Jak dodał, "roboty budowlane nie dotyczyły systemu gazowniczego ani nie były wykonywane na zlecenie spółki gazownictwa". "Nie były także nadzorowane przez specjalistów gazownictwa" - podkreślił.
Michniewicz zapewnił, że służby pogotowia gazowego dotarły bardzo szybko na miejsce zdarzenia i odcięły dopływ gazu do uszkodzonego gazociągu. Po zakończeniu akcji na miejscu katastrofy przystąpią do zlokalizowania miejsca uszkodzenia, naprawy i przywrócenia dostaw gazu.
"Powołano specjalną komisję, która zbada bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu, wynik jej prac powinien być znany w ciągu doby od momentu rozpoczęcia prac ekspertów. Pracownicy pogotowia gazowego ściśle współpracują z wszystkimi służbami działającymi na miejscu zdarzenia" - podsumował przedstawiciel PSG.
W środę wieczorem w Szczyrku doszło do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Z informacji udzielonych przez działającą na miejscu straż pożarną wynika, że w domu prawdopodobnie mieszkało dziewięć osób. Wiadomo, że jedna z nich była w czasie wybuchu w pracy.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek przekazał, że na miejscu katastrofy zostały znalezione dwa ciała. Młodszy spirant Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach doprecyzował, że ofiarami są dziecko i osoba dorosła.(PAP)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz