Ekscentryczne i dziwne oświadczenia Urbaniaka. Oznajmił, że przeszedł na satanizm

• Sebastian Urbaniak zabrał głos za pośrednictwem, krótkich relacji na swoim profilu. Nie zgodził się z oświadczeniem adwokata Jakuba Krzewiny.

• Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zarzucono mu po raz kolejny sięganie po narkotyki.

• Urbaniak zapewnił, że narkotyków nie bierze. A potem było już tylko dziwniej, bo stwierdził, że przeszedł na satanizm. Według wielu osób Urbaniak ma poważne problemy. 

Nie kończą się incydenty z udziałem Sebastiana Urbaniaka. Począwszy od słynnej sylwestrowej bójki, po bardzo dziwne zachowania wobec Ewy Swobody, skończywszy na awanturze na toruńskiej hali w lutym. Wielu uważa, że Sebastian Urbaniak ma problemy z używkami. On sam nadal twierdzi, że nie bierze narkotyków.

- Przed chwilą widziałem oświadczenie Urbaniaka na Instagramie, jest zagrożeniem dla społeczeństwa powinien być zamknięty w psychiatryku - napisał jeden z Internautów.

Oświadczenie

Wczoraj (19.04) adwokat Jakuba Krzewiny przekazał, że jego klient jest oczyszczony z zarzutów. W opublikowanym 19 kwietni piśmie Piotr Walczak zapewnił, że Jakub Krzewina "został prawomocnie oczyszczony z zarzutu naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia powyżej 7 dni wobec Sebastiana Urbaniaka".

- Postanowieniem z dnia 18 kwietnia 2024 roku Sąd Rejonowy w Inowrocławiu nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika Sebastiana Urbaniaka na postanowienie o częściowym umorzeniu dochodzenia w przedmiocie powyższego zarzutu i utrzymał postanowienie w mocy. Na postanowienie nie przysługuje dalszy środek zaskarżenia - czytamy w opublikowanym oświadczeniu. 

Adwokat Jakuba Krzewiny przekazał również, że zamieszczone przez Sebastiana Urbaniaka informacje nie są prawdziwe, a wszystkie "spotkają się ze stanowczą reakcją prawną".

Odpowiedź

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Sebastian Urbaniak zakwestionował oświadczenie. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani nowego, dopóki opublikowane relacje nie stały się niepokojące.

W krótkich filmach na swoim profilu Urbaniak stwierdził, że  oświadczenie adwokata jest nieprawdziwe, a zażalenie zostało przyjęte. I znów nie byłoby w tej długiej przepychance nic dziwnego, gdyby nie stanowiska jakie zaczął wygłaszać dalej Urbaniak.

- Nie robiłbym takiej afery gdyby nie miał racji przecież mógłbym pójść siedzieć za  takie kłamstwa - mówił bez kozery Urbaniak, który stwierdził, że Krzewina był jego idolem, ale złamanie jego nogi przerwało mu jego najlepszy czas. Skonfliktowany z Jakubem Urbaniak stwierdził, że ma nadzieję spotkać się z nim w walce freak fightowej. Zarzucał mu również unikanie kontroli antydopingowej.

Wyjaśnialiśmy ten wątek kilka razy. Krzewina przestępstwa nie popełnił, a jedynym przewinieniem było nie stawienie się na kontrolę, a nie branie środków niedozwolonych, jak wiele mediów nieroztropnie przekazywało. Problem dotyczył nieprawidłowości w zakresie podawania danych pobytowych do systemu ADAMS i miał miejsce już w 2021 roku. Zawodnik został wówczas zawieszony tymczasowo do wyjaśnienia sprawy. W wielu mediach przekaz został jednak spaczony, a samego Krzewinę oskarżano o doping.

[ZT]28588[/ZT]

[ZT]25828[/ZT]

Według wielu świadków Sebastian Urbaniak ma problemy z używkami. To właśnie wątek narkotyków pojawił się w Internecie. Jak przyznał Urbaniak ktoś założył fikcyjne konto na Facebooku gdzie zwrócono uwagę na jego oczy. I tu zrobiło się nie tylko dziwnie, ale i mrocznie. Sebastian Urbaniak stwierdził, że takie zarzuty bolą go, bo to nie kwestia narkotyków, a wiara w... szatana.

- To efekt lorda szatana. Jest to efekt opętania demonicznego, lorda szatana. Ja dla niego przyznałem się, że wprowadzam ewangelię lucyferiańską, symbol Lucyfera. Modlę się do niego, może nie w dzień w dzień ale z własnej woli. I stąd mam te oczy, bo to są jego oczy i dlatego mi rosną. Nie boję się przyznawać światu, że uznaje go za Boga. To dla mnie duże wyróżnienie, a pomawianie mnie to cios w plecy - powiedział podczas relacji.

Podczas relacji Urbaniak pokazał m.in. jak wygląda jego ołtarz gdzie modli się do Lucyfera.

Wyprowadzenie z toruńskiej hali

W lutym Sebastian Urbaniak został na prośbę Ewy Swobody wyprowadzony przez ochronę z toruńskiej hali. Swoboda oskarżyła Urbaniaka o nękanie. Sportowiec przyznał w ubiegłym roku, że obdarzył ją uczuciem. Z ustaleń TVP Sport wynika, że Sebastian Urbaniak pojawił się w hali w Toruniu i został z niej wyprowadzony przez ochroniarzy. 

Tam również rywalizowała Ewa Swoboda, która dostrzegła do na trybunach. Poprosiła ochronę o wyprowadzenie go z hali. Urbaniak postawił się i zaczął szarpać z ochroną. Z relacji świadków Urbaniak miał uderzyć ochroniarza. Czy tak jednak było trudno ocenić - nagranie nie jest dobrej jakości ale widać na nim całe zajście. Ostatecznie kruszwiczanina udało się wyprowadzić.

Urbaniak stwierdził, że jest niewinny i nie przyjmie kary bo relacja mediów w tej sprawie została przekazana w sposób nieprawdziwy.

- Sytuacja została przedstawiona przez wielkie media w sposób nieprawdziwy. Wyciągnę wobec nich konsekwencje. Naruszono moje dobre imię i zostałem oczerniony mimo, że nie otrzymałem zarzutu od policji. Otrzymałem go dopiero dzisiaj. Proszę nie słuchać tego co jest w mediach - zaapelował w lutym Urbaniak.

[ZT]30104[/ZT]

[ZT]31709[/ZT]

[ZT]31699[/ZT]

[ZT]31688[/ZT]