Brejza zarzucił służbom m.in. fakt, że oba źródła (których informacje uderzały w Brejzę) wzajemnie się obciążały. Polityk przywołał protokół z listopada 2018 roku, w którym osobowe źródło informacji miało zostać pomówione przez oskarżoną. Dla Brejzy to sprawa kuriozalna, bowiem część tych pomówień została zatajona przed sądem.
Cała sprawa rozpoczęła się w 2017 roku po ujawnieniu afery związanej z wyłudzeniami, do jakich doszło w dwóch instytucjach: inowrocławskim ratuszu oraz kruszwickim Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit".
Oprócz wątku głównego związanego z Pegasusem pojawia się także ten związany z Kruszwicą, a dokładnie z zakwestionowanymi fakturami w Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit" w Kruszwicy.
O szczegóły tzw. zaczynu związanego z nieprawidłowościami w ratuszu w Inowrocławiu dopytywał polityka poseł KO Witold Zembaczyński. Brejza zapewnił, że nie miał nic wspólnego z oskarżeniami, jakie kierowano pod jego adresem (m.in. sprawa roznoszenia ulotek, sprawa Stwora Głodomora itd.).
Jak zapewnił i przypomniał Brejza, w lipcu 2018 kontrolę usług promocyjnych w Wydziale Promocji inowrocławskiego UM kończy CBA. Jednak Ryszard Brejza, mając wątpliwości co do rzetelności kontrolerów bydgoskiej delegatury, zleca własny drugi już audyt usług. Odnajduje mnóstwo faktur pominiętych „przypadkowo” przez kontrolerów CBA. Co ważne – pominięte były faktury innej działaczki PiS z Janikowa oraz członka rodziny budowlańca budującego dom oskarżonej.
Poseł Zembaczyński dopytał m.in. o sprawę protokołu sporządzonego przez CBA wydział zamiejscowy w Bydgoszczy z dnia 7 lutego 2018 roku. Wyjaśnienia dotyczą faktur w liczbie 12 w Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit" w Kruszwicy.
- To są konkretne numery faktur, konkretne usługi, które wiążą się z tym wątkiem kryminalnym działaczek PiS w związku z wyłudzaniem pieniędzy, które stanowiły zaczyn do tego, aby pana ochlapać i zaatakować. Nie byłoby w tym nic dziwnego w tym protokole, gdyby nie fakt, że doszło do znikania faktur. W dniu 4 kwietnia 2018 roku ten sam wydział zamiejscowy w Bydgoszczy popełnia zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i po zapoznaniu się z tym dokumentem widzimy, że niektóre faktury znikają. Jak można wyjaśnić celowe pomijanie faktur byłej działaczki PiS Małgorzaty S., jak nie drukowaniem sprawy? – dopytywał Zembaczyński.
Brejza potwierdził, że protokół dotyczy CKiS "Ziemowit" w Kruszwicy, który był wcześniejszym miejscem zatrudnienia oskarżonej.
- To jest dowód na kierunkowanie sprawy. Tam chodziło o pominięcie faktur. Wcześniej rozpytywano o fakturę z 5 maja 2014 roku, a w Internecie można znaleźć informacje, że 8 maja 2014 roku u tej samej kandydatki z list PiS do Parlamentu Europejskiego odbywała się impreza integracyjna polityków PiS – mówił Brejza.
Europoseł przyznał, że najpierw zgłoszonych zostało 12 faktur z Kruszwicy, a potem w zawiadomieniu znalazło się 10. Te dwie akurat nie figurują w tym zawiadomieniu, a zostały wystawione przez byłą działaczkę PiS.
- Mieliśmy zatem do czynienia z kierunkowaniem sprawy na etapie śledztwa i osłony przestępczych zachowań – dodał Brejza.
[ZT]36706[/ZT]
[ZT]36712[/ZT]
WolneMedia11:20, 24.10.2024
3 0
Kolejne trupy z szafy byłego ..... 11:20, 24.10.2024
Mieszkaniec18:55, 24.10.2024
5 0
To nie tylko kolejne trupy z szafy byłego ale i obecnego jak był wiceburmistrzem, oni obaj ją rekomendowali na to stanowisko, a niektórzy radni byli nią wręcz zachwyceni. Teraz nikt z nich do tego nie chce się przyznać, wygląda to tak jakby sama spadła prosto z nieba do Kruszwicy. Wszyscy dobrze wiedzą czyją była znajomą. 18:55, 24.10.2024
Kruszwiczanin21:06, 24.10.2024
2 0
Brawo Panie Brejza. W końcu, dzięki Panu mieszkańcy dowiedzą się całej prawdy jak to było w rzeczywistości. 21:06, 24.10.2024