Zamknij

Uczelnie: w nowym roku akademickim opłaty za studia niestacjonarne - bez zmian

PAP 08:00, 24.09.2020 Aktualizacja: 04:39, 20.10.2025
Skomentuj PAP PAP

Na początku września Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) opublikowało rekomendacje dla władz uczelni ws. organizacji roku akademickiego 2020/2021. Zaleciło m.in. prowadzenie mieszanego modelu kształcenia, w którym część zajęć odbywa się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. MNiSW podkreśliło przy tym, że zgodnie z zasadą autonomii uczelni to władze szkół wyższych podejmują ostateczne decyzje dotyczące organizacji kształcenia.

Polskie uczelnie nie planują obniżenia opłat za studia niestacjonarne, choć wiele zajęć w I semestrze prowadzonych będzie w trybie zdalnym. Szkoły wyższe zapewniają, że wprowadziły konkretne wymogi i standardy dot. takiej formuły studiów.

Wiele uczelni prowadziło przed wakacjami zajęcia w formie zdalnej lub w trybie mieszanym. W nadchodzącym semestrze kształcenie na polskich uczelniach będzie wyglądać podobnie. Wobec tego część studentów studiów niestacjonarnych (np. grupa studentów prawa z UW, która swoje działania planuje i koordynuje za pośrednictwem mediów społecznościowych) domaga się obniżenia opłat. Argumentują oni, że zajęcia prowadzone w formie zdalnej nie pozwalają zapewnić tak wysokiego poziomu, jak te prowadzone w murach uczelni.

"Póki co samorząd studencki wydziału prawa wystąpił w prośbą do władz dziekańskich o obniżenie czesnego o 25 proc. i czekamy teraz na ich stanowisko" - poinformował PAP jeden z moderatorów grupy Bartosz Dębek.

"Na chwilę obecną nie składamy pozwu. Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postepowaniu grupowym przewiduje szereg czynności, jakie muszą być podjęte, aby mogło być wytoczone powództwo na rzecz grupy. My jesteśmy na bardzo wstępnym etapie konsultacji i ustalania planu działania. Być może nie będzie też w ogóle konieczności kierowania sprawy do sądu" - mówił Dębek.

PSRP nie zajął w tej kwestii stanowiska, "ale naturalnym jest, że wspiera studentów" - skomentował przewodniczący Parlamentu Studentów RP (PSRP) Dominik Leżanski. "Musimy pamiętać, że wysokość opłat określona jest na podstawie kosztów ponoszonych przez uczelnię i nie jest oczywistym, że uczelnia poniesie mniejsze koszty prowadzenia kształcenia na odległość, niż kształcenia w siedzibie uczelni. Osoby odpowiedzialne za kierunek powinny przeprowadzić symulację finansową kosztów prowadzenia kierunku i zgodnie z przepisami wyliczyć wysokość opłat" - zwrócił uwagę Leżański w rozmowie z PAP.

Dodał, że obiekcje ze strony studentów, dotyczące możliwości osiągnięcia wszystkich efektów uczenia się w obecnej formie, mogą być zasadne. Jednak - w ocenie Leżańskiego - należy z takimi wątpliwościami zaczekać do momentu rozpoczęcia się nowego semestru. "Dajmy możliwość zorganizowania kształcenia przez kadrę WPiA UW" - zaapelował.

Katarzyna Łukaszewska z biura prasowego UW poinformowała, że decyzje dotyczące wysokości opłat za studia podejmowane są na wydziałach i w jednostkach dydaktycznych, które szacują koszty prowadzenia kształcenia na danym kierunku. Wskazała, że dużą ich część stanowią wynagrodzenia wykładowców akademickich prowadzących zajęcia.

"Każdy student może ubiegać się indywidualnie o przesunięcie płatności czy zmniejszenie opłaty za studia. Wnioski w tych sprawach rozpatrują kierownicy poszczególnych jednostek dydaktycznych w zależności od sytuacji konkretnego studenta" - podkreśliła w informacji przesłanej PAP. Powołała się na prorektora ds. studentów i jakości kształcenia prof. Sławomira Żółtka, który zachęca wydziały do rozkładania czesnego na raty i niepobierania odsetek za opóźnienia w płatnościach, a także do podejmowania indywidualnych decyzji w sprawie wniosków o obniżenie czesnego.

Biuro prasowe UW podkreśliło w wiadomości przekazanej PAP, że w przypadku zajęć w formie zdalnej uczelnia dołożyła wszelkich starań, aby taka forma nauczania spełniała oczekiwania studentów. Podstawą w takiej formie zajęć będzie kontakt wideo, ale wykładowcy będą mogli również korzystać z kontaktu mejlowego.

Łukaszewska z biura prasowego UW przypomniała, że dla nauczycieli akademickich i kierowników jednostek dydaktycznych UW przygotowało rekomendacje dot. zajęć zdalnych. Powstały one na podstawie materiałów zgromadzonych w toku konsultacji z nauczycielami akademickimi, kierownikami jednostek dydaktycznych i organami samorządu studenckiego. Aby zapewnić odpowiednią jakość prowadzonych zajęć, uniwersytet organizuje szkolenia dla nauczycieli akademickich.

Cen za studia nie zmienia też np. niepubliczna uczelnia - Akademia Leona Koźmińskiego. "Inwestujemy cały czas w sprzęt i oprogramowanie, by wykłady i zajęcia prowadzone w trybie zdalnym bądź hybrydowym były równie wysokiej jakości, co każde nasze studia stacjonarne" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa uczelni Ewa Barlik.

"Doświadczenie ostatnich miesięcy minionego roku akademickiego pokazuje, że to możliwe. Wdrożyliśmy także specjalne systemy kontroli jakości zajęć online, co sprawia, że często te zajęcia mają wręcz wyśrubowaną, wysoką jakość, a frekwencja studentów jest na nich imponująca" - dodała.

Barlik wyraziła nadzieję, że możliwy będzie szybki powrót do tradycyjnego kształcenia, w murach uczelni, bo pozwala to "nie tylko zdobywać wiedzę, ale przede wszystkim kształtuje kulturę akademicką."

Również Uniwersytet Wrocławski nie planuje zmian w opłatach za studia wieczorowe i podyplomowe. Zajęcia na tej uczelni odbywać się będą w trybie mieszanym: stacjonarnie, zdalnie i hybrydowo. Zajęcia hybrydowe będą prowadzone w salach, a uczestniczyć w nich będzie część grupy zajęciowej, pozostała - za pośrednictwem internetu.

"Wprowadziliśmy konkretne wymogi wobec wykładowców prowadzących zajęcia zdalne, co ma zapobiegać obniżeniu ich jakości - można to kontrolować, ponieważ ich przebieg jest zapisywany na platformach e-learningowych" - przekonuje rzeczniczka prasowe UWr Katarzyna Uczkiewicz. Dodała, że w ubiegłym semestrze prowadzący zajęcia "zostali zaskoczeni" koniecznością nauki zdalnej. "W tym roku akademickim mieli czas i możliwości, by się do nich przygotować i przetestować najlepsze rozwiązania" - zaznaczyła.

Uniwersytet w Białymstoku nie odnotował masowych wniosków o zmniejszenie czesnego czy inną formę kompensacji w związku z przejściem na tryb kształcenia zdalnego - poinformowała PAP rzecznik prasowa Uniwersytetu w Białymstoku Katarzyna Dziedzik. Dodała, że w semestrze letnim mijającego roku akademickiego pojawiały się pojedyncze wnioski o zmniejszenie czesnego, motywowane pogorszeniem się sytuacji rodzinnej czy majątkowej studentów na skutek epidemii. Dziedzik dodała, że prowadzenie zajęć w trybie mieszanym nie oznacza zmniejszenia liczby realizowanych godzin ujętych w planie studiów, dlatego władze uczelni nie rozważały zmniejszenia opłat.

"W związku z tym, że w roku akademickim 2020/2021 zamierzamy wszędzie, także na studiach płatnych: niestacjonarnych i podyplomowych, realizować jak najwięcej zajęć w formie tradycyjnej (bezpośredniego kontaktu), a zajęcia zdalne mają być realizowane w czasie rzeczywistym, zgodnie z rozkładem zajęć, nie spodziewamy się spadku jakości kształcenia" - podkreśliła.

Opłat za studia niestacjonarne i podyplomowe nie obniży też Uniwersytet Gdański. Zajęcia na studiach niestacjonarnych i podyplomowych realizowane są zgodnie z planem - niezależnie od tego, czy odbywają się wyłącznie stacjonarnie, online czy hybrydowo - wynika z informacji przekazanej PAP przez biuro prasowe uczelni.

W marcu br., gdy zawieszono zajęcia w szkołach wyższych, resort nauki zalecił, by uczelnie rozważyły zawieszenie poboru opłat za studia. MNiSW uzasadniało to chęcią zmniejszenia obciążeń finansowych studentów w sytuacji, kiedy - w związku z zagrożeniem epidemiologicznym - (Szymon Zdziebłowski szz/ zan)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Mikołaj Bogdanowicz będzie zarabiał więcej. Właśnie otr

Rzeczywistość. Burmistrz to przecież tylko administrator majątku gminy i osoba nim mająca zarządzać. A w naszym kraju jest to stanowisko typu "koryto". Zastanówcie się ile takich etatów burmistrzów, starostów czy wójtów jest w naszym kraju. Za to wszystko płaci chłop pańszczyźniany czyli ....... Taka mała aluzja. We Francji odpowiednik burmistrza czyli mer w miastach do 10tys. mieszkańców otrzymywał jeszcze do niedawna ryczałt w kwocie 600 Euro. U nas to samo stanowisko to ok.5000 Euro. No ale jak mówią media nasza kraj to 20 gospodarka, co zresztą widać na ulicach Kruszwicy. Przykre to wszystko. Pozdrawiam.

Sowa

16:55, 2025-10-29

Czy Burmistrz Kruszwicy zasłużył na podwyżkę? Oddajemy

A póki co przegrał z nią dwie sprawy. Bedą kolejne ? Panie Mc burmistrzu pycha kroczy przed upadkiem !

Do Kika

15:45, 2025-10-29

Czy Burmistrz Kruszwicy zasłużył na podwyżkę? Oddajemy

Chciałabym wiedzieć ile pieniędzy z kasy gminnej wydał burmistrz na spłatę urzędniczki niesłusznie zwolnionej a może burmistrz ze swojej pensji spłacił bo to on zawinil

Kik

15:30, 2025-10-29

Czy Burmistrz Kruszwicy zasłużył na podwyżkę? Oddajemy

Dlaczego, po raz kolejny, z rynku zrobiono plac targowy? Przez to miasto coraz ciężej przejechać autem, a mimo to na rynku znów rozłożyli się handlujący zniczami i wiązankami. Taka sytuacja zwiększa jeszcze bardziej ruch na rynku i stwarza niebezpieczne sytuacje. Miejsce handlu tego typu produktami jest na parkingu przy cmentarzu a nie na rynku.

Kruszwiczanin

14:51, 2025-10-29

0%