Zamknij

Werner Schack pisze list do przyjaciół w Polsce

17:10, 30.08.2018 P.B Aktualizacja: 17:24, 30.08.2018
Skomentuj


Pochodzący z Kruszwicy, przyjaciel Polaków Werner Schack, utrzymuje regularne kontakty z kruszwiczanami. Co roku przybywa także do swojego rodzinnego miasta i wspomina ofiary II Wojny Światowej.

Kontakt z Wernerem Schackiem utrzymuje Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne. To właśnie do stowarzyszenia oraz przyjaciół z ulicy Rybackiej, przyjaciel Polaków pisze apelując o przyjaźń między Polską i Niemcami.

- Drodzy przyjaciele w Polsce. Odwiedziłem Berlin z moją rodziną oraz Bundestag. Z przyjemnością znalazłem broszury w język polskim. Mam nadzieję, że to trochę Was zainteresuje. Ponadto seria zdjęć, które można zobaczyć z dachu domu. Niestety, tylko po niemiecku. Życzę wszystkim miłego lata i pozdrawiam wszystkich - nic mi nie jest. Pozdrawiam także rodzinę i mam nadzieję, że wszyscy jesteście zdrowi - napisał w liście Werner Schack.

Werner Schack to postać, którą kruszwiczanie poznali pod koniec lat 90-tych. Apelował on m.in. o upamiętnienie zmarłych Niemców w obozie w Łagiewnikach, zorganizowanym przez rosyjskie NKWD. Dzięki uporowi Wernera Schacka oraz zaangażowaniu księdza Stanisława Pohla na kruszwickim cmentarzu pojawił się pomnik, będący symbolem polsko-niemieckiego pojednania. W toku przeprowadzonego ponad 10 lat temu śledztwa, nie udowodniono dokonywania zabójstw więźniów i aktów ludobójstwa na terenie obozu. 

Wysoka śmiertelność obejmująca głównie osoby starsze była spowodowana trudnościami w aprowizacji i brakiem środków w pierwszych miesiącach po zakończeniu II wojny światowej. W obozie doszło także do rozprzestrzenienia się chorób zakaźnych takich jak tyfus. W łagiewnickim obozie zmarli m.in. rodzice Wernera Schacka.

Rodzina Wernera Schacka w czasie II wojny światowej mimo niemieckiej, często okrutnej okupacji, utrzymywała pozytywne relacje z mieszkańcami Kruszwicy. Z relacji grabarzy wynika, że ojciec Wernera był jednym z świadków krwawej masakry na kruszwiczanach. Zbrodnia została dokonana na łagiewnickim polu we wrześniu 1939 roku.

Egzekucji na niewinnych wykonali niemieccy żołnierze z rozkazu ówczesnego burmistrza Wiktora Ortwiga. 


(P.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

JanJan

0 0

Pamietam pana Wernera ,milo mi ze dobrze sie miewam i pamieta o nas. 17:38, 01.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%