Zamknij

To koniec kruszwickiej zagadki. Jest rozwiązanie!

Redakcja 23:46, 20.08.2025 Aktualizacja: 00:16, 21.08.2025

Przez ostatnie kilka tygodni w tajemniczy sposób staraliśmy sięinformować i sygnalizować na portalu MojaKruszwica.plo nadchodzących nowych działaniach. Koniec odliczania odsłania rozwiązanie zagadki -  to nowa kruszwicka gazeta „Życie Kruszwicy”. 

Na terenie gminy Kruszwica przybywa punktów dystrybucji nowej gazety. Aktualnie „Życie Kruszwicy” można zakupić w 17. miejscach.Do najbliższego piątku liczba ta będzie się powiększać. Lista wówczas zostanie podana na stronie www.mojakruszwica.pl.

„Życie Kruszwicy” to miesięcznik liczący 30 stron. Czasopismo posiada ISSN i jest zarejestrowanym tytułem prasowym. Nakład pisma wynosi 2000 egzemplarzy. Wydawcą czasopisma jest Kujawska Grupa Medialna z siedzibą w Inowrocławiu.W realizację gazety było zaangażowanych wiele osób, a za skład odpowiada IRGraphics Media.

Gazeta porusza zarówno tematy polityczne, jak i społeczne oraz kulturalne. Ma za zadanie wypełnić lukę informacyjną w przestrzeni tradycyjnej. Aktualnie można ją zakupić m.in. w tzw. starej części Kruszwicy, Sławsku Wielkim, Sukowach czy Chełmcach.

Numer pierwszy obejmuje także część rozrywkową: grę planszową, konkursyi krzyżówki – zarówno dla dorosłych, jak i dzieci – z licznymi nagrodami.Integralną częścią czasopisma jest konkurs organizowany przez wydawcę, dostępny m.in.na łamach „Życia Kruszwicy”. W sumie wypowiada się w nim 17 osób – krótkiefelietony, wpisy i komentarze komentują naszą złożoną rzeczywistość.

Zapytaj w swoim kiosku i sklepie o „Życie Kruszwicy”! Od września istnieje możliwość zamówienia prenumeraty czasopisma. Szczegóły wkrótce.

[DAWNY]1755725455757[/DAWNY]

Kilka słów na początek

Powiedzmy to wprost: udało się zrobić coś absolutnie szalonego. Nie takiego w stylu „założyłem skarpety nie do pary” czy „zjadłem loda w grudniu”, tylko z kategorii „idziemy w krótkich spodenkach na Kilimandżaro”. A jeśli ktoś z Was powie, że przesadzam, to spokojnie mogę zejść oczko niżej i przyznać, że to było jak wycieczka w trampkach na Etnę. Albo - żeby już trzymać się lokalnych klimatów - jak pływanie w Gople w kwietniu, kiedy ptaki dopiero rozważają powrót z południa, a człowiek zderza się z temperaturą wody ostrzejszą niż spojrzenie teściowej na rodzinnej imprezie.

Takie właśnie uczucie towarzyszy przy zakładaniu papierowej gazety. Trochę jak wariat, trochę jak marzyciel. Bo przecież w Kruszwicy wszyscy „wiedzą swoje”. Wszyscy wiedzą, że nic się nie da, że już próbowano, że po co, że komu to potrzebne. A może jednak nie? Zamiast kiwać głową i dolewać wody do tej samej zupy narzekań, wzięliśmy łyżkę i zamieszaliśmy tak, żeby w garnku zrobiło się ciekawiej.

Czy to ryzyko? Pewnie tak. Ale życie bez ryzyka jest jak pyra bez gzika – niby zjesz, niby się najesz, ale radości zero. Kruszwica zasługuje na coś więcej niż wieczne „nie da się”. Dlatego postanowiliśmy wejść na własną górę. I nawet jeśli nie będą to od razu Rysy, to przynajmniej solidne schody w blokowisku. Bo przecież od czegoś trzeba zacząć. A potem zjechać z owych schodów. I żeby nie było pesymistycznie – wielu ludzi kibicuje i czeka na gazetę. Naprawdę tego chcą.

Przez ostatnie 11 lat dotknąłem różnych form pracy w mediach. I wcale nie były to tylko media kruszwickie. Po różnych przemyśleniach obiecałem sobie, że udowodnię – wbrew wszelkim „za” lub „przeciw”- że wydam gazetę. Miejsce, które będzie miał każdy, kto tylko tego zechce.

Nasza codzienność tu, nad Gopłem, to nie tylko wielka historia, Popiel i myszy czy opowieści z zamku. To także żywe, pulsujące życie: rozmowy przy rynku, małe spory sąsiedzkie, wielkie nadzieje i drobne rozczarowania. To właśnie chcemy opisywać w „Życiu Kruszwicy”. Bez zadęcia, bez udawania. Gazeta to jest coś – to marka premium w świecie informacji cyfrowej. I to coś dziś możecie zakupić. Spróbujcie. Mogę zapewnić, że szybko jej nie przeczytacie, bo ilość treści jest spora.

I teraz uwaga, bo wiem, że malkontenci już podnoszą brwi: „A ile to kosztuje?”. No to odpowiadam – to nie jest żadne „premium luxury”. To nie jest abonament na Netflixa ani karta wstępu do ekskluzywnego SPA. To jest równowartość… biletu do Inowrocławia komunikacją publiczną plus mała butelka wody w sklepie. Sami rozumiecie – drożej wychodzi paczka chipsów w kinie.

I w tym właśnie tkwi sens tej przygody. „Życie Kruszwicy” nie powstało po to, żeby być kolejną gazetą do przeczytania i odłożenia. Powstało po to, żeby być miejscem spotkania między sąsiadami, między pokoleniami, między tymi, którzy wciąż wierzą, że lokalne słowo ma moc. Bo w świecie, gdzie wszystko pędzi, a informacje przepalają się jak iskry, papierowa gazeta jest jak spokojny oddech nad Gopłem. Dziś potrzebny chyba bardziej, niż się wydaje.

Przemysław Bohonos

P.S. Nie może zabraknąć podziękowań. Zaangażowanych i wspierających gazetę osób jest bardzo wiele. Szczególne podziękowania kieruję do całego zespołu, który na różne sposoby wspierał „Życie Kruszwicy”.

Dziękuję Panu Marcinowi, Irenie, Piotrowi, Adamowi, Karolinie, Panu Tadeuszowi, drugiemu Marcinowi, Ludzikowi z Inowrocławia, Kacprowi, Danielowi, Natalii, Emilii, Obserwatorce, Elżbiecie, Dominikowi, Kamilowi, Magdzie, Łukaszowi oraz Kevinowi i Jakubowi. Każdy z nich miał swój udział w powstaniu tej gazety. Dzięki!

[ZT]45013[/ZT]

[ZT]45005[/ZT]

[ZT]44818[/ZT]

[ZT]44741[/ZT]

[ZT]44716[/ZT]

[ZT]44518[/ZT]

[ZT]44314[/ZT]

[ZT]44187[/ZT]

[ZT]43884[/ZT]

[ZT]43799[/ZT]

[ZT]43784[/ZT]

[ZT]43738[/ZT]

[ZT]43723[/ZT]

[ZT]43662[/ZT]

[ZT]43651[/ZT]

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%