Budynek po dawnym USC sprzedany. Mieszkańcom Kraszewskiego pomysł się nie spodobał

Od kilku lat Gmina Kruszwica planuje sprzedać budynek przy ulicy Kraszewskiego w którym  działalność zakończył Urząd Stanu Cywilnego. Wszystko wskazuje, że pojawił się nabywca zainteresowany kupnem budynku. Nie wszystkim jednak pomysł przypadł do gustu.

O sprzedaży budynku poinformowała Gmina Kruszwica. W internetowym wpisie możemy przeczytać, że postępowanie przetargowe zapewni, iż w tym miejscu powstanie obiekt użyteczności publicznej oraz miejsce rekreacji.

ZANIM PRZECZYTASZ TEKST DALEJ 

[ZT]7813[/ZT]

- To ukłon samorządu wobec tych, którzy w ubiegłym roku zbierali podpisy aby w tym miejscu powstał Klub Kombatanta i  Klub Seniora. Budynek trzeba było sprzedać ale nowy nabywca zapewnił, że obiekt będzie spełniał postawione w przetargu wymogi - zdradza jeden z kruszwickich radnych.

Ubiegłoroczna akcja przyniosła kilkaset podpisów. Inicjatorzy zbiórki zapewniali, że nowe organizacje przyniosłyby kolejne miejsca pracy. W tym roku sytuacja uległa jednak zmianie bowiem znalazł się nabywca. Została nim firma Tabu, która wykupiła pomieszczenia po dawnym urzędzie.

- Cieszymy się,że coś tam powstanie ale dochodzą nas niepokojące wieści, że ten nowy właściciel zamierza tam uruchomić klub nocny albo coś gorszego - informuje naszą redakcja pani Jadwiga, mieszkanka pobliskich bloków na osiedlu przy ulicy Kraszewskiego.

Obawy mieszkańców mogą okazać się prawdziwe. Firma Tabu mieści się przy ulicy Partyzantów 29 obok parafii św. Antoniego w Warszawie. Z KRS nie wynika jednak jaką dokładnie prowadzi działalność. Inaczej jest gdy wejdziemy na jej profilu na Facebooku gdzie podała dość dwuznaczny komunikat, dotyczący dopiero co zakupionego budynku.

- Hej tygrysy i kociaki. Mamy nowy obiekt. Fajne i zaciszne miejsce rekreacji. To również okazja aby zarobić. Zapraszamy zainteresowanych pracą mrrr - czytamy w internetowym wpisie.

Wśród mieszkańców pojawiła się już informacja o planowanej, kolejnej już zbiórce podpisów tym razem o zablokowanie  sprzedaży prywatnemu przedsiębiorcy. Mieszkańcy uważają, że w budynku urządzi on nocny klub połączony ze striptizem. Są też tacy, którzy pomysłowi przyklasnęli.

- A mi się pomysł podoba. Najważniejsze, że zostało to sprzedane i chociaż nie stoi i nie niszczeje, bo aż żal było spoglądać w tamtą stronę. A co tam będzie to już sprawa tego co kupił. Ja pod cudzą kołdrę nie zaglądam - uważa pan Mieczysław.

Do tematu będziemy powracać.

[ZT]5359[/ZT]