O programie często się mówi w kontekście sprawdzianu wytrzymałości związków. Para zaznacza, że nie bała się testu zaufania. Siatkarz przyznaje, że przed podjęciem decyzji o wzięciu udziału w show towarzyszyły im pewne wątpliwości. Bali się, że zadania będą bardzo wymagające i nie poradzą sobie z poziomem trudności niektórych konkurencji. Obawy okazały się jednak bezpodstawne.
– Cierpliwość przydała się w programie. Olę mogło zaskoczyć, że nie przeniosłem moich sportowych reakcji na to, co działo się w „Power Couple”. Mnie natomiast zaskoczyło to, że Ola podchodziła do zadań ze spokojem. Chciała po prostu spróbować swoich sił. Nawet gdy coś nie wychodziło, ona uśmiechała się, robiąc swoje, i czekała na kolejne zadania. Największą frajdą dla niej było to, że mogła sprawdzić się w różnych, czasami dziwnych, męskich konkurencjach – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Piotr Gruszka.
Para zaznacza, że największym wyzwaniem w programie okazała się presja czasu, która czyniła proste zadania bardzo skomplikowanymi i wymagającymi. Stresująca była również niepewność dotycząca tematów poszczególnych konkurencji. Uczestnicy nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Siatkarz podkreśla, że bardzo tęsknił za najbliższymi, zwłaszcza dziećmi.
– Ostatnio chyba większość rodzin spędza czas razem. Dla nas były to długie tygodnie, gdy byliśmy tylko razem. Pierwszy raz byliśmy tak długo bez dzieci. To był dla nas dodatkowy test – zwraca uwagę Aleksandra Szettel-Gruszka, żona Piotra Gruszki.
Para zaznacza, że na planie programu mogła lepiej się poznać i sprawdzić, jak poradzi sobie w trudnych sytuacjach. Mieszkanie z innymi uczestnikami nie stanowiło dla nich problemu, ponieważ lubią towarzyskie spotkania.
– Trzy tygodnie to długo. Nawet na wakacje nie wyjeżdżaliśmy na tak długo, a tym bardziej sami bez dzieci. Ale intensywność dni, natłok zajęć i mieszkanie pod jednym dachem z grupą ludzi sprawiły, że czas leciał szybko i wesoło – tłumaczy siatkarz.
Ile na targi w Poznaniu, a ile na krówki? Zaglądamy do
Już za Gawrysiaka promocja gminy przez PTTK była ustalona na zasadzie, że PTTK realizuje promocję gminy wg. założeń Urzędu i swoich własnych i sam pokrywa wydatki . Tak, że Witczak Ameryki nie odkrył tylko kopiował pomysł poprzednika. W promocji liczy się pomysł a obecnie rządzących na to nie stać, a podobno młodzi mieli być lekarstwem na problemy gminy, stopniowo widać bezradność obecnych włodarzy, prezentują co raz nowe wizje, które jakoś same nie chcą się zamienić w rzeczywistość. Do tego Mikołaj jak nie może sobie poradzić z problemami samorządu staje się konfliktowy i agresywny starając się to przykryć wciąż przyklejonym uśmiechem.
Obiektywny
14:43, 2025-10-17
Książulo odwiedził nasze stron. Zobaczcie, jak ocenił k
Niesamowite
Olaf Lubaszenko
14:27, 2025-10-17
Kruszwica: powołano komisje do przetargów, naborów i do
Sama w sobie idea powołanie komisji jest jak najbardziej słuszna lecz jest jedno ale - czy osoby w tych komisjach są merytorycznie przygotowane aby oceniać i wydawać opinie ? Mam nadzieję, że tak ....
WolneMedia
12:33, 2025-10-17
Jest umowa na rozbudowę oświetlenia w Gminie Kruszwica
Droga do LOK nadal ciemno.
struś
12:31, 2025-10-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu mojakruszwica.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz