Pejzaże Fritza prezentują głównie widoki: morza i zatoki, Zalewu Wiślanego oraz łodzi rybackich. Znajdziemy na nich widoki północno-wschodniego Bałtyku, okolic Zalewu Kurońskiego, plaż i wydm Nidy i charakterystycznych tamtejszych łodzi miejscowych rybaków.
- Heidingsfeld często korzystał z akcentów impresjonistycznych, jednak wypracował nowe spojrzenie na pejzaż marynistyczny. „Gdańskie spojrzenie”, jak kiedyś zauważył jeden z krytyków sztuki Wolnego Miasta Gdańska. Opierał się na solidnej, rzetelnej szkole malowania, moda nie miała znaczenia, nie dążył do modernizmu, pierwszeństwo miał klimat i kolor- informuje Sopocka Galeria.
Fritz był studentem profesora Fritza Augusta Pfuhle na Wydziale Architektury Politechniki w Gdańsku (1926 - 1929). Urodził się w Sopocie jako syn profesora muzyki, ale niektóre niemieckie źródła podają Gdańsk, jako miejsce jego urodzenia.
Jego prace ukazujące morskie pejzaże złamały od obowiązującą konwencję, typowych widoków morza malowanego o zachodzie słońca. Wyłamały się z ogólnie obowiązujących kanonów miejscowej sztuki.
- Fritz Heidingsfeld zaliczany jest do czołówki malarzy Wolnego Miasta Gdańska. Sam Pfuhle uważał go obok Susanne Eisendieck, Heinricha von Lucknera, Kurta Zeunera i Stanisława Chlebowskiego za swego najlepszego studenta. Profesor w decydujący sposób ukształtował jego postawę formalną, technikę malarską oraz pewną rzetelność wobec sztuki, która później określiła jego artystyczne dokonania - czytamy w Sopockiej Galerii.
Artysta należał stowarzyszenia malarzy gdańskich „Die Kogge”. W 1942 uczestniczył w wielkiej wystawie malarstwa gdańskiego w Wiedniu, wystawiając tam aż 13 obrazów. Wystawiał również w wielu europejskich miastach między innymi w Berlinie, Monachium, Gdańsku, Wrocławiu.
- Niestety trudno malarzowi zarzucić pełną wolność artystyczną, ale trudno też powiedzieć czy popierał narodowych socjalistów. Jednak lata te w życiorysie twórczym należą do udanych. Po wojnie jego malarstwo nieco zmieniło charakter, stało się w swojej formie prostsze, oszczędniejsze, dojrzalsze, z większym dążeniem do syntezy, ale dalej z rozpoznawalnym, znanym klimatem. - podkreśla galeria.
Artysta zmarł w 1972 roku w wieku 65 lat w Heroldsbergu.
[ZT]20313[/ZT]
[ZT]20307[/ZT]
[ZT]20304[/ZT]
Koneser09:03, 03.06.2022
Świetny artykuł!
W Grodztwie trwają porządki przed imprezą dla seniorów
W Grodztwie mają dobrze, że mają takiego sołtysa społecznika.
Wieśniak
09:07, 2025-06-22
W Grodztwie trwają porządki przed imprezą dla seniorów
Brawo Frejliszek, zrobiłeś piękne miejsce w Grodztwie. Życzę dużo siły na dalszą pracę!
Marta
09:03, 2025-06-22
List do redakcji: Kto odpowiada za zwały ziemi za cment
Nich ta ziemia lekką będzie... Po co się spinacie, przecież nikogo ziemia nie ominie i każdy zakopany będzie. Zatem zalecam przechodzenie blisko kopca, przyglądanie się, można dotknąć lecz nie zabierać, chodzi o to żeby się oswajać i przyzwyczajać do ziemi.
Kaznodzieja Rafał
18:36, 2025-06-21
Podwyżki dla wójtów i burmistrzów od 1 lipca - jest pro
Wszystkim może braknąć ze wspólnych podatków, ale władzy nigdy. Szczególnie smutno jest gdy za tym idzie kiepska jakość rządzenia i obecnie aktualne jest powiedzenie Urbana "władza zawsze się wyżywi". Smutne to jest i z tego powodu, że hasło to obowiązywało kiedyś za komunistów jak i obecnie za tych, którzy programowo walczą z komunizmem. Czasy się zmieniają tylko obyczaje i ludzie nie, dlatego miernoty tak się pchają do władzy.
Realista
14:56, 2025-06-21