Były minister rolnictwa i obecny poseł na Sejm RP Jan Krzysztof Ardanowski opublikował publiczne oświadczenie w związku z uchyleniem mu immunitetu parlamentarnego oraz postawieniem mu zarzutów przez prokuraturę. W dokumencie odniósł się krytycznie do działań śledczych, zarzucając im bezzasadność oraz motywacje polityczne.
„Chodzi o moje decyzje w okresie sprawowania przeze mnie funkcji ministra rolnictwa, sprzed ponad 6 lat. Zamiast rzetelnej informacji w tej sprawie w mediach pojawiły się różne tendencyjne komentarze. Kłamstwem powielanym w mediach jest sugerowanie, że moje działania [...] związane były z chęcią uzyskania korzyści osobistych. Nic takiego nie ma w postawionych mi zarzutach” – napisał Ardanowski.
Poseł podkreślił, że nie odmówił złożenia wyjaśnień, jak sugerowano w niektórych przekazach medialnych. „Stwierdziłem, co jest w protokole z czynności prokuratorskich, że powstrzymam się w tym dniu od składania wyjaśnień, do czasu przedstawienia uzasadnienia na piśmie, z którym zapoznam się sam oraz wskazani przeze mnie prawnicy” – wyjaśnił.
W oświadczeniu odniósł się również do negatywnych komentarzy na swój temat, sugerując, że wynikają one m.in. z jego krytyki wobec Prawa i Sprawiedliwości oraz z kontaktów z mediami spoza nurtu prawicowego. „Niektórzy z moich krytyków nie mogą wybaczyć mi odejścia z PiS, w którym byłem od powstania tej partii w 2001 roku. [...] To, że obecna władza osłabia Polskę i nie przestrzega demokratycznych zasad, w niczym nie umniejsza błędów poprzedników” – stwierdził.
Odnosząc się do roli mediów, Ardanowski napisał: „Podział narodu, na którym zależy dwom głównym siłom politycznym, doprowadził do ‘zabetonowania’ przekazów poszczególnych mediów do swoich ‘baniek informacyjnych’. [...] Ja tymczasem jestem przekonany, że trzeba rozmawiać o Polsce zarówno z jednymi, jak i z drugimi”.
W dalszej części dokumentu odniósł się do konkretnych działań, które zostały objęte śledztwem. Zaznaczył, że działania rządu w 2018 roku w zakresie stabilizacji rynku jabłek przemysłowych były zgodne z rekomendacją Rady Ministrów. „Stabilizacja rynku jabłek przemysłowych w 2018 roku była konieczna w celu zapobieżenia masowym bankructwom gospodarstw sadowniczych i była realizacją polecenia Rady Ministrów dla Ministra Rolnictwa” – czytamy w oświadczeniu.
Odnosząc się do gwarancji udzielonej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa dla firmy Eskimos, zaznaczył: „Gwarancja KOWR (za pośrednictwem BGK) dla prywatnej firmy skupującej jabłka nie była pomocą publiczną, ale komercyjną, ze wszystkimi niezbędnymi zabezpieczeniami ze strony KOWR”.
Zaznaczył, że działania śledczych mogą być skutkiem politycznych zleceń: „Zarzuty wobec działań moich i moich współpracowników mogą być wynikiem zlecenia politycznego w myśl doktryny Stalina, realizowanej przez NKWD i komunistycznych prokuratorów: ‘Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie’”.
Na zakończenie Ardanowski wyraził nadzieję na oczyszczenie się z zarzutów przed sądem. „Mam także nadzieję, że będę mógł, podobnie jak moi współpracownicy, za których biorę odpowiedzialność, oczyścić nasze dobre imię przed niezawisłym sądem. Prawda nas wyzwoli, a nadzieja umiera ostatnia” – podsumował.
[ZT]41109[/ZT]
[ZT]41100[/ZT]
0 0
Niesamowite,uczciwy i w PiSie!?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu mojakruszwica.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz