Zamknij
16:38, 04.11.2022

Mieszkańcy Bachorc zmagali się dziś z licznymi telefonami do służb w sprawie liczącego zaledwie cztery miesiące kota, który utknął na słupie telegraficznym w Bachorcach. Ostatecznie jednak zwierzę udało się ocalić.

Mimo próśb i telefonów pomoc nie przychodziła... bo nie mogła. Utrudnieniem okazały się procedury. Mimo, że  sprawa dotyczyła z pozoru błahej sprawy, która może dotknąć każdego.

Strażacy nie mogli podjąć interwencji z uwagi na brak dyspozycji. Operatorzy natomiast poinformowali, że procedura112 nie obejmuje takich spraw i należy kontaktować się z PSP. Tutaj dyżurny poinformował, że interwencja nie może się odbyć ponieważ nie można narażać na utratę życia i zdrowia strażaków z uwagi na telegraficzny słup. Konieczne więc okazało się wyłączenie w tym miejscu prądu.

Po wielu godzinach kota udało się ściągnąć. Na miejscu pojawiło się Pogotowie Energetyczne oraz zadysponowana po wyłączeniu prądu jednostka straży pożarnej.

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]