Do tego zatrzymania doszło w minioną sobotę W południe, w gminie Bytoń. Młodszy aspirant Wojciech Koziński, policjant z posterunku w Topólce, otrzymał informację, że po jednej z miejscowości jeździ autem nietrzeźwy kierowca.
Sam będąc po służbie w znacznej odległości od miejsca interwencji, zadzwonił do kolegi dzielnicowego, który mieszka w pobliżu i przekazał mu tę informację. Zadzwonił także do dyżurnego radziejowskiej policji, który na miejsce skierował patrol ruchu drogowego.
Po kilku minutach dzielnicowy aspirant Radosław Urbaniak zauważył opisany pojazd na drodze. Zatrzymał 49-latka, kierującego oplem i przekazał policjantom będącym w służbie.
- Już na pierwszy rzut oko było widać, że kierowca jest pijany. Alkomat wskazał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. To nie koniec problemów zatrzymanego. Okazało się, że złamał dożywotni sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Prosto z drogi trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, w okresie obowiązywania zakazu kierowania. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, a decyzją prokuratora będzie musiał się stawiać na policyjny dozór - informuje asp. szt. Marcin Krasucki.
Działanie mundurowych z posterunku w Topólce potwierdza zasadę, że policjantem jest się 24 godziny na dobę, a aspirant Radosław Urbaniak i młodszy aspirant Wojciech Koziński są tego najlepszym przykładem.
[ZT]26631[/ZT]
[ZT]26629[/ZT]
[ALERT]1698218069447[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz