Za odpady w Gminie Kruszwica zapłacimy więcej. Tylko jeden radny był przeciwko

Za odpady w Gminie Kruszwica zapłacimy więcej. Tylko jeden radny był przeciwko.

• Zgodnie z zapowiedziami rada miejska przegłosowała podwyżkę za odpady w Gminie Kruszwica. Samorządowcy podkreślali jednak konieczność tej decyzji - tłumaczyli to m.in. tym, że system wywozu odpadów komunalnych musi się bilansować.

• Tymczasem osób pozostających w systemie jest coraz mniej, a "produkcja śmieci" rośnie.

• Za te, zgodnie z decyzją rady zapłacimy 39 złotych od osoby. Przeciwko uchwale zagłosował Tomasz Frejliszek (Nowa Kruszwica).

Propozycja burmistrza i jego wyjaśnienia

Stanowisko Burmistrza Kruszwicy poznaliśmy jeszcze w okresie wakacyjnym. Już wtedy – jak informowaliśmy – włodarz zapowiadał podwyżki opłat za odpady.

Swoje stanowisko podtrzymał w opublikowanym dzień przed sesją rady filmie. Podczas sesji wyjaśnił przyczyny proponowanych podwyżek. Podobnie jak w publikacji internetowej, podkreślił, że podwyżki wynikają m.in. ze zmniejszającej się liczby mieszkańców w systemie, braku reakcji samorządu poprzedniej kadencji (który, mimo nowej umowy z Przedsiębiorstwem Komunalnym, nie podniósł cen pod koniec 2023 roku), a także z rosnących kosztów odbioru i składowania odpadów.

– Powołałem zespół, który będzie zajmował się optymalizacją kwestii związanych z odpadami komunalnymi – stwierdził podczas sesji burmistrz.

Podwyżki są jednak nieuniknione, chociażby dlatego, że system musi się bilansować. Aktualne stawki i finansowe oczekiwania zostały ustalone w oparciu o dwuletnią umowę z Przedsiębiorstwem Komunalnym, która zakończy się w grudniu 2025 roku. Burmistrz podał również, że podwyżki dotknęły także inne samorządy, więc Kruszwica nie jest wyjątkiem.

– Stawka, która pozwoli zamknąć system, wynosi od 42 do 44 złotych. Zaproponowałem stawkę 42 złote. Jako burmistrz mam takie wyliczenia, ale rozumiem też, że jest to kwota bardzo wysoka dla mieszkańców – powiedział burmistrz, dodając, że radni przygotowali własną propozycję.

Burmistrz odniósł się także do komentarzy dotyczących osób niepłacących za odpady. Jak poinformował Mikołaj Bogdanowicz, w systemie osób unikających zapłaty jest około 4%. Wszystkie te przypadki są monitorowane, a urząd stara się realizować ściągalność za pośrednictwem urzędu skarbowego, a następnie komornika. Tylko w tym roku wystawiono 995 upomnień, z czego 271 zakończyło się tytułami wykonawczymi.

[ZT]36049[/ZT]

Bartłomiej Dzwoniarkiewicz: Każda podwyżka jest trudna i bolesna

Burmistrz Kruszwicy przyznał, że temat podwyżek był omawiany podczas spotkań z radnymi. W trakcie tych spotkań pojawiły się dwie propozycje dotyczące podwyżek opłat za odpady, które zostały przedstawione także na sesji. Propozycję części radnych przedstawił przewodniczący Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego, Bartłomiej Dzwoniarkiewicz.

– Jest nas tutaj sześcioro z poprzedniej kadencji. Do końca kwietnia nie mieliśmy żadnych informacji o tym, że system się nie bilansuje. Stawka wynosiła 32 złote. Stara rada nie miała zatem potrzeby, aby interweniować i podwyższać kwotę. Na komisjach pojawiły się różne propozycje – 42 złote, 45 złotych. Dyskusje były burzliwe. Wspólne stanowisko klubu "Porozumienie dla Kruszwicy" to stawka 39 złotych, którą proponujemy. Każda podwyżka jest trudna i bolesna. Jest to propozycja wszystkich radnych, a jeśli nie, to naszej grupy. Mamy nadzieję, że powołana komisja znajdzie inne rozwiązania – mówił podczas sesji radny Bartłomiej Dzwoniarkiewicz.

Przewodniczący Komisji Budżetu zaapelował również do sołtysów, aby jako tzw. "pierwsza linia" w kontaktach z mieszkańcami spróbowali przekonać ich, że podwyżki są konieczne. Ich brak spowoduje, że system się nie zbilansuje, a za kilka miesięcy konieczne będzie szukanie pieniędzy poprzez podwyżkę lokalnych podatków.

Tomasz Frejliszek: Jestem przeciwny jakimkolwiek podwyżkom za odpady

Radny Tomasz Frejliszek odniósł się do słów przewodniczącego Komisji Budżetu. Przypomniał, że w ubiegłym roku były plany podwyżek opłat za odpady o kwotę około 5 złotych.

– Jako sołtys wtedy wystąpiłem o dokładne wyjaśnienie, na jakiej podstawie cena za śmieci miała wzrosnąć. W grudniu stawka miała być ustalona. Ostatecznie stwierdzono, że koszty zostały przeliczone i że nie trzeba podnosić cen, ponieważ była nadwyżka. Utrzymano stawkę 32 złote. Nagle pojawiają się tak wysokie kwoty i takie koszty na jedną osobę. Burmistrz podaje ceny w Pakości, ale tam, z przykrością trzeba stwierdzić, działała mafia śmieciowa, i to jest przypadek ekstremalny – mówił podczas sesji Tomasz Frejliszek.

Radny wyliczył, że w sąsiednich gminach ceny nie są tak wygórowane. Przypomniał, że w Jeziorach Wielkich stawka wynosi 22 złote, w Żninie 25 złotych, w Brześciu Kujawskim podniesiono ją do 32 złotych, w Radziejowie wynosi 28 złotych, w Inowrocławiu 28 złotych, a w Gminie Inowrocław 30 złotych.

– Wiem, że zaraz pan burmistrz powie, że gminy wywożą śmieci do innych gmin. Jestem przeciwny wszelkim podwyżkom. Rozważamy, rozmawiamy, spotykamy się i nic. Pan burmistrz na pierwszym spotkaniu sam proponował stawkę 47 złotych. Mam tutaj tabelkę, a następnie burmistrz schodzi na 42 złote. Oczekuję konkretnych działań – restrukturyzacji Przedsiębiorstwa Komunalnego, które w 100% jest własnością gminy. Dopiero wtedy można myśleć o podwyżkach. W innym przypadku nie ma tu mowy o liczeniu się z ludźmi – dodał Frejliszek.

Przedstawiciel "Nowej Kruszwicy" zauważył również, że problemem Kruszwicy są "brakujące osoby w systemie". Zdaniem Frejliszka gminę zamieszkuje ponad 17 tysięcy osób, ale za śmieci płaci jedynie 15 tysięcy mieszkańców. Tomasz Frejliszek zwrócił także uwagę, że do komisji mającej na celu optymalizację polityki odpadami w gminie nie zaproszono członka Komisji Rolnictwa, która w swoim obszarze zajmuje się również kwestiami odpadów.

Jacek Kaczmarek: Miejmy nadzieję, że powołana komisja opracuje nowe rozwiązania

Do dyskusji na temat odpadów włączył się także radny Jacek Kaczmarek, który podczas spotkania radnych z burmistrzem zaproponował stawkę 39 złotych. Samorządowiec zaznaczył, że podczas spotkań omówiono szczegółowo, jak wygląda polityka odpadami w Gminie Kruszwica. Podkreślił, że stawka 39 złotych to efekt konsensusu, a klub "Samorządnych" w tej sprawie przychyla się do propozycji "Porozumienia dla Gminy Kruszwica".

– Kwota 42 złotych byłaby zbyt wysoka, zejdźmy do 39 złotych do końca roku. Może powołana komisja poszuka jakichś oszczędności – dodał Jacek Kaczmarek.

Dariusz Zdziarski: Stawka 39 złotych to efekt kompromisu

Radny Dariusz Zdziarski podkreślił w swojej wypowiedzi, że stawka jest wysoka, ale bez niej system się nie zbilansuje. W tej sytuacji to gmina będzie musiała dołożyć środki do wywozu odpadów, co oznacza, że nie powstaną nowe inwestycje.

– Wtedy nie powstanie ani chodnik, ani droga na osiedlu, ani nie będzie można liczyć na remont świetlicy wiejskiej – dodał Zdziarski.

Radny dodał, że do wyboru jest ta druga, mniej popularna decyzja, dotycząca obciążenia mieszkańców podwyżkami. Podkreślił także, że liczy na to, iż zespół szybko przystąpi do pracy, aby żaden radny nie był zaskakiwany takimi podwyżkami w przyszłości.

Andrzej Michalak: Nie było potrzeby podnoszenia opłat w ubiegłym roku

Radny Andrzej Michalak podkreślił, że zagłosuje za stawką 39 złotych, choć wolałby poprzeć propozycję, która nie padła podczas sesji, czyli 37 złotych.

– Głosujemy za tą stawką, bo boimy się, że inwestycji nie będzie, a czekają na to mieszkańcy wsi i miasta. Czułem się nieswojo, gdy pan burmistrz powiedział, że samorząd nie zareagował na zmiany, co jego zdaniem było konieczne na początku 2024 roku. Dodam, że wszystko było spięte do maja i załatwione. Nie było potrzeby, aby podnosić stawki. Zatem co od maja burmistrz i radni robili? Może trzeba było reagować wcześniej. Komisja, która powstała, dobrze, że powstała, ale mogła rozpocząć działania już trzy miesiące temu. Dla niektórych taka stawka za śmieci to poważny problem – dodał podczas sesji Andrzej Michalak.

Maciej Szpolorowski: Nie wszyscy mieszkańcy złożyli deklaracje

Maciej Szpolorowski podkreślił, że większym problemem w polityce śmieciowej jest fakt, że nie wszyscy złożyli stosowne deklaracje. Radny zaznaczył, że duża rola spoczywa na sołtysach, aby weryfikowali, kto i gdzie mieszka oraz czy wszystkie deklaracje są składane, a dane na nich są prawdziwe.

Mateusz Hanusiak: Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem

Radny Mateusz Hanusiak przyznał, że za śmieci w Gminie Kruszwica płacimy za dużo, ale jest to tylko część prawdy. Inną bowiem prawdą jest fakt, że produkujemy coraz więcej odpadów.

– "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem" – zacytował biblijny cytat Mateusz Hanusiak.

Radny podkreślił, że dużym plusem w powołanej przez burmistrza komisji jest obecność Sebastiana Sobeckiego, który zaproponował wiele pomysłów mających na celu optymalizację kosztów związanych z odpadami w gminie. Radny "Samorządnych" dodał, że odpowiedzialność za rosnące koszty odpadów spoczywa także na zwolennikach Unii Europejskiej, ponieważ to w ustawodawstwie UE leży problem, a nie w gminie.

Z tym nie zgodził się Aleksander Budner. Przewodniczący rady podkreślił, że gmina i tak będzie musiała dopłacać do systemu gospodarowania odpadami, nawet przy podwyżkach, a Unia Europejska nie ma wpływu na to, czy w Inowrocławiu powstanie np. spalarnia.

Maciej Wasielewski: Podwyżki za cenę inwestycji

Radny "Porozumienia dla Gminy Kruszwica" podkreślił, że dzisiejsze głosowanie sprawi, iż mieszkańcy stracą zaufanie do radnych. Jest to trudne głosowanie, ale zapewne nie ostatnie, ponieważ za kilka miesięcy poruszone zostaną tematy lokalnych podatków. Samorządowiec zaznaczył, że Gmina Kruszwica nie zarabia na gospodarowaniu odpadami, a jedynie dąży do tego, aby system się bilansował.

– Nikt nie popiera podwyżek. Przy ustalaniu budżetu trzeba jednak zaoferować mieszkańcom coś w formie mądrych inwestycji, takich jak drogi, chodniki i kanalizacja. Ważne, aby ktoś z tego skorzystał – dodał radny.

Głosowanie

Spośród obecnych na sali radnych, 14 samorządowców zagłosowało za podwyżkami. Przeciw głosował Tomasz Frejliszek.

[ZT]36070[/ZT]

[ZT]36060[/ZT]

[ZT]36065[/ZT]