Protest był zalegalizowany przez sąd, stąd też ciągniki pilotowała policja, aby przebiegał on sprawnie, a jego skutki dla bydgoszczan były jak najmniejsze. Przez kilka godzin ulica Jagiellońską była dla samochodów nieprzejezdna, tramwaje kursowały w miarę normalnie, z krótkimi przerwami.
Trzy główne postulaty jakie się pojawiły na proteście to: skuteczne przeciwdziałanie inflacji poprzez obniżkę cen nawozów, w tym także obniżkę marsz spółek państwowych, które nimi handlują; sprzeciw wobec Europejskiemu Zielonemu Ładowi oraz ratowanie upadających hodowli trzody chlewnej w Polsce, w której wyspecjalizowało się też wiele gospodarstw w kujawsko-pomorskim. Ma to związek z sytuacją, gdzie produkcja trzody przestała być rentowna, rolnicy domagają się w tej materii ograniczenia importu tego mięsa z innych państw.
Na prośbę rolników protestujących przed urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy, wojewoda kujawsko-pomorski skontaktował się z wicepremierem, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Henrykiem Kowalczykiem.
[ZT]19024[/ZT]
[ZT]18951[/ZT]