Zamknij

Podwyżka płacy minimalnej uderzy w kruszwicki sektor prywatny? Małe firmy nie wytrzymają rządowych obciążeń

08:17, 10.09.2019 red/KJ Aktualizacja: 08:28, 10.09.2019
Skomentuj

Propozycje PiS dotyczące podwyżki płacy minimalnej są sprytnym politycznie wybiegiem. Partia rządząca obiecuje, przedsiębiorca zapłaci, pracownik będzie zadowolony, a i przy okazji budżet państwa zwiększy swoje możliwości w postaci zwiększonych danin i zwiększenia inwestycji w gospodarce. W tej układance wyłania się zatem obraz rządu, desperacko zmuszającego prywatne firmy do zwiększenia stopy inwestycji.

Ogłoszony przez Jarosława Kaczyńskiego program wywołał skrajne emocje. Do tej pory PiS widnieje jako partia skuteczna, dotrzymująca obietnic. Najwięcej emocji wzbudza jednak podwyżka płaca minimalna. Tutaj pytań jest bez liku.

Skąd te pytania? Jak uważa dr Marcin Kędzierski k z Klubu Jagiellońskiego, nikt na świecie nie przetestował jeszcze podwyższenia płacy minimalnej o prawie 80% w przeciągu niecałych 5 lat, i to do poziomu ok.60% przeciętnego wynagrodzenia. Nikt przed Polską nie praktykował takich rozwiązań.

Płaca minimalna od 1 stycznia wynosi 2250 złotych. Zgodnie z zapowiedzią premiera Morawieckiego, od 1 stycznia 2020 ma ona wynieść 2600 złotych, do końca 2021 roku 3000 złotych, a do końca 2023 roku 4000 złotych (6225 złotych brutto).

- Wzrost płacy minimalnej niewątpliwie wpłynie na wyrównanie różnic płacowych osób, które pracują. Z drugiej strony, przedsiębiorcy mając na uwadze istotny wzrost kosztów pracy mogą być skłonni do redukcji zatrudnienia, zwłaszcza na tych stanowiskach, które mogą być stosunkowo łatwo zautomatyzowane. W rezultacie wielu pracowników niewykwalifikowanych i nisko wykwalifikowanych może stracić pracę i mieć problem z jej znalezieniem. Jaki będzie ostateczny efekt dla zmniejszania różnic dochodowych – nie wiadomo - wyjaśnia na łamach Klubu Jagiellońskiego dr Marcin Kędzierski, dyrektor programowy Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego w latach 2015-2018, ekspert ds. edukacji i spraw zagranicznych, doktor ekonomii, ekonomista, absolwent stosunków międzynarodowych na UW w Krakowie.

Wszystko wskazuje na to, że straci zwłaszcza  sektor małych firm. Funkcjonujące w niskomarżowych sektorach, mogą stracić konkurencyjność, co doprowadzić może do konsolidacji w sektorze przedsiębiorstw. Czy będzie to jednak zjawisko pozytywne? Trudno dziś to oceniać. Tak samo jak trudno określić czy zgromadzone środki w wysokości 300 mld złotych na kontach firm w całej Polsce będą musiały zostać wykorzystane i wprowadzone w inwestycje. 

- Firmy w obliczu wzrostu kosztów pracy mogą zostać wreszcie zmuszone, aby uruchomić część z prawie 300 mld złotych, które dziś „chomikują” na własnych kontach, i zacząć inwestować w automatyzację produkcji, która umożliwi zwiększenie wydajności i „skompensowanie” wzrostu płac, który w innym wypadku mógłby prowadzić do wzrostu inflacji. Pytanie, czy dotychczasowa niechęć do inwestowania nie skłoni firm raczej do podwyżek cen – wtedy co prawda wynagrodzenia nominalne wzrosną, ale ich wzrost pochłonie inflacja. Jaki efekt przeważy – nie wiadomo - dodaje dr Marcin Kędzierski.

Jak podaje autor materiału, są trzy wnioski, które dziś można ustalić na pewno po obietnicach Jarosława Kaczyńskiego. Są to postępująca automatyzacja produkcji, która będzie prowadzić do redukcji zatrudnienia pracowników nisko wykwalifikowanych, podwyżka w sektorze prywatnych spowoduje zamrożenie pensji w sferze budżetowej co spowoduje masowe odejście z urzędów i administracji publicznej oraz rozpaczliwą próbę zmuszenia przedsiębiorców do zwiększenia stopy inwestycji prywatnych.

- Dlatego PiS zapowiadając podwyżkę płacy minimalnej zdaje się mówić małym i średnim przedsiębiorcom – inwestuj albo giń. Sytuacja ta pokazuje jednak, że możliwości państwa w zakresie stymulowania rozwoju gospodarczego są ograniczone, a osiągnięcie założonych celów wymaga wykorzystania płacowej bomby atomowej, której skutków nikt nie jest w stanie przewidzieć, i to zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i politycznym. Nie można bowiem zapominać, że bomba ta może rozsadzić potencjalnie „pisowski” elektorat małych przedsiębiorców, czyli grupę, którą według m.in. Waldemara Parucha, szefa Centrum Analiz Strategicznych i jednego z głównych doradców prezesa Kaczyńskiego, partia rządząca chciała w dużo większym stopniu niż dotychczas do siebie przekonać - kończy dr Kędzierski.

źródło link, Klub Jagielloński, 9.10.2019

(red/KJ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

Pracownik Pracownik

6 11

Najlepiej wogole nie podnosić plac niech ludzie za free pracują a prywatni będą się bogaci krzywdy nie będą mieli odrobina swoje 09:46, 10.09.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

HahaHaha

9 4

hahaha nie. przeczytaj raz jeszcze tekst i dopiero potem zabieraj głos. Nie masz pojęcia jak funkcjonuje gospodarka i płaca minimalna. 09:52, 10.09.2019


SajmonSajmon

9 7

Jeżeli pensja wzrośnie tak szybko to zabije nas inflacja. Co z tego, że zarobisz 4tys jak chleb będzie kosztował nie 3zł tylko 25zł. Poza tym połowa firm upadnie bo nie będzie w stanie się utrzymać na rynku, a te które przetrwają podniosą ceny za swoje produkty czy usługi. 10:31, 10.09.2019


reo

J 23J 23

8 4

Ciekawy jestem jak funkcjonują na zachodzie Europy, jest dobrobyt i ani gospodarka czy prywatny biznes nie narzeka tylko sie rozwija a ludzie żyją w dobrobycie ciekawe co???? 11:35, 10.09.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

to prosteto proste

8 6

Bo na zachodzie najpierw obniżono podatki, ludzie się wzbogacili, a dziś się ich goli. W Polsce jeszcze ludzie nie zdążyli się dorobić a już się ich ogoliło. Taka różnica. 11:47, 10.09.2019


PrzytomnyPrzytomny

2 0

Jakiej produkcji jezdzisz samochodem, w jakim sklepie robisz zakupy, nawet ziemniaki sprowadzają z angli po 1 zł a nasze 1,5zł. Zachód ma rynki zbytu a my konkurujemy tylko kosztami produkcji. 15:10, 13.09.2019


Amen(t)Amen(t)

10 15

Głosujcie na PiS- dzięki nim przez dwa, trzy może nawet cztery miesiące dostaniecie więcej kasy a potem na "kuroniówkę" a raczej PiSówkę bo taką to powinno przyjąć nazwę gdy firmy zaczną zwalniać a mo0że i nawet upadać, wtedy wróci dobrobyt z czasów Balcerowicza, winszuję dobrego wyboru- te parę PiSich stów na kilka tygodni topienia smutków w kieliszku powinno wystarczyć... a potem? Jarosław prowadź?
Nie nie... to do śmiechu suwerenowi nie będzie- suweren będzie wył rzewnymi łzami? a i nawet ja z czego pośmiać się mógł nie będę. 14:09, 10.09.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

mkmk

2 1

Masz takie pojęcie o temacie jak mentor lemingów zwany Vincentem - piniędzy nie ma i nie będzie. 12:38, 12.09.2019


MoniaMonia

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


GorgońGorgoń

0 0

Amen(t) idź do lasu może co ? Wejdź na drzewo i już tam zostań. W sumie to nie zwrócisz na siebie uwagi. 09:13, 15.09.2019


MaxMax

5 5

Bardzo dobrze dziady znikną z rynku. 16:38, 10.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Już niedługo finałJuż niedługo finał

7 9

Pieldolita wszyscy.Mała firma nie uniesie takich kosztów i padnie. Część pracowników przejdzie do mocniejszych firm,a reszta wyjedzie,co pogłębi i tak duzy już niedobór Polaków w Polsce.Nasz kraj tak się skurczy pod względem ilości młodych Polaków,że zostaną starcy i dzieci,trochę Ukraińców(bo większość też wyjedzie).Pewnie będziemy ściągac Azjatów lub Arabów do roboty i będzie tak jak w Niemczech ,Francji itp.Cały zachód bogacił się przez wieki,a Polska karlała pod zaborami,póżniej upadek i rzeż w II wojnie światowej lata złodziejskiej komuny,A TERAZ KACZOR ODGÓRNIE ZARZĄDZIŁ DOBROBYT W DWA TYGODNIE PODNOSZĄC USTAWOWO PŁACE I ROZKAZ WYKONAĆ MAJĄ PRZEDSIĘBIORCY. KONIEC NADCHODZI BŁYSKAWICZNIE. 16:45, 10.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MlMl

5 8

Jestem przerażona tym obietnicami tyle w temacie 21:37, 10.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

FalentaFalenta

3 3

twoje przerażnie nikogo normalnego tutaj nie obchodzi 18:15, 12.09.2019


MlMl

3 3

To zacznie was obchodzić jak nadejdą podwyżki jakich jeszcze nie było wtedy życzę powodzenia i będzie dopiero narzekanie 07:57, 13.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RobertRobert

3 4

PiS uderzył w pierwotne instynkty Polaków, czyli DAMY WAM. Prosty lud nie rozumie że nie ma DAMY bo nie MAMY. Ludzie myślą że rząd daje coś dla nich, otóż nie, rząd załatwia sobie dojście do gigantycznych pieniędzy za te kilka złotych które za chwilę nie będzie nic warte. „Bogacz panuje nad nędzarzem, lecz dłużnik jest sługą wierzyciela.” Przyp 22,7 (BW) 08:57, 13.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KarownikKarownik

4 2

Jeśli to dojdzie do skutku koszty produkcji wzrosną a moj towar nie zdroźeje. Juź jest cięźko konkurować z towarem z poza UE. Zatrudniam cztery osoby, nie mam moźliwości automatyzacji. Zwinę interes. Sam pujdę do pracy u kogoś za 4000. 14:58, 13.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Zycie jest proste w Zycie jest proste w

3 2

Ja już szukam roboty w Holandii. U nich jest tak samo jak u nas,ale płacą 12 euro za godzinę minimalnie plus jakieś dodatki z tym,że nie odprowadzają składek na ZUS. A na emeryturze i tak muszą mi dac zasiłek socjalny, który wynosi 1000 euro minimalnie,to z zasiłku żyjesz jak gość. 22:49, 13.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

DarekDarek

1 1

w Rzeszynie wszyscy zdrowi? 03:03, 14.09.2019


DarkuDarku

1 1

W rzeszynie wszyscy zdrowi,a jak tam u ciebie w oborze Dareczku,krówki wszystkie zdrowe i byczki ? 22:44, 14.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NiebieskiNiebieski

1 0

Proponowanie pieniędzy, których się nie ma i które w dodatku należą do obywatela to szczyt złodziejstwa (prawdziwy majstersztyk) A ludzie którym wmówiono, że Państwo "im oddaje" to co zabrało są po prostu *%#)!& Żeby wyjść na prostą należy natychmiast !!! zmniejszyć ilość dyplomowanych (p)osłów w Sejmie... zlikwidować Senat, ograniczyć ministerstwa do minimum, zlikwidować obowiązkowe ubezpieczenia (ZUS i NFZ)… i zmniejszenie podatków. Zmniejszenie wydatków na Państwo spowoduje automatycznie zwiększy ilość pieniędzy w kieszeni obywatela* - BARDZO PROSTE.
P.S. *oczywiście chodzi o obywateli aktywnie pracujących 11:59, 16.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwertyqwerty

0 0

Każdy kto sam planuje swój budżet domowy lub ma swoją firmę wie, że wydatki się ogranicza a nie zwiększa... ale nasz premier to dobry ekonomista, więc spokojnie chłop wie co robi... (a ja ostatnio dostałem dodatkową miskę ryżu za swoja pracę : D ) 12:03, 16.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%