Afera fakturowa. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" pytali o wątek związany z CKiS

W najnowszym artykule "Prezydent i prokuratur" dziennikarze "Rzeczpospolitej" Izabela Kacprzak oraz Grażyna Zawadka poruszyli szczegółowo temat lewych faktur w tzw. Aferze Fakturowej. Jak czytamy do sprawy "stworzono specjalny zespół śledczych".

Dziennikarze poruszyli temat Afery Fakturowej w Inowrocławiu. Przypomnieli o najnowszych informacjach - wezwania Prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Choć włodarz zarzutów jeszcze nie ma, podstawą jego wezwania ma być daleko sięgające "niedopełnienie obowiązków" w myśl § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków,  działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega  karze pozbawienia wolności do lat 3.

Dziennikarze Rzeczpospolitej chcieli dowiedzieć się m.in. o wątek powołania zespołu śledczego. Zapytana o tę kwestię prokuratur Wawrzyniuk nie odpowiedziała na to pytanie. Wiadomo jedynie, że zespoły śledcze powołuje się w wyjątkowych, wielowątkowych przypadkach.

Dziennikarze podjęli również wątek kruszwicki kontaktując się także z Burmistrzem Kruszwicy Dariuszem Witczakiem.  Chcieli go zapytać czy również otrzymał wezwanie do prokuratury. Odpowiedzi nie uzyskali.

- Odesłał nas do nowej szefowej placówki - podkreśla dzisiejsza Rzeczpospolita.

Przypomnijmy w listopadzie 2017 roku do Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit" weszli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. O wyniku przeprowadzonych działań mogliśmy dowiedzieć się w kilka miesięcy później. Sprawę na początku badała bydgoska prokuratura. Do tej pory zmieniło się także kilka nazwisk śledczych m.in. w CBA.

O sprawę faktur dopytywał wówczas radny Artur Grobelski, który poruszył wątek na sesji rady miejskiej.

- O to, kto zawiadomił CBA i w jakich okolicznościach zapytałem na Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego dyrektor CKiS "Ziemowit" Barbarę Biczkowską. Uzyskałem odpowiedź, że po otrzymaniu informacji o istnieniu fałszywej umowy, od razu zadzwoniła ona do Burmistrza Kruszwicy z pytaniem, kogo zawiadomić, Centralne Biuro Antykorupcyjne czy prokuraturę. Po sugestii poinformowania CBA uzyskała odpowiedź "Tak, to proszę w takim razie powiadomić CBA" - zaznaczył Artur Grobelski.

Równolegle do działań służb w Inowrocławiu śledztwo prowadzono także w Kruszwicy. Z zawiadomienia przekazanego bydgoskiej prokuraturze wynikało, że łączne straty wynikające z nieprawidłowości wyniosły ponad 20 tysięcy złotych. W ubiegłym roku postawiono zarzuty jednej osobie, która współpracowała z CKiS "Ziemowit".

[ZT]5272[/ZT]

- Doszło do pewnego nieporozumienia. Myślałem, że chodzi o to, kto w ogóle pierwszy zawiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne o aferze, która miała miejsce przede wszystkim w wydziale Urzędu Miejskiego w Inowrocławiu. Natomiast to, co była uprzejma przekazać w swojej odpowiedzi pani Biczkowska, dotyczyło sytuacji, która miała miejsce już w trakcie działań w CKiS "Ziemowit" - odpowiedział w czerwcu 2018 roku Burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak.

Włodarz odniósł się na sesji do jednej z umów, która okazała się fikcyjna. O tym fakcie udało się dowiedzieć już w czasie procedury kontrolnej. Zapytany o wykonanie usługi podmiot zaprzeczył, jakoby usługę miał wykonać. Powiadomiony o tej sytuacji przez dyrektor instytucji włodarz, miał potwierdzić, że należy zawiadomić CBA.

-  O prowadzonej kontroli powiadomiła mnie pani dyrektor Barbara Biczkowska w listopadzie 2017 roku. Po zakończeniu kontroli zaplanowano przeprowadzenie audytu zewnętrznego w samorządowych instytucjach kultury kontroli powiadomiła mnie pani dyrektor - poinformował wówczas burmistrz Dariusz Witczak.

Faktura, która przyczyniła się do ujawnienia większych nieprawidłowości to dokument zawarty z firmą z Bielsko-Białej. Mowa o kwocie 8 tysięcy złotych brutto wystawionej na organizację imprezy z okazji Dni Kruszwicy w zakresie usługi oświetlenia. Firma zaprzeczyła, jakoby taką usługę wykonywała. Sfałszowana miała zostać umowa z nią sporządzona oraz faktura. Z protokołu sporządzonego przez agentów CBA wynika, że w CKiS "Ziemowit" nikt nie wie, kto dokładnie wykonywał usługę oraz kto w rzeczywistości pobrał pieniądze. O konsekwencje służbowe i rolę bezpośredniego przełożonego dyrektor "Ziemowita" w czasie trwania sesji zapytał Adam Molenda.

- Afera fakturowa tak naprawdę wybuchła w Inowrocławiu. Tyle o niej już powiedzieliśmy. Niestety w pewnym zakresie dotknęła także gminę Kruszwica. Poprzez pewną osobę ucierpiały Miasto Inowrocław i Gmina Kruszwica. Ja tylko przypomnę słowa prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy. Gdybyśmy przyjmowali do pracy ludzi i od razu zakładali, że będą kłamać, oszukiwać i kantować, to do czego byśmy doszli. Kto z nas mógł to wszystko wiedzieć? - dodał w 2018 roku burmistrz.

Więcej informacji na ten temat w dzisiejszej Rzeczpospolitej.

[ZT]5533[/ZT]

[ZT]18751[/ZT]

[ZT]18750[/ZT]