- Nie cieszymy się z tego wyniku, ale też nie zamierzamy się smucić, znamy swoją wartości i wiemy, że był to wypadek przy pracy - zaznaczył kruszwiczanin.
Wioślarz zaznaczył,że nie pomógł w osiągnięciu dobrego wyniku pływający baner, przez który trzeba było czekać dodatkowe 10 mninut w blokach na usunięcie usterki.
- Przy tym wszystkim wychładzają się mięśnie i traci koncentracje. Komenda startowa była podawana 4 razy zanim w końcu doszło do startu - dodał.
- Taki jest sport, trzeba zawsze być gotowym na przeciwności losu a być może dziś nam tego zabrakło. Teraz zaciskamy zęby i pięści! Przed nami dopiero najważniejsze regaty na Mistrzostwach Świata więc zapominamy szybko o tym co było bo to już historia! - czytamy w udostępnionym poście.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz