Komisje niezgody. Kruszwiccy radni starli się o ich skład. Padły mocne zarzuty

Druga sesja rady miejskiej tylko dopowiedziała to, co sprawne oko mogło wypatrzyć podczas pierwszego spotkania nowej rady. O ile poprzednio napięcie było widać tylko wokół głosowania na funkcję przewodniczącego rady, o tyle teraz kością niezgody okazały się komisje stałe w radzie miejskiej. 

Przypomnijmy linia sporu przebiega między radnymi związanymi z byłym burmistrzem Dariuszem Witczakiem i dwojgiem radnych niezależnych, a nowymi radnymi związanymi z Mikołajem Bogdanowiczem. Ci ostatni zarzucili przewodniczącemu rady oraz liderowi klubu Bartłomiejowi Dzwoniarkiewiczowi brak uczciwości w określeniu składu komisji. 

[ZT]32446[/ZT]

Rozmowy przed sesją

O tym, że radni próbowali się spotykać w sprawie ustalenia składu komisji już informowaliśmy. Po pierwszej sesji utrwalił się podział na sześciu radnych, którzy weszli do rady miejskiej z "Porozumienia dla Gminy Kruszwica" i tzw. radnych niezależnych, którym bliżej do Aleksandra Budnera - mowa oczywiście o Dariuszu Zdziarskim i Dariuszu Augustyniaku. Drugi obóz stanowią radni wybrani z ugrupowania Mikołaja Bogdanowicza oraz niezależny Maciej Szpolorowski. Na razie poza tymi blokami pozostaje Tomasz Frejliszek. 

Kluczowe w okresie przed sesją było ustalenie składu komisji. To ważne, bowiem członkowie tych organów wybierają później przewodniczącego. W tej roli ugrupowanie związane z byłym burmistrzem Dariuszem Witczakiem współpracując z Dariuszem Augustyniakiem i Dariuszem Zdziarskim odnalazło się lepiej, niż ich przeciwnicy. Obsadziło w sumie trzy z pięciu komisji w tym jedną z ważniejszych - komisję budżetową. Choć to członkowie wybierają przewodniczących komisji to zdaniem klubu "Samorządni" o wszystkim zdecyduje matematyka. Przewodniczącym komisji rolnictwa ma zostać Dariusz Augustyniak, komisji kultury Dariusz Zdziarski, a komisji budżetowej Bartłomiej Dzwoniarkiewicz. Najmniej istotna wydaje się być komisja skarg i wniosków.

Największą kością niezgody okazała się komisja rewizyjna. Ugrupowanie związane z Aleksandrem Budnerem i Bartłomiejem Dzwoniarkiewiczem nie wyznaczyło do niej swojego przedstawiciela.

Odpowiedź jest prosta - przesunięcie choćby jednej osoby do komisji rewizyjnej z tego klubu spowodowałoby, że cały klub straciłby jedną z komisji - dwie z nich, a dokładnie funkcję przewodniczących, które miały zostać "obiecane" wspomnianym wyżej tzw. radnym niezależnym. Za funkcją przewodniczącego idzie nie tylko większy prestiż, ale i nieco większa dieta.

[ZT]32449[/ZT]

Oświadczenie Jacka Kaczmarka o kupczeniu funkcjami

Oświadczenie klubu „Samorządni”

Wysoka Rado, Panie Burmistrzu, Szanowni Państwo!

W imieniu klubu samorządni, po odbytym przed sesyjnym spotkaniu, podczas roboczych ustaleń, jednoznacznie jako klub nie zgadzamy się na przedmiotowe traktowanie poszczególnych radnych, członków naszego klubu w kontekście ustalenia składu w doraźnych komisjach rady.

Uważamy, że dochodzi do marginalizowania naszego klubu przy braku dążenia do konsensusu. Niezrozumiałe postępowanie największego klubu, który przewodniczy p. Radny Dzwoniarkiewicz jak i kilku radnych niezrzeszonych. Gdzie wprost dochodzi do łamania elementarnych zasad współpracy.

Szanowni Państwo. Obowiązek udziału radnego w komisjach jest zwykle regulowany przez przepisy ustawowe patrz Art. 24 ust 1 u.s.g. Komisje są ważnym elementem pracy rady, ponieważ to w nich podejmuje się decyzje oraz omawia się sprawy związane z różnymi obszarami funkcjonowania jednostki samorządu terytorialnego.

Jako osoba która pełniła wiele odpowiedzialnych funkcji w życiu zawodowym i magisterskie w administracji uczono mnie, że administracja to z łac. administrare – być pomocnym, obsługiwać, zarządzać, służyć.

Służyć społeczeństwu poprzez realizowanie mandatu radnego. Tak ja zapewne myśli wielu w tej kadencji radnych. Byłem przekonany, że w celu podniesienia efektywności, skuteczności dobór radnych od poszczególnych komisji będzie oparty na merytorycznych, profilowanych przesłankach takich jak: wykształceni, doświadczenie, umiejętności. Niestety te zasady nie obowiązują a wręcz odwrotnie słyszymy o zobowiązaniach przedwyborczych i kupczenia stanowiskami przewodniczących komisji, który ponoć o kilka set złotych otrzymuje zwiększoną dietę.

Na podkreślenie skandalicznego faktu jest do braku wyznaczenia radnych do komisji rewizyjnej która wśród komisji rady zajmuje szczególne miejsce, albowiem jako jedyna jest obligatoryjna wynikająca z art. 18a ust. 1 u.s.g.

Ponadto ustawowo uregulowany został jej skład (art. 18a ust. 2 u.s.g. – „W skład komisji rewizyjnej wchodzą radni, w tym przedstawiciele wszystkich klubów, z wyjątkiem radnych pełniących funkcje, o których mowa w art. 19 ust. 1.”).

Postanowiłem zapoznać się z prawnym aspektem tego zakresu i orzecznictwem sądowym WSA, NSA i jednoznacznie wynika, że... o składzie osobowym komisji rewizyjnej decyduje rada gminy, a nie kluby radnych. Ustawa nie przewiduje desygnowania przedstawiciela klubu do składu komisji rewizyjnej, a jedynie wybór przez radę w głosowaniu nad kandydaturą przedstawioną przez klub. Pragnę przypomnieć, że niedopuszczalne jest bowiem pozbawienie radnych swobody głosowania poprzez nakazanie obowiązku głosowania określonego składu komisji. Istota rozstrzygnięcia tego zagadnienia sprowadza się do ustalenia, jaki charakter ma uchwała rady gminy powołująca skład komisji rewizyjnej, a dokładniej - ustalenia, czy ma ona charakter konstytutywny, czy jedynie deklaratoryjny. Dotychczasowe poglądy doktryny i orzecznictwo sądu w tym przedmiocie są niejednolite.

Reasumując… patrząc na to literalnie nie złamano tutaj prawa nie podając do komisji rewizyjnej członków klubu ale prawo moralne tak obowiązujące normy zwyczajowo przyjęte, które to obowiązywały w poprzednich kadencjach rady i które w tej kadencji zostały złamane.

Tak więc trzeba tu zadać sobie pytanie jaki jest powód takiego zachowania się przewodniczącego klubu, może klucz arytmetycznego podsumowania składu poszczególnych komisja da opinii publicznej odpowiedź?

Szkoda, że niektórzy radni nie działają w myśl łacińskiej frazy „pro publico bono”.

Jacek Kaczmarek

[ZT]32484[/ZT]

Sebastian Sobecki pyta Dariusza Augustyniaka i Dariusza Zdziarskiego czy zostali przekupieni

Po oświadczeniu Jacka Kaczmarka głos zabrał Sebastian Sobecki. Radny klubu "Samorządni" zapytał tzw. radnych niezależnych czy zostali "przekupieni".

- Chciałbym uprosić nasze oświadczenie i zapytać wprost czy pan radny Zdziarski i radny Augustyniak dostaną stanowiska przewodniczących za to, że głosują po waszej myśli - powiedział radny Sobecki.

Na zarzut odpowiedział Dariusz Zdziarski. Radny odparł, że to nie przewodniczący klubu, a sama komisja wybiera przewodniczącego komisji.

- Proszę tutaj nic nie insynuować - powiedział radny Zdziarski. 

Sprawy nie skomentował Dariusz Augustyniak. 

[ZT]32478[/ZT]

Głosowanie w sprawie składu komisji

W komisji skarg i wniosków zasiądą Tomasz Frejliszek, Maciej Szpolorowski i Andrzej Michalak. W komisji rolnictwa natomiast Tomasz Frejliszek, Maciej Wasielewski i Dariusz Augustyniak.

Do komisji budżetowej zgłoszono więcej kandydatów niż to możliwe. Jej skład został ustalony w wyniku głosowania. Większością głosów do komisji dostali się Łukasz Kowalski, Tomasz Staszak, Maciej Szpolorowski, Katarzyna Luzińska i Bartłomiej Dzwoniarkiewicz. Głosami "Porozumienia" odrzucony został Jacek Kaczmarek ("Samorządni").

W komisji kultury zasiądą Andrzej Michalak, Dariusz Zdziarski i Sebastian Sobecki. Odrzucony podobnie jak w przypadku radnego Kaczmarka, został Mateusz Hanusiak (8 głosów przeciwko).

Kłopotliwa komisja rewizyjna czyli największy klub nie chce kontrolować poczynań władzy

Podnoszony przez radnych klubu "Samorządni" problem z obstawieniem komisji odbił się szybko na komisji rewizyjnej. W efekcie do komisji, która ma kontrolować m.in. burmistrza i radę miejską zgłosił się tylko Jarosław Kaczmarek ("Samorządni"). Zabrakło natomiast radnych największego klubu. Dwóch radnych, Jacek Kaczmarek i Mateusz Hanusiak do żadnej komisji nie zostali wybrani. Propozycję przesunięcia ich do komisji rewizyjnej wystosował Aleksander Budner. Na propozycję odpowiedział Jarosław Kaczmarek.

- Ze względu na to, że jako jedyny składałem oświadczenie o byciu w komisji rewizyjnej chciałbym spytać radnych czy brak chęci radnych do startowania do tej komisji być może jest moją przeszkodą. Może temat moglibyśmy odwrócić? W skład komisji rewizyjnej wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów z wyjątkiem radnych, którzy pełnią funkcję w radzie. Wyraźnie łamiemy tutaj punkt ustawy bo proponujemy w skład komisji trzech radnych z jednego klubu - powiedział Jarosław Kaczmarek, który stwierdził, że praca komisji będzie niekomfortowa, a wygodne jest to dla klubu, którego przewodniczącym jest Bartłomiej Dzwoniarkiewicz. Ponadto za pewien czas mogą pojawić się zarzuty, że komisja rewizyjna jest stronnicza.

Zdaniem Aleksandra Budnera, nie ma wymagań aby komisja rewizyjna składała się z członków klubu, który to klub (w tym przypadku radni, którzy wystartowali z "Porozumienia" i radni niezależni) postanowił zrezygnować z tego przywileju. W takim przypadku komisja powinna powstać z pominięciem klubu.

- To co robicie to falandyzacja prawa. Mówił pan o współpracy, gdy został pan przewodniczącym, a tu dzieje się coś innego - powiedział Sebastian Sobecki, który zarzucił, że sam przewodniczący rady Aleksander Budner jest w klubie Bartłomieja Dzwoniarkiewicza i stąd ma wynikać jego zachowanie.

- To nie jest matematyka. To jest przyzwoitość. To, że skład komisji rewizyjnej ma wywodzić się z naszego klubu jest to spowodowane waszą obstrukcją polityczną. Nie chcecie wejść do tej komisji, dlaczego? Dlaczego nie możemy dojść do porozumienia? Dlaczego nie wystawiliście żadnego kandydata? - mówił Mateusz Hanusiak.

Decyzja po przerwie

Napięta atmosfera przeniosła się wraz z radnymi poza kamery transmisji internetowej do osobnego pokoju. O wynikach rozmów mogliśmy dowiedzieć się kilka minut później. Ostatecznie zdecydowano dokładnie tak jak ustalili to radni "Porozumienia". Radny ma bowiem obowiązek pracować w komisji.

- Na tym spotkaniu nie udzielono mi głosu. Panowie się przekrzykiwali. Ja spokojnie czekałem na swoją kolej. Pomimo młodego wieku i świadom ustawowego obowiązku zgłaszam się do komisji rewizyjnej, patrząc na bierność największego klubu, klubu "Porozumienia" - powiedział Mateusz Hanusiak.

Zgodę wyraził także ostatecznie Jacek Kaczmarek.

- W tych okolicznościach, które wystąpiły, przy braku chęci radnych do pracy w komisji rewizyjnej zgłaszam swoja kandydaturę - dodał Jacek Kaczmarek.

[ZT]32472[/ZT]

[ZT]32471[/ZT]

[ZT]32470[/ZT]