Zamknij

Marta Woźniak o kulisach "The Floor". Kruszwiczanka w popularnym programie! WYWIAD

PB 22:25, 07.10.2025 Aktualizacja: 23:30, 07.10.2025

W trzeciej odsłonie popularnego teleturnieju „The Floor” występuje Marta Woźniak z Kruszwicy. Program, prowadzony przez Mikołaja Roznerskiego, przyciąga przed telewizory niemal milion widzów każdego wieczoru. Poniżej rozmowa z Martą o trwającym właśnie programie. 

Przemysław Bohonos: Jak to się stało, że zdecydowała się Pani zgłosić do „The Floor”?
 
Marta Woźniak: Chyba przez przypadek. Trafiłam na odcinek pierwszego sezonu i tak bardzo wkręciłam się w grę razem z uczestnikami, że pomyślałam „a może sama spróbuję?”. Zobaczyłam na stronie TVN informacje o casNngu i bez zastanowienia wysłałam zgłoszenie!

Czy pamięta Pani moment, kiedy dowiedziała się, że została zakwalifikowana do programu?

MW: Pamiętam, że akurat miałam wymagający dzień w pracy. Pod koniec dnia zobaczyłam e- mail z tytułem „Rezerwuj czas na The Floor!” i myślałam, że zemdleję z wrażenia! (śmiech)

[FOTORELACJA]5860[/FOTORELACJA]

PB: Z perspektywy widza czasem zastanawiam się jak wygląda wybór uczestników. Jak wyglądał proces rekrutacji z perspektywy uczestnika -  było więcej testów wiedzy czy rozmów osobowościowych?

MW: O samym castingu niestety niewiele mogę powiedzieć, ale było tam na pewno kilka etapów. Mogę zdradzić, że liczyło się tam wszystko, to co w programie.. 

PB: Co było dla Pani największym zaskoczeniem po wejściu na plan programu?

MW: Największym zaskoczeniem było studio. Jest ogromne i nawet telewizja tego nie oddaje. Nie dziwię się, że pozostałe kraje również nagrywają tam swoje edycje. Wszystko jest tam bardzo przemyślane i sądzę, że wymagało ogromnego nakładu finansowego.

PB: Zapewne emocje towarzyszące w dniu nagrania pierwszego odcinka były spore.

MW: Jejku! Stres pomieszany z radością, adrenaliną i ekscytacją! Na szczęście cała produkcja była baaardzo życzliwa i niesamowicie dobrze prowadzili nas w tym wszystkim.

PB: Wspominała Pani, że nagrania odbywały się w Holandii - jak wyglądała ta przygoda za kulisami”?

MW: Wszystko wyglądało jak w ulu! Za kulisami panował klimat jak na planie dużej produkcji filmowej - mnóstwo kamer, dźwiękowców, charakteryzacja i w środku tego wszystkiego ja próbująca wyglądać jakbym wiedziała, co robię. (śmiech). Nagle widzisz, że za jednym „akcja!” stoi 30 osób, kilometry kabli i litry kawy. Dodaj do tego trochę stresu i trochę „o matko, czy ja na pewno wiem, gdzie leży Luksemburg?” Magiczne doświadczenie!

PB: Rozumiem, że spore wrażenie musiało zrobić studio Talpa Studios i cała produkcja. 

MW: Oj, wrażenie ogromne - i to takie z gatunku „wow, czy ja naprawdę tu jestem?”. Holenderska produkcja - mistrzostwo świata. Ekipa była niesamowicie cierpliwa, pomocna i zawsze uśmiechnięta. Sprawnie przeprowadzili nas przez wszystko. J Produkcja z TVN - klasa sama w sobie: super zorganizowani, cierpliwi, serdeczni i zawsze gotowi pomóc, nawet gdy człowiek już tracił głowę. Warto też wspomnieć o Rinke Rooyens – reżyser programu. Wyjątkowy człowiek - z tych, którzy potrafią rozbawić, podnieść na duchu i wytłumaczyć wszystko tak, że od razu robi się spokojniej. Jego energia była zaraźliwa, a atmosfera, którą tworzył po prostu magiczna. No i Mikołaj Roznerski (śmiech). Mistrz rozbrajania stresu! Wystarczyło, że się uśmiechnął i człowiek już mniej się bał, że zapomni własnego imienia. Luz, humor, ciepło - ideał prowadzącego! Ale wiesz co? Najbardziej niesamowici byli uczestnicy. Ta ekipa miała taki vibe, że ciężko to opisać. Każdy każdego wspierał, dopingował, śmiał się i przeżywał razem. Naprawdę czuć było, że tworzymy coś wyjątkowego - nie tylko teleturniej, ale wspólne, szalone i piękne doświadczenie.

PB: Rozumiem, że panował raczej duch współpracy biorąc pod uwagę jednak,że ze sobą rywalizowaliście. 

MW: Wspieraliśmy się od początku do końca. Wiadomo, była rywalizacja, ale taka zdrowa! Nawet w odcinkach słychać jak bardzo sobie dopingowaliśmy! Oglądając pierwszy sezon nie mogłam uwierzyć jak podczas nagrywania programu mogą tworzyć się przyjaźnie, ale sama przekonałam się o tym. Myślę, że ma na to wpływ również format programu. Nie jest to jeden odcinek tylko cały sezon. Trochę czasu spędzamy ze sobą i to pozwala nawiązać nam naprawdę fajne relacje. Do tej pory mamy czat ze wszystkimi uczestnikami gdzie codziennie piszemy jak i aktualnie komentujemy nasz sezon wieczorami. 

[ZT]46276[/ZT]

PB: Czy były momenty stresujące albo sytuacje, które szczególnie zapadły Pani w pamięć?

MW: Myślę, że chwile przy pulpicie podczas gry. To były trudne, ale jednocześnie ekscytujące momenty. Obserwuje Cię kilkanaście kamer, masz przed sobą świetnego przeciwnika, ograniczony czas i jedną wielką niewiadomą co pojawi się na ekranie. Przy tym wszystkim musisz mieć też niesamowity refleks. Całe to połączenie potrafi sparaliżować. Na szczęście w takich momentach wchodził Mikołaj Roznerski, który potrafił rozładować napięcie swoimi żartami przy pulpicie. (śmiech).

PB: Czy miała Pani okazję porozmawiać bliżej z prowadzącym, Mikołajem Roznerskim?

MW: Tak, mieliśmy okazję porozmawiać. Jest wspaniałym, ciepłym i życzliwym człowiekiem (a przy tym niesamowicie przystojnym...). Nawet teraz po programie reaguje na nasze publikacje dotyczące programu czy rozpoznaje uczestników podczas przypadkowych spotkań na mieście. To naprawdę przesympatyczny człowiek. 

PB: „The Floor” to nie tylko quiz, ale i gra strategiczna — czy miała Pani własną taktykę na planszy?

MW: Brak taktyki to też taktyka. Tak było właśnie w moim przypadku. Poszłam do programu z myślą o dobrej zabawie, a nie głównej nagrodzie. Chciałam dobrze się bawić, poznać nowe osoby i zobaczyć jak wygląda taki program „od kuchni”. I udało się. 

PB: Jak Pani ocenia poziom trudności pytań? Były bardziej ogólne czy zaskakująco szczegółowe?

MW: To zależy od kategorii. Były zarówno banalnie proste jak i trudniejsze. 

PB: "The Floor" to zupełnie nowy format. Co według Pani decyduje o sukcesie w tym programie - wiedza, refleks, czy może opanowanie emocji?

MW: Myślę, że każda z tych umiejętności. Jedno bez drugiego nie da wygranej w tym programie. 

PB: Czy przed programem przygotowywała się Pani jakoś specjalnie, np. powtarzając zagadnienia z quizów?

MW: Akurat w mojej kategorii nie miałam zbyt wiele nauki, ponieważ od kilku lat gram w tenisa, interesuje się nim i znam tę dziedzinę. Co do pozostałych kategorii myślę, że w większości są one na tyle ogólne, że ciężko kilka dni przed uczyć się wszystkiego więc podeszłam bardzo spontanicznie do tego.

PB: I zaczyna się gra. Ale też wystąpienie przed kamerami po raz pierwszy...

MW: Po wejściu na plan byłam chwilowo sparaliżowana ilością tych kamer. Bardzo zapadło mi też w pamięć ciepło, które emitują te wszystkie światła na planie. Jest ich niesamowicie dużo. Byłam bardzo przejęta, ale w miarę upływu gry i pojedynków powoli oswajałam się z tym.

PB: Czy udział w teleturnieju zmienił coś w Pani życiu lub postrzeganiu samej siebie? Czego nauczył o ludziach czy stresie?

MW: Program pozwolił mi wyjść ze swojej strefy komfortu i dodał mi mnóstwo pewności siebie! Sprawił, że potrafię zachować spokój pomimo presji czasu i że warto czasami zaufać swojej intuicji.

PB: Czy oglądanie siebie na ekranie było trudniejsze niż samo uczestnictwo?

MW: Jeszcze jak! Razem z uczestnikami mamy czat na którym codziennie ze sobą piszemy i jednogłośnie stwierdziliśmy, że samo oglądanie siebie na ekranie jest bardziej emocjonujące niż stanie na tej podłodze w oczekiwaniu na pojedynek.

PB: Jak reagowali znajomi i rodzina, gdy dowiedzieli się o Pani udziale w „The Floor”?

MW: Wszyscy bardzo mnie wspierali od samego początku. To takie miłe gdy rodzina czy znajomi wysyłają mi zdjęcie, że wypatrzyli mnie gdzieś w programie czy filmiku na social mediach i czekają na więcej. To bardzo budujące mieć takie osoby wokół siebie. 

PB: Czy czuje Pani, że reprezentuje w programie Kruszwicę — swoje miasto i region?

MW: Zdecydowanie tak! Jestem dumna z tego skąd pochodzę i pomimo mieszkania w Katowicach, w sercu dalej mam Kruszwicę. 

PB: Dziękuję za rozmowę!

[ZT]46279[/ZT]

[ZT]46271[/ZT]

[ZT]46270[/ZT]

(PB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%