Zamknij

Patryk Dembowski: Angażując się i wspierając otwarcie protesty popychamy Aleksandra Łukaszenkę w objęcia Rosji [KOMENTARZ]

11:47, 21.08.2020 Patryk Dembowski, przedsiębiorca, lider inowrocławskiego klubu konfederacji oraz pełnomocnik powiatu Aktualizacja: 11:54, 21.08.2020
Skomentuj fot. pixabay fot. pixabay

Od kilku tygodni z powodu masowych protestów przeciwko władzy jest głośno na temat naszego wschodniego sąsiada - Białorusi. Gro ludzi wypowiada się na temat  polityki wewnętrznej i problemów dotyczących szeroko pojmowanej wolności tego kraju. Należy jednak zastanowić się  ilu z komentujących tak naprawdę ma jakiekolwiek pojęcie o tym co dzieje się w państwie Łukaszenki?

Temat jest stosunkowo błachy, ale i zarazem niebezpieczny gdyż wisi nad nami widmo poważnego konfliktu i kryzysu gospodarczo - politycznego w regionie. Gra toczy się o gospodarkę Białorusi, ale nie tylko. Białoruś to również ostatni kraj na wschodzie ( nie licząc Mołdawii i Naddniestrza), którego polityka nie jest bezpośrednio ukierunkowana na politykę zachodu i której bliżej jest jednak do Rosji, po mimo tego, że relacje Łukaszenki z Putinem nie są zbytnio ciepłe ostatnimi czasy. Należy zauważyć, że jednej strony w interesie szeroko pojmowanego "Zachodu", leży destabilizacja Białorusi w celu utworzenia tam rządu przychylnego UE i NATO.

To moim zdaniem  byłoby ogromnym błędem, co uzasadnię w dalszej części wypowiedzi. Z drugiej strony mamy Rosję -  jawiącą się jako niedźwiedzia,  wyciągającego swoje włochate łapy i oferującego ciepło, miłość i wsparcie dla poszkodowanego kraju, który oczywiście potem zje ze smakiem przy tym się oblizując. Chcąc, czy nie, angażując się i wspierając otwarcie protesty popychamy Aleksandra Łukaszenkę w objęcia Rosji. 

W interesie Polski niewątpliwie leży to by sytuacja na Białorusi była stabilna. Mając na uwadze bezpieczeństwo naszego kraju, w mojej ocenie, brutalnie rzecz ujmując - nie powinniśmy przedkładać idei wolnych wyborów i demokracji nad pokój w regionie. Destabilizacja Białorusi na wzór ukraiński, czyli wzniecenia masowych protestów w atmosferze nadziei uzyskania miana kraju zachodniego może doprowadzić do poważnego konfliktu regionalnego w który zaangażowana zostanie Polska, bądź nawet NATO.  Warto zaznaczyć, że na Ukrainie po wybuchu wojny w Donbasie nie występowało zagrożenie dla obywateli narodowości Polskiej żyjących na Kresach Wschodnich, gdyż teren konfliktu był oddalony od nich o 1200 km. Białoruś jest krajem o wiele mniejszym, dodatkowo znajdują się tam Rosyjskie bazy wojskowe i gazociąg Jamalski. Tak, więc z jednej strony mamy wiszącej możliwość wybuchu wojny domowej, z drugiej strony - możliwość zbrojnej interwencji Federacji Rosyjskiej w celu zabezpieczenia swoich granic, interesów, zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom rosyjskim czy nawet realizacji planu wcielenia Białorusi do Federacji Rosyjskiej. Należy pamiętać, o tym, że Władimir Putin to jeden z najlepszych graczy w światowej geopolityce ostatnich lat. Jest nieobliczalny i nie wiemy czego tak naprawdę można się po nim spodziewać. 

Już jakiś czas temu rozpoczęła się tajemnicza gra, w której nie do końca wiadomo kto i jaki ma cel. Pewne jest to, że kandydatem Rosji w tych wyborach prezydenckich był Wiktor Baryka, który został przez obecnego prezydenta uwięziony jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. Niektórzy sugerują, że sama Swietłana Cichanouska jest agentem białoruskiego KGB. Oczywiście te informacje nie są w żaden sposób potwierdzone. Wygląda na to, że Łukaszenka jest przekonany, iż za protestami stoją państwa zachodnie. Otwarcie oskarża on Polskę i Litwę o nawoływanie do zrywu i jego finansowanie. Ogłosił również, że z tego powodu nakazał przeniesienie części białoruskich sił zbrojnych  w pobliże polskiej i litewskiej granicy. Trzeba zauważyć, że w działaniu Łukaszenki pojawia się sprzeczność polegająca na tym, że jakiś czas temu, gdy służby zatrzymały najemników z grupy Wagnera, twierdził on, iż to Rosja ma zamiar dokonać zamachu stanu w jego kraju.

Co ciekawe, w trakcie trwającej wojny w Donbasie, prezydent Białorusi oskarżał o wybuch tego konfliktu prorosyjskiego prezydenta Ukrainy - Janukowycza. Jednocześnie głosił, że bez USA nie da zakończyć się tej wojny. Uwagę przyciąga teoria, iż za zrywem może stać znany spekulant giełdowy, George Soros. Nie jest to pozbawione sensu, ponieważ wiadomo, iż wspierał on podobne protesty w Gruzji, czy też na Ukrainie.

W tym kontekście należy zadać pytanie co powinna zrobić w tym wypadku Polska? Jak powinny postąpić przedstawiciele naszego rządu by ustabilizować sytuację na Białorusi?  Próbując znaleźć odpowiedź należy przypomnieć, że w chwili wybuchu konfliktu na Ukrainie w 2014 roku Polska nie została zaproszona na spotkanie w Mińsku z którego inicjatywą wyszedł Łukaszenka nawołując wówczas do zawieszenia broni. To oczywiście nie przyniosło Polsce korzyści na arenie międzynarodowej. Dlatego też w tym wypadku Polska powinna podjąć działania i wzorem Aleksandra Łukaszenki z 2014 roku przyjąć rolę mediatora pomiędzy obywatelami Białorusi i rządem, oraz pomiędzy zachodem i Rosją. Dałoby to nam jako państwu szansę stać się w końcu szanowanym graczem politycznym w sprawach wschodnich. 

Pokreślić należy, że suwerenność Białorusi jest ważna dla Polski, ponieważ  stanowi ona  bufor pomiędzy Rosją a zachodem i lawiruje pomiędzy jedną a drugą siłą. Suwerenność Białorusi z punku widzenia gospodarczego pozwala nam prowadzić i rozwijać eksport towarów na jej terytorium oraz wykorzystywać tranzyt towarów przebiegający przez ten kraj do Rosji i dalej na wschód.

Białoruś jest jednym z najważniejszych partnerów handlowych dla Polski. Eksportujemy tam maszyny i linie technologiczne, produkty chemiczne, żywność, meble elektronikę i wiele innych ważnych towarów. W przypadku przejęcia jej przez Rosję, istnieje duże prawdopodobieństwo zablokowania tego rynku i zalania przez Rosje swoimi produktami. Warto dodać, że kilka lat temu gdy władze Federacji Rosyjskiej nałożyły na Polskę embargo, to właśnie Białoruś jako pośrednik przyszła nam z pomocą w zbycie towarów na terytorium Rosji. Zaobserwować  to można było chociażby w branży TSL (Transport Spedycja Logistyka). Białoruś występowała tutaj w roli pośrednika, Polskie firmy sprzedawały towar Białorusinom, oni w ramach pośrednika odsprzedawali ten towar macierzystemu odbiorcy w Federacji Rosyjskiej. Z tych powodów ważne jest podtrzymywanie dobrych stosunków z Białorusią przy jednoczesnym dbaniu o zapewnienie i respektowanie praw mniejszości Polskiej zamieszkującej ten kraj.   

Warto zaznaczyć, że wbrew przedstawianym relacjom w mediach gospodarka Białorusi nie jest w zlej kondycji. Choć kraj ten ubogi jest w zasoby mineralne, potrafi wykorzystać dostępne pokłady  soli potasowe (złoże starobińskie), łupków bitumiczne i torf (zasoby ok. 5 mld t). Od 1965 wydobywa tutaj się niewielkie ilości ropy naft. i gazu ziemnego. Za czasów ZSRR Białoruś uważana była za jedną z lepiej rozwiniętych republik radzieckich. W latach 2000–2003 gospodarka Białorusi rozwijała się w tempie 4,7–6,8% rocznie.

Ziemie uprawne zajmują 9,11 mln ha, czyli około 44% powierzchni kraju. Rozwinięty jest przemysł ( zwłaszcza maszynowy ), a handel i usługi na Białorusi są jedynym sektorem, w którym przeważa własność prywatna (81,9%). Dodać trzeba, że przedsiębiorstwo MTZ jest jednym z największych producentów ciągników rolniczych w Europie. Białorusini produkują także swoje samochody i ciężarówki. Białoruś nie próżnuje  również w sektorze turystyki w 2013 roku kraj ten odwiedziło 137 tys. turystów (15,2% więcej niż w roku poprzednim), generując przy tym przychody na poziomie 722 mln dolarów. Zwrócić trzeba uwagę, na to, że gdyby ten kraj należał do zachodniej części barykady, firmy niemieckie, francuskie czy amerykańskie monopolizowałyby sobie ten rynek, mając o wiele większe zaplecze finansowe (Analogiczna sytuacja ma właśnie miejsce na Ukrainie). Porównajmy skierowanego ku zachodowi południowego sąsiada Białorusi, który dąży do członkowstwa w UE i NATO - Ukrainę. Posiada ona wielkie złoża węgla kamiennego, rud żelaza oraz surowców skalnych.

Na Ukrainie również znajdują się spore złoża ropy i gazu. Średnia pensja na Ukrainie wynosi 10 727 hrywien, czyli 1 457,24 zł, natomiast na Białorusi wynosi ona 1 589,90 BYN, czyli 2 400,32 PLN. W tym miejscu trzeba podkreślić, że  białoruski rubel ma większą wartość niż nasza złotówka. Przedstawione dane jednoznacznie wskazują, że białoruska gospodarka pomimo rządów autorytarnych Łukaszenki nie jest w złym stanie i jest znacznie silniejsza aniżeli ukraińska.

Aby uniknąć oskarżeń o wspieranie dyktatora, autor zaznacza, że w  żadnym stopniu nie opowiada się za polityką stosowaną przez obecny rząd Białorusi i  uważa, że jest to polityka terroru i ucisku.  Warto mieć chłodne i racjonalne spojrzenie na wydarzenia, bez emocjonalnych zagrywek stosowanych przez nasze media, a przede wszystkim oceniać je z punktu widzenia interesu Polski.  Mało kto wie, iż telewizja Biełsat, jedna z czołowych telewizji na Białorusi, jest własnością TVP (tak, naszego rodzimego TVP).

[ZT]12043[/ZT]

[ZT]12059[/ZT]

Patryk Dembowski jest, przedsiębiorcą, liderem inowrocławskiego klubu konfederacji oraz pełnomocnikiem powiatu w Ruchu Narodowym

Rosyjska Białoruś to bezpośrednie zagrożenie dla suwerenności Rzeczypospolitej

Życzymy Białorusinom jak najlepiej, jednak należy zachować w tej sytuacji wstrzemięźliwość i nie interweniować w wewnętrzne sprawy tego kraju. Obecny stan jest z perspektywy geopolityki bardzo korzystny dla nas. Ingerencja zachodu w wewnętrzne sprawy białoruskie może popchnąć  Łukaszenkę w ramiona Rosji i doprowadzić do sytuacji, która miała miejsce na Krymie. Dobrze zdajemy sobie sprawę jak wtedy Rosja traktowała wszystkie ograniczenia zachodu. "Rosyjska" Białoruś to bezpośrednie zagrożenie dla suwerenności Rzeczypospolitej, a pamiętając historię zachodu nie będzie interesować Polska, tylko jak w Jałcie oddadzą nas w ramiona Rosji

Filip Strzemkowski. Pełnomocnik województwa w Ruchu Narodowym.

[PORADA]

[ZT]13134[/ZT]

 

(Patryk Dembowski, przedsiębiorca, lider inowrocławskiego klubu konfederacji oraz pełnomocnik powiatu)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%