Lekkoatletycznej telenoweli ciąg dalszy. Sebastian Urbaniak znów zawieszony

Ogólnopolskie media podały dziś (2.08) informację o ponownym zawieszeniu Sebastiana Urbaniaka. Lekkoatleta pochodzący z Kruszwicy ma pozostać w stanie zawieszenia do czasu wyjaśnienia sprawy przez związkową Komisję Wyróżnień i Dyscypliny.

Przypomnijmy, że sportowiec z Kruszwicy został już raz zawieszony. Sebastian Urbaniak w czerwcu przeprosił za swoje zachowanie wobec zawodnika Krzysztofa Kiljana, kierując do niego nieuzasadnione gróźby i oskarżenia.

"Moje niestosowne czyny były skutkiem wcześniejszych frustracji spowodowanych niepowodzeniami sportowymi. Mam pełną świadomość, że były to działania niedopuszczalne, za co jest mi ogromnie wstyd. Przeprosiny kieruję również do wszystkich koleżanek i kolegów z reprezentacji Polski i klubu, którzy poczuli się urażeni w związku z tą oraz innymi sytuacjami z moim udziałem. Zapewniam, że taka sytuacja się nie powtórzy i moja dalsza postawa jako człowieka i sportowca będzie nienaganna. Moim nadrzędnym celem jest powrót do treningów i startów w barwach klubu i reprezentacji Polski," napisał ponad miesiąc temu Urbaniak.

Władze PZLA potraktowały sprawę bardzo poważnie. Ostatecznie jednak zawodnik wystąpił do władz związku o skrócenie rocznego zawieszenia. Postawiono mu określone warunki, wśród których był obowiązek opublikowania przeprosin na oficjalnym portalu PZLA. Tak też się stało. Okazuje się, że ostatnie zdarzenia z Ewą Swobodą w Gorzowie ponownie postawiły Urbaniaka w złej sytuacji.

Przypomnijmy, że z wypowiedzi Swobody wynikało, iż ktoś ją rozproszył. Sprinterka komentowała również, że pewne osoby nie powinny być sportowcami. Z ustaleń dziennikarzy okazało się, że chodziło o Urbaniaka. Sam sportowiec mówił wówczas, że chciał tylko porozmawiać ze sprinterką.

"Ewa nie chciała rozmawiać i zrobiła kolejną aferę. Oczywiście nie powiedziała w telewizji wprost, o kogo chodzi, ale przyznaję, że to chodziło o mnie. Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo nie chciałem jej zrobić żadnej krzywdy," powiedział Urbaniak w rozmowie z Interia.pl.

Tymczasem dziś serwis Interia.pl poinformował, że sportowiec nie powiedział wszystkiego na temat tego zdarzenia.

"Zawodnik nie reagował na prośby trenerki Iwony Krupy, prowadzącej Swobodę, by odszedł w inne miejsce. Do akcji wkroczyła też inna sprinterka, Kamila Ciba, która jest policjantką. To też nie pomogło. Potrzebna była zatem pomoc innych osób, które wyprowadziły Urbaniaka ze stadionu rozgrzewkowego," twierdzi serwis sport.interia.pl.

Zarówno ten serwis, jak i Polsat Sport oraz SportoweFakty.pl, poinformowały, że młody sportowiec ponownie został zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy. Na stronie PZLA nie ukazał się w tej sprawie komunikat.

Tymczasem do tematu bójki z sylwestra odniósł się wspomniany już przez nas kilka dni temu portal i.pl. Serwis zacytował mjr. Łukasza Kawalca, który poinformował, że Jakub Krzewina był poczytalny w momencie zdarzenia. Wyjaśnił również, skąd tego typu działania prokuratury. Teraz śledczy czekają również na opinię uzupełniającą na temat Sebastiana Urbaniaka.

[ZT]25087[/ZT]

[ZT]25080[/ZT]