Kampania wyborcza w przedszkolu Czy ogrodzenie przedszkola na Zagoplu to odpowiednie miejsce do wieszania banerów wyborczych? Kandydatów w tym roku jest tak wielu, że miasto i gmina coraz bardziej oblepione są plakatami i obwieszone banerami. Prowadzenie kampanii na ogrodzeniu przedszkola to już gruba przesada. Jeszcze trochę to obwieszony bedZie ołtarz w kolegiacie. Świadczy to tylko o jednym, że ilość kandydatów nie przekłada się na ich jakość. Wybieramy podobno naszych przedstawicieli z osiedli i wiosek do rady gminy. Są to tak małe społeczności, że ktoś kto ma coś co zaoferowania mieszkańcom jest w stanie odwiedzić ich lub porozmawiać na przysłowiowej ulicy i zaprezentować swój program. Przy okazji odpowiedzieć na łatwiejsze lub trudniejsze pytania. A banery i plakaty to armark próżności. Wyretuszowane buźki że sztucznymi uśmiechami, mądre lub mniej mądre hasło i to wszystko. Po pierwsze, taki kandydat już na tym etapie jawi się jako zakompleksiony człowiek, który musi się pod retuszować, ale przede wszystkim ktoś kto boi się ludzi, trudnych spraw i nie wie jak rozwiązywać problemy. Takim ludziom oraz obecnym radnym i obecnym i byłym włodarzom powinniśmy podziękować i nie głosować na nich. Osobną sprawą to programy. Nadają się co najwyżej do dyskusji w piaskownicy lub przy piaskownicy. Ani mądre, ani potrzebne pomysły. Coś co wpłynie na poprawę komfortu życia i rozwój gminy to tylko nieliczne pomysły, ale bez pokrycia w sposobie realizacji. Krótko mówiąc czeka nas kolejnych pięć lat upadku gminy. 20-03-2024 21:03:34

00