Zamknij

Co z tą geotermią w Kruszwicy? "Dla poszukiwaczy wód najpierw zimny prysznic"

14:30, 29.11.2024 PB Aktualizacja: 14:38, 29.11.2024
Skomentuj
  • Przed kilkoma laty dr inż. Marian Kiełt, zmarły w 2021 roku, badacz opracował pracę dotyczącą "Wód geotermalnych w województwie kujawsko-pomorskim".

  • W podsumowaniu zawarł odważną tezę. Poszukiwaczom wód geotermalnych kazał wziąć zimny prysznic.

  • Autor zauważył, że poszukiwanie wód geotermalnych, zwłaszcza o wysokiej temperaturze (powyżej 110°C), może być ryzykowne ze względu na koszty wierceń, złożoność budowy geologicznej regionu (np. obecność wysadów solnych) oraz niepewność co do zasobów i ich opłacalności.


Praca została oparta na wcześniejszych opracowaniach autora [4 - 8] oraz dostępnej literaturze zawodowej [1–3, 9–20 Dotyczy ona województwa kujawsko-pomorskiego. Na jego obszarze odwierconych zostało kilkadziesiąt otworów o głębokościach przekraczających 1800 m, w tym kilka otworów o głębokościach większych od 5000 m.

Autor w swojej pracy określa szczegółowe wymagania, które muszą być spełnione, aby wody wgłębne mogły znaleźć zastosowanie w różnych celach. W przypadku wykorzystania ich do celów balneologicznych i rekreacyjnych kluczowe jest, aby poziom wodonośny miał miąższość co najmniej 25 metrów, a skały, w których występują wody, charakteryzowały się odpowiednią porowatością (ponad 20%) i znaczną przepuszczalnością. Skały te nie mogą być zbytnio zailone, a ich geometria powinna być płaska lub soczewkowata. Ważne jest również, aby mineralizacja wód była niska, a ich temperatura mieściła się w zakresie od 35°C do 40°C, co jest kluczowe dla zastosowań leczniczych i rekreacyjnych.

Dla zastosowań grzewczych wymagania są jeszcze bardziej rygorystyczne. Poziom wodonośny musi mieć miąższość minimum 50 metrów, a geometria skał powinna być wyłącznie płaska. Porowatość skał musi wynosić co najmniej 18%, a dla początkowego ruchu wody minimum 12–13%. Istotna jest również wysoka przepuszczalność skał i niska mineralizacja wód, przy jednoczesnym utrzymaniu temperatury wód na poziomie minimum 80°C. Dodatkowym wymaganiem jest odpowiednie rozmieszczenie otworów poboru i zatłaczania wody – muszą one być oddalone od siebie o co najmniej 1 kilometr, z zapewnieniem ich hydraulicznej łączności.

Do zastosowań w budowie elektrowni geotermalnych wymagania są najbardziej rygorystyczne. Poziomy wodonośne muszą osiągać temperatury powyżej 120°C, co w przypadku województwa kujawsko-pomorskiego, szczególnie w obszarach na wschód od Wisły, jest bardzo trudne do osiągnięcia z uwagi na ograniczenia geologiczne i brak szczegółowych badań. Brak tych danych zwiększa ryzyko napotkania nieodpowiednich struktur geologicznych, takich jak wysady solne, strefy uskokowe czy obszary wyniesione, co może uniemożliwić efektywne wykorzystanie wód wgłębnych.

Autor analizuje dostępne dane geofizyczne i geologiczne, w tym dane grawimetryczne, sejsmiczne i dane otworowe, aby określić możliwości eksploatacji zasobów geotermalnych w regionie, w tym w rejonie Kruszwicy.

Przeprowadzone badania sejsmiczne, choć w dużej mierze o charakterze ogólnym, dostarczyły kluczowych informacji o budowie podłoża geologicznego. W obszarze Kruszwicy, w oparciu o dwa otwory badawcze, stwierdzono obecność kredy o zmiennej miąższości, co wskazuje na zróżnicowaną strukturę stratygraficzną. Jednakże brak szczegółowych badań sejsmicznych i grawimetrycznych dla samego miasta Kruszwica ogranicza możliwość precyzyjnej oceny potencjału geotermalnego.

Dodatkowe trudności wiążą się z możliwością występowania wysadów solnych, które mogą komplikować lokalizację zasobnych poziomów wodonośnych. W związku z tym autor podkreśla konieczność przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań w tym rejonie, aby rozwiać istniejące wątpliwości dotyczące wykorzystania zasobów geotermalnych.

Charakterystyczne cechy budowy geologicznej analizowanego obszaru województwa kujawsko-pomorskiego wskazują na znaczną zmienność stratygraficzną oraz skomplikowaną strukturę tektoniczną.

Strefa Tornquista-Teisseyre’a (T-T) biegnąca przez region wyznacza granice między głównymi jednostkami geologicznymi i odgrywa kluczową rolę w jego budowie. W rejonie Kruszwicy występują zróżnicowane osady kredowe i jurajskie, ale ich potencjał jako kompleksów wodonośnych jest nierozpoznany. Obszar ten charakteryzują także występowanie wysadów solnych, które mogą wpływać na lokalne warunki temperaturowe i hydrauliczne, lecz jednocześnie komplikują ocenę jego geotermalnego potencjału. Brak szczegółowych badań sejsmicznych i grawimetrycznych w okolicach Kruszwicy ogranicza możliwość pełnej oceny jego przydatności dla eksploatacji wód geotermalnych, a ich prowadzenie mogłoby przynieść cenne dane o złożoności i układzie warstw geologicznych.

- Kto w województwie kujawsko-pomorskim chce poszukiwać wód geotermalnych (o temperaturach wyższych od 110 stopni) o zasobach przemysłowych powinien najpierw zafundować sobie zimny prysznic - czytamy na końcu pracy dr inż. Mariana Kiełta.

Przypomnijmy  Kruszwica podpisała umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dotyczącą realizacji projektu „Wykonanie otworu geotermalnego Kruszwica GT-1”. Inwestycja jest zadaniem rozpoczętym w poprzedniej kadencji.

Umowa została zawarta przez Burmistrza Kruszwicy Mikołaja Bogdanowicza oraz Skarbnik Gminy Annę Kruszkę. Inwestycja, której początki sięgają wniosku o dotację złożonego w 2022 roku, uzyskała 100% dofinansowania z NFOŚiGW. Koszt projektu wynosi ponad 25 milionów złotych, a jego realizacja nie będzie obciążać budżetu gminy na tym etapie. 

[ZT]37670[/ZT]

[ZT]37666[/ZT]

[ZT]37661[/ZT]

(PB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

OptymistaOptymista

0 0

Świętej Pamięci dr. inż. Marian Kiełta choć chyba fachowiec, ale miał mało precyzyjne dane na temat badań sejsmicznych(o grawimetrycznych nic mi nie wiadomo) w naszej gminie, otóż w końcu lat 70-tych na terenie tzw. "Ameryki" czyli tam gdzie są stawy rybne koło Gocanowa były badania sejsmiczne, odpalono kilkanaście podziemnych ładunków na głębokości 100-150m- ostatni tak *%#)!& że do dziś go wspominam jako prawdziwe trzęsienie ziemi.
Następnie u schyłku lat 80-tych były prowadzone kolejne badania sejsmiczne(już znacznie mniej agresywne odwierty na kilkanaście metrów i małe ładunki) mniej więcej na linii Szczecin- Przemyśl i szli przez nasza gminę(ok 300m od mojego domu) więc słowa tego pana są nieprawdziwe.
Mam nadzieję że spod nas jednak tryśnie wrzątek a nie jak u hochsztaplera toruńskiego ciepła woda, którą za ciężkie pieniądze trzeba podgrzewać w toruńskiej ciepłowni.
Może doczekamy że będą jakieś "Termy u Popiela"?🙄 16:02, 29.11.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Piotr DiotrowiczPiotr Diotrowicz

0 0

Co ta historia z Gocanowa ma wspólnego z wykładnią doktora? Bo nie znajduje związku. 16:18, 29.11.2024


Optymista do Piotr DOptymista do Piotr D

0 0

BADANIA SEJSMICZNE
Takie badania przy pomocy wstrząsów(tu materiały wybuchowe) i sejsmografów, które rejestrują odbicie fal a te pokazują strukturę gruntu nawet na kilka kilometrów w głąb naszej planety, te badania pod Gocanowem były w prostej linii zaledwie ok 3 km. od Kruszwicy i ich wyniki zapewne gdzieś instytutach badawczych są, czy teraz czaisz? 18:15, 29.11.2024


Tadeusz GawrysiakTadeusz Gawrysiak

4 1

Do inwestycji w geotermię próbowano mnie nakłonić gdy byłem jeszcze burmistrzem, pokazywano mi mapy Kruszwicy z wyrysowanymi izotermami, zapewniano mnie że odwiert da jak nic wodę o temperaturze 110 stopni C. Jednak nie wyraziłem zgody, ale zacząłem się tym tematem bliżej interesować, przeczytałem dwie książki specjalistów prof. Sokołowskiego i Zimnego oraz zacząłem poszukiwać informacji jak w kraju funkcjonują już istniejące instalacje geotermiczne. Ostatni raz z tym tematem miałem do czynienia gdy już nie byłem burmistrzem. Sejmowa komisja Ochrony Środowiska jak ministrem był prof. Szyszko zaprosiła mnie na posiedzenie, w środowisku byłem już trochę znany, bo na forach zabierałem w tym temacie głos. Tam prezesi istniejących geotermii dzielili się swoimi doświadczeniami, a ja dopytywałem się ich o stronę ekonomiczną całego przedsięwzięcia. Nawet tam był ks.Król i księgowa od ojca Dyrektora z Torunia gdzie geotermia jako jedyna w Polsce została w całości sfinansowana nie za pieniądze inwestora, a woda z odwiertu posiadała tylko 60 stopni. To już powinno ją dyskwalifikować jako nadającą się bez dodatkowego podgrzewania do celów ciepłowniczych. Nie będę się dalej rozwodził na temat komisji tylko podam szereg argumentów dla których moim zdaniem jest to bardzo ryzykowna inwestycja;
- aby woda z odwiertu była technicznie przydatna powinna po wydobyciu mieć t. od 90 do 120 stopni,
- jej wydajność eksploatacyjna powinna wynosić 320 - 360 metrów sześciennych na godzinę,
- najlepiej aby nie była zasolona bo w przeciwnym wypadku instalacje muszą być kwasoodporne praktycznie w każdym odwiercie zasolenie występuje,
- nie powinna być zbyt wysoko zmineralizowana, ci co się znają wiedzą o co chodzi,
- całościowy, szacunkowy koszt inwestycji na dzień dzisiejszy wynosi około 200 ml z tego około jednej trzeciej ( 70 ml ) ponosi gmina, albo zaciągnie kredyt i do tego da odpowiednie zabezpieczenie.
- jak wynikało z doświadczeń tych co im się udała inwestycja, koszt jednego giga - dżula był tylko nieco niższy niż tradycyjnych ciepłowni, a teraz gdy ceny prądu w Polsce są relatywnie najdroższe w Europie ten koszt może być wyższy,
- to nie będzie ciepło za darmo niech to sobie decydenci wybiją z głowy,
- woda wzięta bezpośrednio z odwiertu nie na daje się do przemysłu,
- czy ktoś policzył jaka będzie ekonomiczna stopa zwrotu tej inwestycji,
- w Polsce nie ma żadnej geotermii którą by sfinansował prywatny kapitał, gdyby to było opłacalne to takie inwestycje już dawno by powstały w kraju, a przecież on pieniądze ma,
- nasz sąsiad Inowrocław też ma odwiert geotermalny, ale woda na wyjściu miała temp. 30 stopni, całe to przedsięwzięcie stało się nieopłacalne, próbowali się ratować produkcją wody mineralnej, ale z tego też nic nie wyszło,
- jaka wobec tego może być korzyść z inwestycji geotermalnej, tylko taka, że mniejszy byłby ślad węglowy, oraz taka iż w Kruszwicy mielibyśmy jednego więcej prezesa i parę osób nowo zatrudnionych najpewniej po znajomości,
- reasumując to jest wielkie ryzyko dla samorządu chyba że Bogdanowicz zapewni 100 % finansowania.
Witczak w prasie ogłaszał, że on nie pozwoli aby Kruszwica taki skarb zmarnowała, nie pozostaje nam nic innego na to powiedzieć, że jak to jest taki skarb to niech prywatnie zaciągnie kredyt i zrealizuje inwestycję i sprzedaje ciepło i produkuje prąd a on i jego dzieci będą do końca życia leżały pod palmami. Już nam inni politycy obiecywali emerytury pod palmami i jak się to skończyło. 17:26, 29.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OptymistaOptymista

4 0

Panie Tadeuszu, z pełnym szacunkiem, póki co, to ma to być odwiert badawczy-sfinansowany w 100% ze środków zewnętrznych.
Skoro dają to niech wiercą, nawet do piekieł- znajdą "żyłę złota" będzie super i zaczną się wszyscy głowić czy opłaca się skórka za wyprawkę- nie znajdą to nie nasz ból głowy a przy okazji dowiemy się co jest 3 km. niżej pod naszymi stopami 18:27, 29.11.2024


UeUe

1 0

Wybuchy...Macierewicza zaprosić trzeba😁 21:46, 30.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%