Zamknij

Tadeusz Gawrysiak: Woda najważniejszy problem Kruszwicy

16:50, 02.12.2023 Tadeusz Gawrysiak Aktualizacja: 11:07, 08.12.2023
Skomentuj

,,Nic nie jest nam dane na zawsze, nawet życie.”

mędrzec perski

                                                                                                                      

 

Obecne zmiany klimatyczne postępują coraz szybciej, staje się to prawie oczywiste dla każdego. Zanikają powoli poszczególne pory roku, a na naszych terenach w zasadzie dominuje pora sucha, która dominuje w okresie wegetacyjnym roślin tj. od 1 kwietnia do końca września oraz pora mokra w pozostałym okresie.

Dane, które w tej części artykułu jak i w drugiej będę podawał są oparte na opiniach ekspertów jak i innych autorów, szczegółowo nie będę ich wymieniał ze względu na skrótowy charakter mojej wypowiedzi. Zmian klimatycznych to my nie odwrócimy, problem przerasta Polskę, Europę, a nawyki musi zmienić cały Świat bo inaczej w dalszej perspektywie czeka nas horror i różnorodne kataklizmy trudne nam sobie do wyrażenia, takie jak długotrwałe upały, susze, powodzie czy huragany. To skutkuje wielorakimi konsekwencjami takimi jak nieurodzaje, drożyzna, migracje, nieznanymi nam dotąd chorobami a nawet głodem. Nawet gdyby Świat nagle otrzeźwiał i zmienił radykalnie swoje postępowanie to czy zaraz trend zmian klimatycznych by się zatrzymał, śmiem w to wątpić. Pragnę zauważyć, że początki wielu współczesnych wojen w obrębie basenu Morza Śródziemnego zaczęły się od wieloletnich susz a co zatem idzie od głodu np. Syria, Algieria, Tunezja. A kto był w południowej Grecji, Włoszech albo jechał przez całą Hiszpanię począwszy od Pirenejów do Barcelony to widział w tzw. interiorze całe połacie opuszczonych przez ludzi terenów gdzie nie ma praktycznie wody ani roślinności. Nawet tak odporne na brak wody  drzewa oliwkowe czy dęby korkowe trzeba podlewać kropelkowo bo inaczej uschną.

Może zejdźmy trochę na ziemię i zajmijmy się najbliższymi nam sprawami, tegoroczna susza na naszych kujawskich terenach, które od lat uchodzą za jedne z najsuchszych w Polsce była wręcz niespotykana od wielu lat. Suma opadów w okresie wegetacyjnym wyniosła na podstawie pomiarów od 170  do 180 mm na metr kwadratowy, a średnia wieloletnia wynosi od 400 do 450 mm. Dla przykładu pełne zapotrzebowanie na wodę dla buraka cukrowego wynosi od 550 do 750 mm (podaję za JUNG Puławy) te dane najlepiej obrazują aktualny deficyt wody na naszych terenach. 

Kiedy dotarły do nas informacje, że elektrociepłownia pod Koninem p. Solorza rozpoczęła prawne starania o uzyskanie koncesji na eksploatację odkrywki węgla brunatnego w Tomisławicach gm. Wierzbinek, od razu podjęliśmy starania aby przeciwdziałać tym zamiarom. Zdawaliśmy sobie sprawę, że złoże węgla Tomisławice zalega blisko gminy Piotrków Kuj. i poprzez nią rozciąga się, aż na teren naszej gminy w kierunku Gopła, że planowana odkrywka stanowi ogromne zagrożenie dla środowiska przyrodniczego, gruntów rolnych, oraz wód j. Gopło. Będzie następowało stopniowe osuszanie tych terenów przy jednocześnie skąpych opadach na Kujawach.

Najpierw powiadomiliśmy pisemnie wszelkie możliwe władze oraz instytucje krajowe i wojewódzkie takie jak np. Urząd Marszałkowski, Ministerstwo Ochrony Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska itp. Potem zleciłem opracowanie odpowiednich ekspertyz przez naukowców poznańskich i toruńskich oraz nawiązaliśmy kontakt z Greenpeace, dlatego, że nie tylko jest europejską organizacją zajmującą się ochroną środowiska, ale miała legitymację procesową aby być stroną w postępowaniu o udzielenie koncesji dla odkrywki Tomisławice. Gmina Kruszwica nie mogła być stroną, bo odkrywka Tomisławice jest położona na terenie gm. Wierzbinek, a władze tej gminy nie chciały uczestniczyć w postępowaniu, bo uważali, że zarobią duże pieniądze na podatku górniczym. 

Potem udało mi się  przeforsować w samorządzie wojewódzkim uchwałę, w której wyraźnie zapisano, że w Strategii Rozwoju Woj. nie wyraża się zgody na żadną odkrywkę na terenie województwa, powodowało to iż nie można było otrzymać koncesji przez żaden podmiot oto się ubiegający. Na razie odetchnąłem z ulgą, gminie na jakiś czas nie groziło żadne niebezpieczeństwo. Oczywiście zainteresowałem tym tematem media krajowe oraz lokalne, gdy sprawa stała się głośna zaczęły się zgłaszać inne gminy z kraju, które miały podobny problem. Zaproponowały zorganizowanie wspólnego protestu przed naszym parlamentemw Warszawie włącznie ze złożeniem pisemnej petycji przeciw nowo planowanym odkrywkom w poszczególnych gminach.

Wyznaczonego dnia przyjechaliśmy do Warszawy (było nas około 3 tysięcy), tam przemaszerowaliśmy ulicami (około 2 km) z odpowiednimi hasłami, sztandarami. Ostatecznie zatrzymaliśmy się przed Sejmem, wokół prasa, policja, hałas środków nagłaśniających jak to na manifestacjach. Taka manifestacja nie mogła ujść uwadze naszych parlamentarzystów, nie powiem przyjaźnie się do nas odnosili, werbalnie nas popierali, a nawet poklepywali dobrodusznie po plecach. Następnie poprosili nas, abyśmy wydelegowali trzy osoby które na spokojnie przedstawią swoje racje i złożą pisemną petycję. Wśród delegatów protestujący wybrali również mnie. Ale ja już wcześniej przygotowałem sobie  na piśmie nowelizację prawa geologicznego w zakresie udzielenia koncesji dotyczących odkrywek, którą chciałem złożyć razem z petycją wszystkich gmin.

Sens mojej nowelizacji  polegał na tym, że tylko gmina uchwałą Rady ma prawo wyrazić zgodę na wydanie koncesji na swoim terenie. Do tej pory Rada mogła tylko wyrażać opinię w tej sprawie, co było tylko formalnością, że sprawę konsultowano ze społeczeństwem. Przyjęto nas miło w Sejmie, wysłuchano naszych argumentów, przyjęto petycję i moją nowelizację i obiecano naszą sprawą się zająć. Ale jak się możecie domyślić wszystko to było oparte na zasadzie – ty sobie mów, a ja jestem zdrów – obecnie się mówi, że to jest nowoczesne zarządzanie konfliktem.

Widząc, iż nasze starania nie odniosą realnego skutku postanowiłem skorzystać z innej drogi postępowania, wiedząc, że ówczesnym Ministrem Och. Środowiska jest były absolwent Liceum J. Kasprowicza poprzez moich kolegów i jego znajomych udało mi się z nim umówić na spotkanie w Warszawie. Pojechaliśmy tam wspólnie z burmistrzem Strzelna i wójtem J. Wielkich. Byliśmy trochę zaskoczeni, że Minister nie przyjął nas osobiście (chociaż dość dobrze mnie znał ), ale wyznaczył swojego zastępcę głównego geologa kraju p. dr Jezierskiego. Nasze spotkanie trwało około 2-ch godzin. Przedstawiliśmy tam nasze argumenty o wysychaniu Gopła, jezior Pojezierza Gnieźnieńskiego, o gwałtownym obniżeniu wód gruntowych (odkrywka średnio miała mieć głębokość 70 do 80 m), że eksploatacja ma trwać 25 lat, rocznie będzie się wydobywać około 2 ml. ton węgla brunatnego.

Podnosiliśmy także, że aby wydobyć przeciętnie 1 tonę węgla brunatnego trzeba odwodnić złoże w wysokości około 8 m³ wody. Aby bardziej obrazowo przedstawić jakie skutki to wywołuje w wodach gruntowych to należy planowane roczne wydobycie 2 ml ton węgla pomnożyć razy 8 ml m³ wody. To jest około 2/ 3 pojemności j. Gopła i tak przez 25 lat, wszystkie te wody z odwodnienia będą przepompowane do Noteci, a potem bezpowrotnie trafią do Bałtyku. W następstwie tego powstanie stopniowo ogromny lej depresyjny, którym może sięgać do 20 km od odkrywki. Poza tym planowana odkrywka Tomisławice ma być prowadzona na terenie pobliskiej gminy Piotrków Kuj. a potem w kierunku j. Gopło. 

Odwodnienie odkrywki na taką skalę spowoduje ogromne podciśnienie hydrauliczne w wyniku czego woda gruntowa będzie coraz silniej zasysana, a w konsekwencji spowoduje to silne obniżenie wód gruntowych, które staną się niedostępne dla upraw polowych oraz lasów i roślinności. Na koniec naszych wywodów dodaliśmy, że to zdegraduje nieodwracalnie nasz kujawski czarnoziem w gminie Radziejów, Kruszwicy, Piotrkowie Kuj. oraz w Strzelnie.

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że wiceminister tak co pół godziny opuszczał spotkanie pod pretekstem, iż musi coś pilnego załatwić w sekretariacie i wracał. Szybko doszliśmy do przekonania, że opuszczał nas tylko po to, aby skonsultować przebieg spotkania z Ministrem, który był w swoim gabinecie. Na koniec złożyliśmy oficjalnie na piśmie nasz protest w sprawie udzielenia koncesji dla odkrywki Tomisławice poparty ekspertyzami naukowców i oświadczyliśmy, iż czekamy na odpowiedź pisemną. Jak się możecie domyślić po pewnym czasie otrzymaliśmy negatywną odpowiedź. 

Po wyczerpaniu drogi administracyjnej oraz sądowej zastanawiałem się co mogę jeszcze zrobić w tej sprawie. Postanowiłem zorganizować w Kruszwicy duży protest naszych mieszkańców i okolicznych gmin oraz zaprosić kilkunastu posłów, dwu senatorów i około20 burmistrzów, wójtów oraz kilku prezydentów z całej Polski u których występował ten sam problem. Oczywiście zaprosiliśmy organizacje ekologiczne między innymi najsilniejszą z nich czyli Greenpeace, zainteresowane media oraz każdego komu jest po drodze z ochroną przyrody.

Jak się udał protest, jaki miał przebieg, co na nim zaproponowałem i co w jego konsekwencji osiągnęliśmy to już temat drugiej części artykułu, który opublikuję w terminie późniejszym. Poza tym zaproponuję pewien konkretny projekt, którego realizacja mogłaby przynieść wymierne korzyści przyrodzie oraz rolnictwu i na jakiś czas chociaż trochę złagodziłaby skutki braku wody na naszych terenach.

PS.

A wytrwałym czytelnikom dedykuję piękną piosenkę w wykonaniu M. Grechuty, Ł. Prus i Jonasza Kofty – Pamiętajcie o ogrodach – Opole 1977r., która znakomicie nawiązuje do treści artykułu. Niektórzy z mieszkańców być może pamiętają jak p. J. Kofta ją u nas wykonywał  wrześniową, wieczorową porą na tle tajemniczej Mysiej Wieży.

Po ostatnim wysłuchaniu i obejrzeniu tego wykonania nasuwa mi się takie marzenie, że jeszcze w Kruszwicy nie wszystko stracone, że  pojawią  się utalentowani ludzie, którzy ją ożywią i zaproponują nowe rozwiązania jej problemów. Sam znam w gminie sporo nietuzinkowych osób, którzy nie mogą się rozwinąć, bo ich nominaci partyjni nie dopuszczają, żeby im czasem nie wyrosła konkurencja.

Przyglądając się w telewizji powołaniu nowego Rządu na dwa tygodnie czułem się jak w teatrze absurdu, gdzie nic nie jest realne z  wyjątkiem, że kasa jest realna i odprawy. Ale muszę powiedzieć, iż nasi radni  pół roku wcześniej odegrali ten sam spektakl stosując swoiste łamańce prawne, za pomocą których nic nie jest realne, a tylko pieniądze są prawdziwe. Do tego przy biernej postawie Wojewody możemy mieć gorzką satysfakcję, że nawet Warszawa idzie w nasze ślady.

[ZT]27814[/ZT]

[ZT]27800[/ZT]

(Tadeusz Gawrysiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

😚😚

6 7

Panie Tadziu👏👏👏👏👏👏czekamy na Pana w przyszłym roku,niech Pan startuje w wyborach na burmistrza. 18:24, 02.12.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Drzazga Drzazga

0 1

Cóż kilkanaście lat a historia wydarzeń już się zmieniła. Dokumenty które posiadam pokazują troszkę inaczej jak to wyglądało. Nawet same początki. Jak się pisze to należy opierac się na wszystkich faktach a nie tylko na tych wybranych. 10:24, 03.12.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RaczkowieckiRaczkowiecki

3 0

No to jak to wyglądało zatem skoro już piszesz to konkretnie? 13:24, 03.12.2023


Drzazga Drzazga

0 2

Jest to kilka teczek różnych dokumentów. Jei chce sie Pan zapoznać to zapraszam. Dużo ma też do powiedzenia Stowarzyszenie Goplanie. Czy słysz l Pan o projekcie Woda dla Kujaw, żywność dla Polski? Pewnie też nic i jaki projekt został przygotowany. Więc zaprasza to historia i teraźniejszość jest do wglądu. 13:35, 03.12.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RaczkowieckiRaczkowiecki

5 0

No niech Pan napisze co jest nie tak w artykule G. a nie odsyła do teczek. Ja jestem biernym obserwatorem nie mam czasu na takie poszukiwanie "prawdy" 14:03, 03.12.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

segregator UBsegregator UB

3 0

Widać to musi być nieśmiertelny miłośnik teczek, on je ma i nie omieszka się ich użyć!! 21:17, 03.12.2023


Tadeusz GawrysiakTadeusz Gawrysiak

4 1

Panie Józefie Drzazgowski, ja napisałem mój artykuł na podstawie tego, jak sprawa obrony j. Gopło wyglądała z punktu widzenia Kruszwicy. Czy może Pan podać chociaż jeden przytoczony w moim artykule fakt, który jest nieprawdziwy? Ja nie pisałem, kto wcześniej lub później zajmował się tym tematem, albo kto miał większe zasługi w tym zakresie. Wiele osób włożyło dużo trudu i pracy, choćby naukowcy poznańscy, czy toruńscy w przygotowanie naukowych ekspertyz dla naszego oficjalnego protestu gminy Kruszwica w Brukseli. W przeciwnym w wypadku należałoby uznać, że jak R. Kapuściński wspaniale pisał o Afryce to już nikt nie może o niej pisać !!!
Natomiast Stowarzyszenie Goplanie którego twarzą jest p. K. Sulczyński to każdy go w Kruszwicy zna. Proponuję zawiesić swoje ambicje, a skupić się się na tym, co możemy dla dobra sprawy wspólnie zrobić. 15:31, 03.12.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tadziu w swoim styluTadziu w swoim stylu

3 1

Oj Tadeusz, teraz przgioneś z tym Krzysztofem Sulczyńskim prezesem Goplan. Co ,nie podoba ci sie Krzysztof, bo stawiał ci trochę kontry do twoich autorytarnych rządów w Kruszwicy? Teraz jakoś uszczypliwie mówisz o nim,że,, wszyscy go znają,, w Kruszwicy,czyżbyś miał do niego jakieś pląsy,fochy,aluzyjki i inne gorzkie żale? 21:42, 03.12.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MEGIMEGI

0 1

Dawnych Goplan dawno nie ma. Popytaj ludzi co to zakładali zamiast bredzić. 22:19, 03.12.2023


0%