Minister Ardanowski w Kruszwicy: Burak cukrowy ma konkurencję. To trzcina cukrowa

Podczas rozpoczęcia kampanii cukrowniczej w Kruszwicy, minister Jan Krzysztof Ardanowski podjął m.in. temat konkurencji buraka na rynku rolno-spożywczym. Zdaniem Ardanowskiego poważne zagrożenie dla upraw polskich i europejskich stanowią licznie zakładane na świecie plantacje trzciny cukrowej.

- Zagrożenia są poważne. Tylko naiwny uważa, że burak nie ma konkurencji. Coraz większą konkurencję w skali świata stanowi trzcina cukrowa. W dzisiejszym świecie gdzie odległości i koszty transportu już się nie liczą, może okazać się, że cukier z trzciny będzie gwoździem do trumny buraków cukrowych. Aby temu zapobiec musimy szukać sposobów jak uratować uprawy buraków cukrowych. To musi być ścisła współpraca rolników i zakładów przetwórczych — stwierdził Ardanowski.

Zdaniem ministra rolnictwa zakłady przetwórcze, które będą miały za sobą pozytywny rachunek ekonomiczny, mogą być pewne swojego losu. Konkurencyjna trzcina cukrowa przyspieszy proces weryfikacji.

- Konkurencja jest potężna. 80% produkcji cukru na świecie to cukier z trzciny. Niczym się nieróżniący. Dokładnie to samo. Plantacje przybywają w potężnej ilości nie tylko w Brazylii, gdzie wypala się lasy, aby poszerzyć je o kilka milionów hektarów, ale także w północnej Australii, Indonezji. W tych szerokościach geograficznych gdzie trzcina się daje uprawiać. Plantacje są ogromne. Produkcja cukru z trzciny cukrowej zaś nieporównywalnie tańsza. Dlatego ważne jest to, żebyśmy mieli strategię tego, jak ratować produkcję cukru. Nie tylko ze względu na tradycję. Samą tradycją się nie żyje — dodał minister.

Według Ardanowskiego gałąź cukrownicza musi być efektywna.

- Tyle cukrowni już zamknięto gdzie tradycja była być może starsza od tej w Kruszwicy. Dziś nie ma po nich śladu. To ma być efektywny dział gospodarki. Tylko to, co jest efektywne, oparte o rachunek ekonomiczny przetrwa. Doceniam to, że przez całe lata dyrektorzy i zarządy dbały o obniżenie kosztów. O poprawę technologii, o zmniejszenie zużycia paliwa, opału węgla, mechanizację o zmniejszanie zatrudnienia. To być może trudne, ale to wszystko generuje ogromne koszty. Ma zatem wpływ na cenę końcową cukru. Trudno się spodziewać, aby zaistniały jakieś sytuacje na świecie, które pozycję cukru z buraka zmienią — komentował minister.