Zamknij

Artur Grobelski: Uwielbiam sport i rywalizację. Bilard to jedna z tych dyscyplin gdzie mogą stawiać sobie wyzwania [WYWIAD]

artykuł sponsorowany 10:27, 14.05.2020 Aktualizacja: 17:54, 22.10.2025

O wielu godzinach spędzonych przy stole bilardowym, udziale w Mistrzostwach Polski oraz rozwoju bilardu na Kujawach rozmawiamy dziś z kruszwiczaninem Arturem Grobelskim.

Od lat widzimy Ciebie za stołem bilardowym. Ta dyscyplina dziś rozwija się także w Inowrocławiu. Standardowo pytamy zatem jak to wszystko się zaczęło.

Przygodę z bilardem zacząłem w wieku 15-16 lat, gdy w polskich klubach i barach pojawiły się pierwsze stoły bilardowe. W Kruszwicy najbardziej popularny był Kołodziej, gdzie przedsiębiorca z Inowrocławia wstawił dwa stoły. Warunki w tamtych czasach były zupełnie inne, każdego dnia tygodnia lokal był pełen klientów, a co za tym idzie pełen dymu z papierosów i alkoholu. Chodziłem tam grać w każdej wolnej chwili. Wtedy również kupiłem swój pierwszy skręcany kij bilardowy firmy Maxton. Dziwnie wyglądałem wchodząc do baru z wąską, podłużną walizeczką. Po dwóch latach zamieniłem jednak bilard na koszykówkę. Grałem jeszcze sporadycznie, ale nic poza tym. 

Zdjęcie wykonane podczas Mistrzostw Polski Amatorów 2019. Na zdjęciu od lewej Artur Grobelski z Bogdan Wolkowski wielokrotny Mistrz Polski i  Świata w trikach bilardowych

Jednak pasja do bilardu jak widać wówczas nie znikła.

Przyznam, że nie bo nawet gdy wybierałem projekt domu to szukałem dokładnie takiego gdzie zmieściłby się stół do gry (śmiech). I faktycznie pierwszym meblem w nowym domu był bilardowy stół i nowy kij. Spełniło się moje marzenie i z początku nawet trochę trenowałem, ale przez brak partnerów do gry, stół stał się szybko „półką” na dokumenty. 

Bilard, koszykówka ale wiemy też, że wśród nich jest miejsce na tenis ziemny?

Jestem osobą, która uwielbia sport i rywalizację, więc znalazłem sobie nowe wyzwanie, którym zaraził mnie szwagier Marcin Daniec. W wieku 30 lat zacząłem grać amatorsko w tenisa ziemnego. Dzięki ambicji, osiągnąłem lokalnie (powiat) w tym sporcie chyba wszystko co można. Niestety problemy z kręgosłupem zmusiły mnie 3 lata temu do wycofania się z gry.  Znów zacząłem szukać jakiegoś sportu (powróciłem nawet do gry w szachy, w których kiedyś odnosiłem sukcesy) i przez przypadek dowiedziałem się, że w Inowrocławiu rozgrywana jest liga bilardowa. Przeprosiłem stół i zacząłem ponownie zabawę z bilardem. 

To jednak nie tylko gra  dla przyjemności ale również rywalizacja w lidze.

W Inowrocławiu trafiłem na bardzo pozytywną grupę ludzi, z których cześć kiedyś grała nawet w II lidze bilardowej PZBIL i tutaj dopiero zobaczyłem jak wiele muszę poprawić lub nawet całkowicie zmienić w mojej grze. Mimo dużo mniejszego doświadczenia pierwszy mój sezon ligowy 2017/2018 zakończyłem na świetnym 7 miejscu. Kolejny sezon 2018/2019 był już znacznie lepszy, wygrałem nawet kilka turniejów ligowych i ostatecznie zająłem w lidze 2 miejsce. 

I powstało stowarzyszenie.

Dokładnie. Na początku 2018 roku zaproponowałem kolegom bilardzistom założenie stowarzyszenia bilardowego, co spotkało się z pozytywnym odzewem. Tak powstało Stowarzyszenie INO-POOL którego jestem członkiem zarządu, a które po niecałych dwóch latach
działalności może pochwalić się niemałymi osiągnięciami.  Zorganizowaliśmy eliminacje do Mistrzostw Polski Amatorów w Pool-Bilard, dzięki czemu przedstawiciele naszego regionu dwukrotnie uczestniczyli w tych mistrzostwach. 

Był też osobisty sukces?

Tak, przeszedłem pomyślnie eliminacje lecz w konfrontacji z najlepszymi w Polsce bilardzistami amatorami, musiałem uznać ich wyższość. Pierwszy start w 2018 r. był dla mnie lekkim zaskoczeniem, gdyż nie spodziewałem się tak wysokiego poziomu, jednak w tym roku, bogatszy o rok treningów, nawiązałem równorzędną walkę, choć nie udało mi się wyjść z grupy.  

Z Twojej inicjatywy zorganizowano także Mistrzostwa Inowrocławia w Pool-Bilard. W rywalizacji mogą brać udział mieszkańcy także innych miejscowości.

W mistrzostwach mogą brać udział zawodnicy z Powiatu Inowrocławskiego, więc także z Kruszwicy. W obu imprezach uczestnicy  otrzymali cenne nagrody i puchary, a zwycięzcy piękne i wartościowe kije bilardowe. Doceniam dobrą rywalizację. Mój osobisty wynik w pierwszym turnieju nie był najlepszy, ale w kolejnym udało się zdobyć trzecie miejsce.

Stowarzyszenie jednak wciąż się rozwija, a Wam udało się także własny klub bilardowy.

Wykorzystaliśmy możliwość zdobycia dofinansowania dla organizacji pozarządowych. Zarówno w 2019 roku jak i 2020 napisałem i złożyłem oferty realizacji zadania publicznego zarówno do Powiatu Inowrocławskiego jaki i Miasta Inowrocławia. Dzięki otrzymanemu dofinansowaniu udało nam się otworzyć własny klub bilardowy i zakupić do niego 2 profesjonalne 9-stopowe używane stoły bilardowe o łącznej wartości 10 tys. zł. Cześć dofinansowania przeznaczyliśmy na nagrody i organizację zawodów bilardowych. 

Z oferty mogą skorzystać dzieci?

Uruchomiliśmy szkółkę bilardową dla dzieci, gdzie pod okiem naszych instruktorów ćwiczą dzieci z klas podstawowych. Sam również regularnie udzielałem darmowych lekcji dzieciom, lecz ze względu na epidemię koronawirusa musieliśmy tymczasowo zawiesić naszą szkółkę. Powstała także nowa lokalna liga bilardowa, która bardzo przypadła do gustu zawodnikom. Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, to zapraszam do odwiedzenia naszej strony internetowej www.ino-pool.pl. Jeszcze nie wszystkie zakładki są tam aktywne, ale większość już działa.

Dziękuje za rozmowę.

Dalsza część wywiadu w najbliższą sobotę 16 maja.
 

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

Dzietność w Polsce na historycznym minimum. Analiza „Ka

Wywołany pragnę bliżej przedstawić sprawę okoliczności faktycznych i prawnych sprzedaży zasobu ( który był duży ) mieszkań komunalnych w Kruszwicy. Wtedy wszyscy lokatorzy przychodzili do urzędu i domagali się różnych remontów, czy to kapitalnych, czy bieżących, a nawet niektórzy usunięcia drobnych usterek, bo jak mówili to nie jest ich własność, a gminy . Stan techniczny niektórych lokali był opłakany. Czynsze wtedy były symboliczne nie pokrywały nawet bieżących remontów, a gdzie tu myśleć o budowie i przydziale nowych mieszkań. Potrzeby mieszkaniowe były ogromne, była oczywiście zostawiona przez poprzednika długa lista tych którym należy przydzielić mieszkanie komunalne ale praktycznie przez lata nierealizowana. Władze krajowe widziały ten problem i Sejm przyjął ustawę która pozwalała się uwłaszczyć dotychczasowym lokatorom za symboliczną złotówkę. Aby wyjść na przeciw tym problemom przedstawiłem radzie dwie propozycje, wg. pierwszej cały zasób komunalny podzielić na trzy grupy: stan techniczny dobry, stan średni i stan najgorszy. Zaproponowałem stan najgorszy sprzedać za symboliczną złotówkę, stan średni sprzedać za 50% wartości, a stan najlepszy nie sprzedawać. Z pieniędzy drugiego zasobu i czynszów z pierwszego zasobu utworzyć specjalny fundusz na remonty i budowę nowych mieszkań. Drugą propozycja polegała na budowie 4 bloków w tym jeden najlepszy za pieniądze gminy. Druga propozycja przeszła przez radę gładko ale pierwsza wywołała burzę, niektórzy radni wołali, że jest nie demokratyczna, bo jedni mogą się uwłaszczyć, a drudzy nie. Już wtedy u niektórych radnych dała o sobie znać zwykła prywata i kumoterstwo i to był powód dlaczego przyjęto uchwałę uwłaszczających wszystkich za symboliczne pieniądze. Skutek by taki, że ci lokatorzy których stan mieszkań był dobry lub średni wykupili je, a tych których stan był zły przychodzili do urzędu po remonty. Dlatego po wybudowaniu nowego bloku kom. czując czym to wszystko pachnie zdecydowałem przydziału w nim dokonać na posiedzeniu zamkniętym rady. Wszyscy radni głosowali imiennie nad każdym przydziałem i dyskusja nad nim i ostateczne głosowanie kazałem zaprotokołować i podpisać czytelnie przez radnych. Protokół zabrałem i kazałem zamknąć go w sejfie urzędu. Po wszystkim jak oficjalnie ukazała się lista przydziałów wybuchła burza i skończyła się doniesieniem do prokuratora przez osoby niezadowolone z przydziału. Trzeba jeszcze dodać, że ostatnią klatkę z największym metrażem lokali sprzedałem za cenę ich budowy Zakładom Tłuszczowym, którzy przeznaczyli dla swoich pracowników. Takie to były realia sprzedaży zasobu mieszkań komunalnych w Kruszwicy, a 3 bloki wybudowała Spółdzielnia Mieszkaniowa w Inowrocławiu i przydzieliła swoim członkom.

Tadeusz Gawrysiak

18:36, 2025-12-29

Radny Frejliszek oczekuje wyjaśnień dotyczących zwolnie

Sokoro niewinna, to teraz pani GK ma otwartą drogę do powództwa cywilnego przeciw burmistrzowi i jego doradcom. Kilkadziesiąt tysięcy może z tego zgarnąć.

15:16, 2025-12-29

Apel mieszkanki w sprawie fajerwerków. Głos w obronie z

Co te tępe pały widzą w tym strzelaniu. Nie dość że się nachla jeden z drugim to jeszcze hałasuje po nocach a potem jak ryj usmoli czy łapę rozwali to larum i pogotowie. Jak ku...wa tradycja ? Puknijcie się w te durne łby. To już nawet nie chodzi wyłącznie o zwierzęta ale również o innych ludzi, którzy chcą spędzić spokojnie tą noc. Tak trudno to skumać ? Jeszcze deblie kasę na to wydają niemałą ale cóż prosty plebs myśli że jak jest Sylwester to czym głośniej tym lepiej.

Szczurpex

13:57, 2025-12-29

Dzietność w Polsce na historycznym minimum. Analiza „Ka

Zapaść demograficzna, oprócz oczywiście stopniowego wysychania Gopła i niedoborów wody do produkcji rolnej to najważniejsze problemy naszej gminy. W 1990r. mieszkańców było niecałe 21 tys. w 2010r było nas około 20,1 tys. a teraz w powiecie inowrocławskim na jedną rodzinę przypada średnio 1 dziecko. Prosta zastępowalność pokoleń wynosi 2,1 dziecka na rodzinę. W chwili obecnej podaje się różne dane dotyczące ilości mieszkańców naszej gminy inaczej GUS jeszcze inaczej w powyższym artykule ( 17,6 tys. ), w deklaracjach wywozu odpadów nawet 14,45 tys. Patrząc na te dane to trzeba stwierdzić, że problem jest palący. Do 2010 roku to liczba mieszkańców była mniej więcej na stałym poziomie. Uważam, że był to w dużej mierze efekt budowy 4 bloków mieszkalnych po 50 mieszkań w każdym, o bardzo przyzwoitym wykonaniu jak na owe czasy. To pozwoliło zamieszkać około 800 lokatorom i z grubsza zaspokoiło potrzeby mieszkaniowe Kruszwicy. Od tego czasu upłynęło już upłynęło 15 lat a problem braku dostępnej finansowo podaży mieszkań stopniowo narastał i dużej mierze mamy to, co mamy, oczywiście są też inne przyczyny. Dlatego kolejny już raz proponuję spotkanie z włodarzami gminy w celu opracowania koncepcji przynajmniej zatrzymania tego negatywnego trendu, a może stopniowego odbudowania populacji Kruszwicy. W przeciwnym wypadku czeka nas stopniowa degradacja gospodarcza, edukacyjna, usługowa, handlowa itp. młodzi mieszkańcy będą masowo uciekać a, gmina będzie prawdziwym skansenem emerytów. Nie wolno tych problemów zbywać prostackim stwierdzeniem " ale podobnie jest w większości gmin w Polsce to co my możemy na to poradzić ". Na pewno kino, lodowisko, fontanny, ani inne zaplanowane na 2026r. inwestycje nie przybliżają nas nawet o krok do rozwiązania tych problemów .Podam tylko jeden przykład zaplanowano na przyszły rok 6 tys na przydomową retencję, czy to rozwiąże problem retencji w gminie? To są tylko pozorowane działania, nawet gdyby przez 100 lat w budżecie uchwalano podobną kwotę to nic to nie da. Zawsze jest tak w każdym wymiarze, że w firmie, rodzinie są problemy ważne, mniejszej wagi i najważniejsze, dlatego każdy rozsądny decydent powinien wybierać te najważniejsze, a nie drugorzędne jak brakuje gotówki. Nie do przyjęcia jest maniera niektórych włodarzy, że nikt poza nimi nie może wiedzieć w gminie co w gminie jest ważne i jak to rozwiązać. A już na całkowitą nonszalancję zasługuje bezmyślne stwierdzenie " przyjdzie czas będzie rada " bo to najczęściej kończy się katastrofą dla mieszkańców. Wystarczy popatrzeć na budżet 2026r przeznaczono 1,5 mln. na budowę nowego zaplecza sportowego, a sprzedano Hotelik za 1,3ml. do tego płaci się każdego roku za wynajem zaplecza w swoim kiedyś obiekcie.

Tadeusz Gawrysiak

00:09, 2025-12-29

0%