Mocny spór na sesji. Sołtys Grodztwa powrócił do tematu Chabrowej [AUDIO]

Sołtys Tomasz Frejliszek powrócił do tematu ulicy Chabrowej i dyskusji jaką prowadził z wiceburmistrzem Kruszwicy Bartoszem Krajniakiem oraz skarbnik Małgorzatą Ostrowską. Sołtys zwrócił uwagę, że chciałby sprostować wypowiedziane przez skarbnik słowa. Z uwagi na długą dyskusję publikujemy ją również w formacie audio do odsłuchania. 

- Chciałbym wnieść sprostowanie w wypowiedzi pani skarbnik podczas ostatniej sesji. Ja nie stwierdziłem, że pan burmistrz jest niewiarygodny. Ja powiedziałem, że pan zastępca burmistrza jest niewiarygodny i mu nie wierzę. Proszę nie manipulować moimi słowami - powiedział sołtys Tomasz Frejliszek.

Wypowiedź sołtysa Grodztwa przerwał należący do koalicji przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Budner. Ostrzegł on wypowiadającego się sołtysa przed odpowiedzialnością za kierowane w stronę urzędników oskarżenia.

- Chciałbym zwrócić panu uwagę w taki sposób delikatny. Jeśli pan używa takich sformułowań to musi pan się liczyć z tym co za tym idzie. Pan obraża urzędnika mówiąc, że jest niekompetentny. Taka moja uwaga. Proszę dalej! - powiedział przewodniczący.

W odpowiedzi Tomasz Frejliszek uznał, że to on został obrażony.

- Ja nie obrażam. To ja zostałem obrażony ponieważ zmanipulowano moje słowa. To ja zostałem obrażony podczas ostatniej sesji. Także pani przewodniczący z całym szacunkiem... pani skarbnik stwierdziła, że ja powiedziałem, że w gminie są fabrykowane dokumenty. Nie. Ja powiedziałem, że proszę o dokumenty dotyczące odwodnienia a gdy po czasie udostępnieniu dokumentów jakieś się nagle znajdą to będę wtedy skłonny stwierdzać, że się dokumenty fabrykuje na potrzeby czasu. Tutaj też zostały zmanipulowane moje słowa - powiedział sołtys.

Wypowiedź znów przerwał przewodniczący Aleksander Budner, który ponaglił wypowiadającego się sołtysa o przejście do nowych wniosków i zapytań.

- Panie przewodniczący złożyłem wniosek o udostępnienie dokumentów dotyczących odwodnienia ulicy Chabrowej. Dostałem odpowiedź, że wszystkie dokumenty, które były otrzymałem. Twierdzę jednak, że część dokumentów zaginęła albo została zgubiona ponieważ ja na piśmie od państwa otrzymałem, że kopię zleceń, faktury oraz postępowanie ofertowe. Czy do budowysą potrzebne tylko te dokumenty? No nie. Moim zdaniem myślę, że nie. Są też potrzebne inne dokumenty - kontynuował sołtys Grodztwa.

Tomasz Frejliszek zapowiedział złożenie nowego wniosku.

- W związku z nieprawdziwymi danymi zawartymi w piśmie urzędu gminy z dnia 25 maja 2022 roku odnośnie inwestycji odwodnieni ulicy Chabrowej zwracam się do rady celem zbadania procedury przetargowej, sposobu finansowania oraz wykonania inwestycji. Taki wniosek składam. Proszę o przeprowadzenie kontroli przez komisję rewizyjną - powiedział sołtys. 

Przewodniczący Aleksander Budner ponownie odniósł się do wypowiedzi sołtysa przekonując, że dokumenty były już sprawdzane.

- Wszystkie dokumenty związane z działalnością były sprawdzane przez trzy miesiące przez specjalistę z wydziału finansowego. Nie zauważyła ona żadnych uchybień -  odparł przewodniczący.

Na ten argument próbował odpowiedzieć Tomasz Frejliszek. Przewodniczący Rady Miejskiej zarzucił mu jednak, że  sołtys Grodztwa nie jest finansistą. Krótką przepychankę słowną zakończył sam Frejliszek odpowiadając, że jest w stanie wymienić dokumenty, których brakuje.

- Uważam, że nie ma wszystkich dokumentów. Mogę wymienić, których mi brakuje nie będę tego teraz tutaj robić, które są wiążące w sprawie - dodał. 

Kolejny wniosek sołtysa dotyczył do rady odnośnie tyczenia dróg w sołectwie Grodztwo.

- Otrzymałem taką odpowiedź, że wszystko jest w porządku. Dla mnie nie jest to w porządku. To jest zamiatanie pod dywan decyzji pana zastępcy burmistrza. Jak się tyczy drogę, tutaj jest wyjaśnienie, że dodatkowa droga była tyczona ponieważ nie można było wytyczyć faktycznej drogi jest to mijanie się z prawdą. Byłem z geodetą, pomagałem mu w tyczeniu i nie miała ta droga żadnego związku z drogą faktyczną ustalenia granic. Także tutaj jest moim zdaniem nieuzasadnione  wydanie pieniędzy. I tutaj poprze mnie chyba pan radny Stanny, że nie ma pieniędzy gmina na tyczenie wszystkich dróg. I ja też to mówię nie ma gmina pieniędzy na tyczenie niepotrzebnych dróg, która była wytyczona i utwardzona przez rolników - mówił dalej sołtys. 

Kolejny temat, który poruszył sołtys dotyczy dnia dziecka, a dokładnie kwestii finansowej. Sołtys przypomniał, że fundusz został zlikwidowany, a obecne środki przeznaczane na sołectwa są dużo mniejsze. Z uwagi na taki stan rzeczy, sołectwa same szukają sobie sponsorów.

- Jako jednostka samorządowa nie mamy konta. Zwróciliśmy się do gminy o podanie konta gdzie mają oni je wpłacić ale powiedziano mi, że nie ma to na zgody. Ponownie spróbowaliśmy i okazało się, że można wpłacić no ale niestety pani skarbnik obwarowała tę wpłatę wypełnianiem dokumentów dotyczących prośby o przekazanie darowizny. No przecież żadne sponsor nie będzie delegował pracownika aby wypełnił dokumenty o przekazanie darowizny na rzecz sołectwa Grodztwo. I się z takich darów wycofują. W związku z tym mam pytanie czy jednostka pomocnicza nie może korzystać z konta. Dokumenty muszą być wypełniane? - dopytywał sołtys.

Głos zabrał wiceburmistrz Kruszwicy Bartosz Krajniak. Zalecił on aby sołtys używał więcej rozumu niż emocji.

- W słowach pana sołtysa jestem postacią niewiarygodną. Jeśli istnieją takie dokumenty w umyśle pana sołtysa, których rzekomo nasi pracownicy nie przekazali proszę żeby je wymienił. Oczywiście mamy komisję rewizyjną. Może każde postępowanie również ta komisja sprawdzić zarówno wytyczeniową skoro coś nie zostało dobrze zrobione, jak i z tą z odwodnieniem. Możemy się cofnąć do budowy ulicy Chabrowej gdzie pan Frejliszek chciał mieć cztery zjazdy, a miał trzy w cudzysłów "tylko" trzy. Czwarty chciał zbudować sobie na koszt gminy. Chciałbym aby pan się dobrze zastanowił jakich sformułowań pan używa. Nie tylko w moją stronę. Żeby operować słowami trzeba mieć na to konkretne fakty i dowody. Ja pamiętam doskonale sprawę z wytyczeniem, na ostatniej sesji powiedziałem, że to było około czterech lat temu i faktycznie takie coś znalazłem. Na wytyczenie pana drogi ja podpisywałem osobiście zlecenie, nie jest prawdą, że odmówiłem. Mało tego był problem ze znalezieniem geodetów, pierwszy geodeta odmówił wykonania zlecenia z uwagi  na skomplikowany cały proces, brak map, podkładów - wyjaśniał wiceburmistrz.

Dalej Bartosz Krajniak odniósł się do tematu m.in. wiarygodności oraz sprawy przekazywania środków od sponsorów. Poradził on sołtysowi aby zwrócił się do innych sołtysów i pozyskał wiedzę na temat pozyskiwania takich środków.

- Nie dziwie się, że tutaj pan sołtys mówi o kimś, że jest niewiarygodny skoro pan sobie nie wierzy. Skoro pan uczestniczy w przekazaniu sprzętu, a po paru dniach czy tygodniach pan nie wie czy się zgadza. Panie sołtysie proszę o rozwagę, mniej emocji więcej rozumu - skwitował wiceburmistrz.

Głos zabrała również skarbnik Małgorzata Ostrowska, która stwierdziła, że nie będzie odnosić się do słów sołtysa podpierając się przysłowiem "kto sieje wiatr, ten burzę zbiera".

- Nie wiem czemu pan sołtys za punkt honoru postawił sobie aby zwalczać urzędników. Takie mam wrażenie i widzieć w nas wrogów. Staramy się należycie wypełniać swoje obowiązki. Od lat współpracujemy z sołtysami. Ja sobie nie przypominam aby pan sołtys dotyczącej darowizny do mnie kiedykolwiek przyszedł - powiedziała skarbnik wyjaśniając, że wszystkie darowizny muszą być kierowane na konto Gminy Kruszwica ponieważ sołectwa nie  mają osobowości prawnej natomiast w bieżącej sprawie zgłosił się do skarbnika tylko prezes Banku Spółdzielczego, który darowiznę chciał przekazać. Prezes miał zostać poinformowany o procedurze przekazania środków. 

Głos krytykujący sołtysa przedstawili również radni koalicji Michał Stranc oraz Jarosław Kaczmarek.

- Jestem zaniepokojony bo jestem stawiany między młotem, a kowadłem. Macie zorganizować dzień dziecka, a  nie macie pieniędzy na to i stawiacie sobie kłody pod nogi? Wydaje mi się, że gdybyśmy bardziej pokojowo podeszli do sprawy i byli bardziej skłoni się porozumiewać to ta sytuacja nie miałaby miejsca - powiedział
radny podkreślając, że współpraca z wiceburmistrzem układa mu się dobrze i  nie było takiej sytuacji gdzie nie mógłby na nim polegać. Dalej stwierdził, że są jeszcze takie ulice, które nie mają ani oświetlenia, ani asfaltu.

- Jest na Chabrowej oświetlenie i asfalt. A pan sołtys narzeka non stop, że jakiegoś odwodnienia brakuje, że rowy się zarywają. Jeśli ulica Chabrowa jest zrobiona to trzeba temat w końcu zamknąć - dodał.

Jako ostatni wypowiedział się radny Jarosław Kaczmarek mówiąc, że temat Chabrowej pojawia się na sesji któryś raz z kolei choć są ważniejsze tematy.

- Uważam, że rada ani tym bardziej komisja nie ma takich kompetencji ani potrzeby aby zajmować się tą sprawą. Mamy swój określony plan i brnięcie w te zarzuty wygłoszone to bezsens - powiedział radny. 

Do tematu będziemy wrócić. 

[ZT]20257[/ZT]

[ZT]20143[/ZT]

[ZT]20229[/ZT]