Patrząc na ten marny cyrk przypomniała mi się Bajka o Leninie, którą zaczytywałem się w dzieciństwie, przygotowując do Konkursu z wiedzy o życiu Towarzysza Włodzimierza Ilicza, w Szkole Podstawowej nr 1 w Kruszwicy (nagroda: patera z mataloplastyki z wizerunkiem Mysiej Wieży)
Bajka szła tak: chłop z kołchozu pojechał na wycieczkę życia do Moskwy, ale jakoż był dobrze wychowany, nie chciał wchodzić na Plac Czerwony kudłatym, dlatego stanął w kolejce do fryzjera. Nagle, w tej samej kolejce, dostrzegł towarzysza Lenina. Nogi się ugięły, serce zabiło, oto w parszywej kolejce kudłaczy stoi ON, więcej niż Bóg, sam LENIN! Chłop, wspierany przez pozostałych oczekujących, począł błagać: "Towarzyszu, nie może być tak, że my, zwyczajni śmiertelnicy, usiądziemy na ten fotel przed Tobą... Ty masz na barkach Świat, Kraj Rad, nas wszystkich maluczkich... A my... My niczem przy Tobie jesteśmy...". Lenin srogo zerknął na zuchwalca i temat uciął ostrym cieniem mgły: "Dość towarzysze... Wszyscy jesteśmy równi.. Poczekam w kolejce i więcej o tym nie dyskutujmy"...
Twórca tego propagandowego gniota zapomniał o jednym: czerep Lenina świecił się jak psi tobołek, z fryzjerem to Lenin mógł sobie co najwyżej pogadać o dupie Maryni.
I wracając do kolejki po kiełbasę z 23 maja 2020 - na jasną cholerę prezydent RP, nakarmiony, napity, ubrany, obsłużony po pańsku, bierze udział w takim cyrku? Czy on naprawdę ma nas za idiotów?
[ZT]12040[/ZT]
[ZT]12049[/ZT]
[ZT]12050[/ZT]