"Trupy z szafy"? Kruszwica przegrała proces z Tauronem. Do oddania 3 mln złotych

• Gmina Kruszwica ma poważne problemy. Jak poinformował Burmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz gmina musi oddać spółce Tauron 3 miliony złotych.

• To efekt przegranej w sądzie z grudnia 2023 roku. - To rozwala nam budżet - dodał włodarz. Włodarz poinformował o sytuacji gminy przed głosowaniem w zmianach budżetowych. 

O co chodzi? W skrócie

Polskie przedsiębiorstwo grupujące spółki z branży energetycznej poszło do sądu z Gminą Kruszwica. Sprawa toczy się od 2018 roku. Chodzi o podatek. Spór toczył się o zawyżony podatek od wiatraków. Tauron stwierdził, że przepłacił podatki o 1,7 mln złotych. Do tego po latach procesowania dochodzą odsetki. Dziś jest to kwota 3 milionów złotych. Co gorsza, jak podkreśla nowy burmistrz konieczne jest zapłacenie tej kwoty z wydatków bieżących. Po odesłaniu dokumentów z SKO Gmina Kruszwica ma 30 dni na zapłatę. Mikołaj Bogdanowicz wprost mówi o "rozwaleniu budżetu" bieżących wydatków na lata. Obecna władza ma spore problemy. Z rozbudową urzędu jest w "plecy 4 miliony złotych". Tomasz Frejliszek mówi o "trupach z szafy", a Gmina Kruszwica musi znaleźć sposób na spłacenie zobowiązania.

Burmistrz Mikołaj Bogdanowicz

Włodarz gminy odniósł się do koniecznych zmian budżetowych oraz planach związanych z inwestycjami. Część zaplanowanych w tym obszarze inwestycji drogowych (dokumentacji) nie zostanie w tym roku zrealizowana. Przypomnijmy  w ubiegłym roku informowaliśmy, że budżet na 2024 rok to "klasyczny budżet pod wybory, który ma przekonać wyborców, że władze gminy mają wiele pomysłów i planów". Część z nich od początku nie była realna. 

[ZT]28624[/ZT]

Drugim, znacznie poważniejszym problemem jest kwestia związana z procesem sądowym ze spółką Tauron. Mowa o przegranej Gminy Kruszwica w grudniu 2023 roku. O problemie nowy burmistrz dowiedział się po objęciu funkcji.

- Po przejęciu funkcji, od pani skarbnik dowiedziałem się, że mamy poważniejszym problem, o którym państwo również nie wiedzieli. W NSA gmina Kruszwica przegrała ważny dla nas proces. Będzie to łącznie kosztować nas 3 miliony złotych - powiedział Mikołaj Bogdanowicz.

Nowy burmistrz poinformował, że geneza sporu gminy z firmą sięga wielu lat wstecz. W 2012 roku firma postawiła na terenie Gminy Kruszwica wiatraki. Naliczono od nich podatek 2% od budowli. W 2018 roku firma, która była właścicielem wiatraków uznała, że kwota opodatkowania jest za wysoka. Gmina nie zgodziła się z tym faktem. Mowa o kwocie około 1,7 miliona.

- W grudniu 2023 roku okazało się, że firma miała rację. Z odsetkami gmina musi oddać 3 miliony złotych z wydatków bieżących. Tak naprawdę rozwala nam to budżet na rok 2024 - poinformował burmistrz.

Mikołaj Bogdanowicz dodał również, że problemem jest tutaj krótki okres czasu, aby środki zwrócić. Aktualnie włodarz prowadzi rozmowy z Tauronem. Zmienił się tam zarząd, nie wiadomo jakie będą efekty prowadzonych rozmów.

- Skierowaliśmy pismo, prowadzimy rozmowy. Chcemy aby Tauron zaliczył kwotę aktualnie wpłacanych podatków na poczet spłaty zobowiązania. Jest to kwota około 700 tysięcy złotych, co oznacza, że przez cztery i pół roku środków, które firma musi płacić w formie podatku szły na poczet spłaty zobowiązania. To uszczupli nasze dochody, ale nie rozwali budżetu - powiedział Burmistrz Kruszwicy.

Spłata zobowiązania

W grę wchodzi też rozłożenie na raty zobowiązania. W przypadku spłaty od razu nie jest to możliwe. 

- Oczywiście spółka Tauron nie musi się godzić na nasze rozwiązania ale wierzymy, że firmie zależy na tym, aby nie doszło do "zamordowania samorządu" w trakcie realizowanie budżetu - dodał Mikołaj Bogdanowicz.

Burmistrz Kruszwicy podkreślił, że sprawa dotycząca nieprawidłowości dotyczących urzędu była już znana, natomiast przegrana z Tauronem, jest zaskoczeniem. Zwłaszcza, że środki trzeba wydać z puli wydatków bieżących.  To dodatkowo pogarsza problem i sytuację gminy.

- Nie sądziłem, że tak zacznie się nasza kadencja. Oczywiście są to sprawy do przeżycia. Takie rzeczy dzieją się też w innych samorządach w regionie. Każdy ma jakieś kłopoty. Trzeba jednak zrozumieć powagę sytuacji, będziemy musieli zjeść "tę żabę", ale będzie to wymagać porozumienia i współpracy - dodał Mikołaj Bogdanowicz.

Frejliszek mówi o trupach z szafy: Współczuję nowemu burmistrzowi

Radny Tomasz Frejliszek (Nowa Kruszwica) również skomentował najnowsze informacje w sprawie przegranego procesu sądowego gminy. Podkreślił przy tym odpowiedzialność poprzednich włodarzy oraz radnych rady miejskiej.

- Przyglądam się temu co się dzieje, także oceniam nasze spotkania gdzie otrzymaliśmy informacje o tzw. trupach z szafy. Przykre jest to, że dziś dowiadujemy się o tym jak wygląda sytuacja z budżetem w Gminie Kruszwica. Mówię tutaj o przegranym procesie z Tauronem. Dokąd nas to doprowadzi? Sam byłem kandydatem na burmistrza i współczuje dzisiaj nowemu burmistrzowi, że musi borykać się z tym co zostawili po sobie poprzednicy. To przestroga dla obecnej rady, aby interesowała się wszystkim, a nie tylko tym co wybiórcze w naszej gminie. Bo gdzie byli w tym wszystkim byli radni i obecni tutaj, którzy nadal utrzymali mandat? Zawsze można winą obarczyć, że nie wiedzieli i dopiero dziś się dowiadują. Tym gorzej dla nich, dla byłych burmistrzów, a co gorsza także społeczeństwa. Widzę tutaj jedno rozwiązanie - gruntowny audyt. Myślę, że wydatków mamy dosyć, nie ma takiej potrzeby aby wykonywała go firma zewnętrzna. Raczej zespół urzędników i radnych, oczywiście w ramach swojej pracy, a radni w ramach społecznego czynu i jakiejś minimalnej odpowiedzialności za gminę. Zostawiam ten pomysł nowemu burmistrzowi i przewodniczącemu do rozważenia - powiedział Tomasz Frejliszek dodając, że "trupów z szafy" jest więcej i dotyczą one m.in. ulicy Łąkowej, Chabrowej i opłat adiacenckich.

Andrzej Michalak zarzucił Frejliszkowi prowadzenie kampanii wyborczej

- Kolejna kampania za 4 lat, a pan już zaczyna swoja kampanię wyborczą. Mieliśmy głosować na temat poprawki nr 1 skarbnik, a jeśli chodzi o to, że radni wiedzieli lub nie wiedzieli, to jakby pan przeczytał pismo i słuchał burmistrza, to by pan wiedział, że sprawa z Tauronem wyszła teraz. Gmina się broniła sądownie przed tymi karami. Dopiero teraz zapadła decyzja ostateczna. Niech pan nie zarzuca, że ktoś coś wiedział lub nie. To co pan mówi, pana wystąpienie, nie wiem z czym to jest związane - powiedział Andrzej Michalak. 

Dalszej dyskusji w tym temacie nie chciał przewodniczący rady Aleksander Budner. Tomasz Frejliszek zarzucił mu, że nie traktuje go jako radnego z należytym szacunkiem.

- Proszę zmienić narrację. Nie chciał mnie pan dopuścić do głosu. Mówił pan w przeszłości, że radnym nie zwraca pan uwagi, a dziś to robi wobec mnie. Chciałem dodać wobec słów pana Michalaka, że nikt nie został powiadomiony, że taka sytuacja ma miejsce. Dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy. Ja kampanii nie prowadzę, ona jest za kilka lat i zdążę się do niej przygotować - dodał Tomasz Frejliszek. 

[ZT]32782[/ZT]

[ZT]32781[/ZT]

[ZT]32780[/ZT]

[ZT]32762[/ZT]