentuj

Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy Kujawskiej 1 w Kruszwicy wraz z mieszkańcami Osiedla będą pompować dla  Dominika Oflakowskiego. Na rzecz chorego chłopca przekażą także środki z papieskiego wyróżnienia.

Dominik od ponad pół roku walczy z nowotworem. Choroba każdego dnia kradnie uśmiech z jego buzi i zastępuje go grymasem bólu i cierpienia.

Z pomocą pospieszą dziś mieszkańcy Kujawskiej. O godzinie 17:00 rozpoczną pompowanie dla Dominika. Na jego rzecz przekażą środki z papieskiego wyróżnienia.

- Datki można wpłacać również indywidualnie na każdego wybranego człowieka i jego historię, wystarczy wejść na stronę www.siepomaga.pl - przypomina Maciej Szpolorowski.

[POGODA]1594372515178[/POGODA]

Kim jest Dominik Oflakowski i jaka jest jego historia?

Ta historia nie powinna nigdy się wydarzyć. 10-letni chłopiec powinien cieszyć się z każdego dnia, zamiast smutnym wzrokiem patrzeć przez szybę. Za tą szybą jest świat zakazany dla pacjentów z onkologii. Codzienność Dominika to sterylne wykładziny, metalowe łóżka, jednakowa pościel pachnąca odkażaczem. Wszystko musi być bardzo czyste, bo dzieci takie jak Dominik są bardzo delikatne, a śmierć robi wszystko, by je dopaść. Historia Dominika to ciężka walka o życie już na samym tego życia początku. Ta historia powstaje po to – by pomóc wygrać z rakiem, by wołać o ratunek i dać nadzieję.

Ostatnie wakacje, niewinny upadek na rowerze i pierwszy ból brzucha, który był jak pierwsza kropla, która zwiastuje nadchodzącą burzę. Tamtego dnia trafiliśmy na SOR, by upewnić się, ze wszystko jest w porządku. Ból mógł zwiastować pękniętą śledzionę, ale USG brzucha wykluczyło taką możliwość. 

Lekarz, który nas żegnał, powiedział, że to tylko obite fałdy brzuszne i nie mamy się czym przejmować… Jak bardzo się mylił, pokazały dopiero kolejne miesiące. 

Dominik nie wracał do zdrowia – wręcz przeciwnie. 

Pojawił się ból pleców tak silny, że zrywał Dominika z łóżka w nocy z płaczem. Z żywego, chętnego do zabaw dziecka stał się apatyczny i smutny. Z miesiąca na miesiąc stracił apetyt i zaczął znikać w oczach…

Znów wylabowaliśmy w szpitalu, podświadomie czuliśmy, że dzieje się coś złego, że bez diagnozy tracimy tylko być może cenny czas. 

Lekarze błądzili, sugerując dietę, a nawet doszukując się cukrzycy. Czas mijał, Dominik słabł, a nikt nie umiał nam w tym wszystkim pomóc…

3 dni tym razem wystarczyły, by odkryć prawdę. 

18 listopada trafiliśmy na badania do szpitala w Grudziądzu. 19 listopada Dominik przeszedł USG, które już wykazało nieprawidłowości.

20 listopada wróg odkrył się w całej okazałości – tomograf odsłonił guza 10x12 centymetrów – Neuroblastoma – nowotwór, który zabiera życie, zabija dziesiątki małych dzieci. Jak to się stało, że trafiło na nasze dziecko? Dominik miał już 10 lat, a neuroblastoma to głównie nowotwór małych dzieci. 

Wszyscy wiedzieli, że nie ma czasu do stracenia. Przewieziono Dominika do Bydgoszczy, by zacząć walkę o życie – ekstremalną, morderczą walkę z nowotworem, w której zwycięzca będzie tylko jeden!

Rozpoczęło się od chemii – 8 cykli, które za każdym razem palą żyły, niszczą włosy, zmywają uśmiech i odbierają dziecku godność. Ale tak trzeba zacząć, by obkurczyć wielkiego guza. 

W miedzyczasie Dominik przeszedł separację komórek macierzystych, które posłużyły na kolejnym etapie walki.  Z uwagi na usytuowanie guza blisko nerki, lekarze zdecydowali się w pierwszej kolejności na zabieg usunięcia mas resztkowych.

Czwartek 7 maja to ważny dzień – chirurdzy podejmą próbę usunięcia guza z brzuszka Dominika. Jeśli wszystko się powiedzie, kolejnym etapem będzie radioterapia. 

To wszystko? Koniec walki o życie? 

Niestety nie – to wszystko to przygotowanie do kulminacyjenego momentu, który da Dominikowi szansę na życie…

Leczenie za 1,5 miliona to szansa na życie!

Cena tego leku zapiera dech w piersiach. Jest 10 razy droższy od diamentu o tej samej wadze. Za co taka cena? Za szansę na przeżycie o ? wyższe niż bez terapii. To walka o życie – młode życie, za które trzeba zapłacić każde pieniądze. 

Tylko skąd zdobyć taką fortunę w chwili kiedy czas nagli, a drugiej szansy nigdy nie dostaniemy?

Możemy ocalić życie naszego dziecka tylko wtedy, gdy nam pomożecie. Immunoterapia jest nierefundowana i musimy za nią zapłacić. Lekarze przekazali nam kosztorys na blisko 1,5 mln złotych. To kwota kosmiczna, ale wierzymy, że wspólnie, wszyscy razem, podarujemy Dominikowi coś najcenniejszego – nowe życie.

Przekaż środki TUTAJ
 

(DJ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%