Komisja Rewizyjna zajmie się jednak wnioskiem sołtysa Grodztwa? [AUDIO]

Trwa batalia sołtysa Grodztwa Tomasza Frejliszka o przeprowadzenie kontroli w sprawie inwestycji na ulicy Chabrowej. Według sołtysa w tej inwestycji mogło dojść do nieprawidłowości. Sołtys zwracał uwagę, że nie otrzymał wszystkich dokumentów dotyczących tego tematu.

W maju sołtys Grodztwa zwrócił się na piśmie do urzędu gminy celem zbadania prawidłowości procedury przetargowej, sposobu wykonania oraz finansowania inwestycji dotyczących odwodnienia ulicy Chabrowej.

Na ostatniej sesji zwrócił się z wnioskiem aby tematem zajęła się Komisja Rewizyjna. Jak przyznał później, a co dziś potwierdzono, spotkało się to z odmową Jarosława Kaczmarka, przewodniczącego gremium.

W odpowiedzi na pismo sołtysa, przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Budner zwrócił się na piśmie aby sołtys wskazał nieprawdziwe dane. Przewodniczący rady  przyznał, że przed sesją doszedł do porozumienia z sołtysem i przedmiotem kontroli ma stać się procedura przetargowa, sposób finansowania oraz wykonania inwestycji. 

- W związku z tym, że nie będziemy w nieskończoność tego pisać, mam propozycję. Trzeba to wreszcie zakończyć. Jest odpowiednia służba od tego i musi się tym zająć komisja rewizyjna. Niech przejrzą te dokumenty, niech przyjrzą się czy procedura przetargowa, sposób finansowania oraz wykonanie inwestycji odbyło się w sposób prawidłowy. Myślę, że to usatysfakcjonuje pana sołtysa. Tę sprawę uważam za zamkniętą i nie wracamy do niej - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Budner.

Mimo tego sołtys Tomasz Frejliszek ponownie podjął się wspomnianego tematu.

- Poraża mnie to, że na ostatniej sesji majowej, pan przewodniczący komisji rewizyjnej zapowiedział, że nie podejmie takiej kontroli. Dla mnie to jest porażające - powiedział sołtys Grodztwa.

Tomasz Frejliszek próbował odnieść się także do ostatnich słów wiceburmistrza Kruszwicy. Bartosz Krajniak zarzucił sołtysowi, że tematem zajmuje się dla  własnych korzyści. Wypowiedź sołtysa próbował przerwać przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Budner, który przekonywał, że skoro salę opuścił wcześniej wiceburmistrz to odpowiadanie na to co było na ostatniej sesji będzie objawem braku szacunku i nie będzie mógł się odnieść do wypowiedzi na sesji.

- Nie. Pan zastępca burmistrza powiedział to oficjalnie. Dlatego ja chcę sprostowanie wnieść. Pan wiceburmistrz występował z pismem, że ja chcę na swojej posesji cztery zjazdy. Znowu pominął się z prawdą, niestety. Ja mam tutaj oficjalne te pismo z którym wystąpiłem, że chce tylko dwa zjazdy, które miały być usytuowane w bramie, a nie tak jak odpowiedzialny za inwestycję pan zastępca burmistrza usytuował je 200 metrów od bramy i 50 metrów od bramy. Dlatego chcę zaznaczyć dlaczego pan zastępca jest niewiarygodny dla mnie i tu myślę, że skarbnik też wysłucha moje stwierdzenie, że pan zastępca jest niewiarygodny w swoich wypowiedziach, rozmija się z prawdą - podkreślił sołtys Grodztwa.

Do słów sołtysa odniósł się przewodniczący komisji rewizyjnej Jarosław Kaczmarek. Podważył on wcześniejsze stanowisko przewodniczącego Aleksandra Budnera wykazując, że aby komisja mogła się zająć tematem jest konieczna uchwała o zmianie planu pracy komisji. Nie jest to prawdą bowiem zlecenie przeprowadzenia kontroli komisji rewizyjnej może wydać również przewodniczący Rady Miejskiej. Tak było chociażby w przypadku kontroli faktur w Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit" kilka lat temu podczas tzw. afery fakturowej, o którą poprosił pod koniec 2017 roku Burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak.

- Tak się wypowiedziałem i to podtrzymuje. Plan pracy rady jest uchwalany uchwałą rady i nie będzie tak, że ktoś kiedyś coś powie i komisja będzie musiała się tym zająć jakimś punktem dodatkowym. Według mnie powinna być stosowna uchwała zmieniająca plan pracy rady i wtedy możemy się tym zająć - powiedział Jarosław Kaczmarek. 

- Nie. Dobra to potem sobie to wyjaśnimy - zamknął dyskusję na ten temat przewodniczący Aleksander Budner.

[ZT]20662[/ZT]

[ZT]20661[/ZT]