W sieci pojawiła się lista firm handlujących ukraińskim zbożem. Co na to Bunge?

Już w listopadzie informowaliśmy, że na liście ministerstwa pojawiły się podmioty związane z Kruszwicą, które importowały ukraińskie zboże. Wówczas lista liczyła 62 strony. Na wykazie dokumentów pojawiła się firma Bunge, której częścią są Zakłady Tłuszczowe w Kruszwicy o czym pisaliśmy trzy miesiące temu.

Lista z listopada

Przypomnijmy obecność ukraińskiego zboża mocno wpłynęła na sytuację polskiego rolnictwa. W kwietniu 2023 publikację podmiotów, które zdecydowały się na import zboża obiecał minister Robert Telus. Tak się jednak nie stało przez następne kilka miesięcy.

Ministerstwo Rolnictwa opublikowało 28 listopada na swojej stronie listę firm importujących zboże z Ukrainy.  Lista liczy 62 strony, są tam podane nazwy firm, bez żadnych szczegółowych informacji, dotyczących ilości importowanego zboża czy dat transakcji. 

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi w odchodzącym wówczas rządzie Morawieckiego udostępnił listę podmiotów, które w okresie od 24  lutego 2022 roku do 15 kwietnia 2023 roku importowały na terytorium Rzeczypospolitej  Polskiej zboże z terytorium Ukrainy. 

- Lista jest składową danych otrzymanych z inspekcji podległych Ministrowi: Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Głównego  Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Głównego Inspektoratu Weterynarii -  poinformowało ministerstwo.

[ZT]27676[/ZT]

Kolejna lista

Duży szum medialny wywołała natomiast lista, która krąży aktualnie w sieci, a dotyczy ona 500 polskich firm, które kupowały zboże z Ukrainy. Nie wiadomo jednak kto jest jej autorem. Czesław Siekierski w rozmowie z Onetem przyznał, że "duża część danych, jak tam są to prawda".

Przy każdej firmie jest podana kwota transakcji.

Bunge na liście

Na liście firm, które miały importować ukraińskie zboże znalazła się również Bunge Polska Sp. z o.o. Wartość transakcji związanych z ukraińskim zbożem wskazana na liście wynosi 69 372 402,00 złotych. 16 lutego oświadczenie w tej sprawie wydała firma Bunge.

W oświadczeniu z 16 lutego spółka stwierdziła, że pojawiające się w sieci informacje wprowadzają w błąd. 

- Bunge łączy rolników z konsumentami na całym świecie, aby dostarczać światu niezbędną żywność, paszę i paliwo. Jesteśmy światowym liderem w przetwórstwie nasion oleistych oraz wiodącym producentem i dostawcą specjalistycznych olejów, tłuszczów i białek pochodzenia roślinnego. Bunge jest także kluczowym graczem w handlu zbożem, pozyskującym na całym świecie podstawowe surowce rolne z miejsc, w których są uprawiane i dostarczającym je do miejsc, w których są potrzebne do zaspokojenia
potrzeb konsumentów - czytamy w oświadczeniu.

Bunge wyjaśniło również jak wyglądały operacje na ukraińskim imporcie.

- Nasza działalność w Polsce obejmuje zarówno przetwarzanie i produkcję olejów i tłuszczów roślinnych, pod flagowymi markami, jak i handel towarami rolnymi, takimi jak zboża i śruty z różnych regionów upraw, które następnie sprzedajemy i eksportujemy do różnych miejsc docelowych. W ramach naszej regionalnej i globalnej działalności handlowej firma Bunge w 2022 roku importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, z których większość została następnie sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku, ani oleju rzepakowego - dodaje firma.

Jak podkreśla Bunge jej głównym priorytetem jest dostarczać "żywność bezpieczną, pożywną i wysokiej jakości. Przestrzegamy rygorystycznych standardów jakości i kontroli w całym naszym łańcuchu dostaw, od pozyskania surowca, przez proces produkcyjny aż do momentu dostawy do naszych klientów końcowych. Wszystkie nasiona i składniki używane w naszych produktach przechodzą kontrolę jakości, aby mieć pewność, że nasze produkty są bezpieczne i zgodne ze standardami Bunge oraz wszystkimi obowiązującymi przepisami krajowymi i unijnymi. Zdecydowana większość nasion wykorzystywanych przez Bunge w Polsce pochodzi z krajowych upraw, pozyskiwanych ze wszystkich regionów kraju - napisano w stanowisku z 16 lutego.