Zamknij

Lekkoatletki na wyginięciu

14:17, 10.07.2018 P.B Aktualizacja: 15:35, 02.08.2018
Skomentuj

 

W ostatnich latach oglądając biegi na 800 metrów, fani lekkoatletyki mogli trochę się znudzić. Wszystko za sprawą Caster Semeny, która jest absolutną jedynką na tym dystansie. Wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby nie fakt, że reprezentantka RPA prawdopodobnie powinna brać udział w kategorii męskiej.

Co roku, gdy przychodzi czas zmagań w lekkoatletyce wiele osób rozpoczyna dyskusję o przypadkach podobnych do Caster Semenyi, u której trudno jest stwierdzić, czy jest mężczyzną, czy kobietą. Co ciekawe rok temu biegaczka zdobyła złoty medal z wynikiem bardzo zbliżonym do Jarmili Kratchowilowej, o której także mówiło się, że z kobietą nie ma wiele wspólnego. Ta sprawa jeszcze bardziej irytuje Polaków, bo gdyby nie przyznanie zgody na udział „zawodniczek”, mielibyśmy brązowy medal na mistrzostwach zdobyty przez Angelikę Cichocką.

Jest to niezwykle trudny temat, szczególnie dla osób, które zajmują wysokie stołki w sportowym świecie. Rozwiązanie tej sytuacji byłoby bardzo proste, gdyby nie narastające oburzenie ze stron, które chcą wszystko tolerować i boją się, że będą posądzone o nieludzkie traktowanie innych. Cała ta sprawa mogłaby zakończyć się już dawno, jednak górę bierze strach. Ile to jeszcze potrwa? Nie wiadomo, ale patrząc na ruchy różnych ugrupowań walczących o „prawa” człowieka, niedługo nie będziemy potrzebować kobiet, gdyż wszystkie dyscypliny zostaną zarezerwowane przez mężczyzn.

Nie jest to atak bezpośrednio w ich stronę, ponieważ naukowo zostało udowodnione, że mężczyźni raczej są silniejsi od płci przeciwnej. Dlatego w większości dyscyplin rywalizacja jest podzielona. Niestety inną opinię na ten temat mają osoby decydujące o wyniku trybunału arbitrażowego, które uważają, że poziom testosteronu nie ma nic wspólnego z byciem silniejszym czy posiadaniu lepszej kondycji. Zawodowiec, który miałby wykorzystać kod bonusowy w walce mieszanej z całą pewnością zostałby przeznaczony na mężczyznę.

Może, gdyby kraje, głównie afrykańskie potrafiły zainwestować w rozwój swoich zawodniczek, zamiast pójścia na łatwiznę, wtedy nie mielibyśmy tak dużego problemu.

Jeśli IAFFA nie zacznie poważnie traktować takich przypadków i zamiast rozwiązać sprawę raz na zawsze, będą szukać kolejnych usprawiedliwień, to za kilkanaście lat nie będzie podziału na dyscypliny, w których oddzielnie rywalizują kobiety i mężczyźni. Każdy kraj będzie chciał osiągać najlepsze wyniki, co spowoduje ogromny bałagan w lekkoatletyce.

Optymizmem na pewno nie napawa fakt, że sprawa Semenyi ciągnie się od 2009 roku. Wszystko wskazuje na to, że kibice i eksperci przeciwni tej sytuacji będą wiecznie uciszani, kolejnymi absurdalnymi argumentami. Dlatego w zarządzie muszą w końcu znaleźć się odważne osoby, które bez usprawiedliwiania się próbą uniknięcia oskarżeń o nietolerancję, ostatecznie zamkną ten temat. Patrząc na podejście do niego przez obecny zarząd, można stwierdzić, że ich głównym celem jest dokonanie tego, aby piękna dyscyplina sportu przekształciła się w dziwny twór, którego nikt nie będzie chciał oglądać.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%