W związku z tą wypowiedzią chcę powiedzieć, że wysypisko zamknąłem ja. Ale uśmiecham się nad tym wpisem, bo rzecz nie wyglądała tak prosto, jak sugeruje internauta. Kiedy przyszedłem do Kruszwicy, wysypisko w Paprosie powoli się zapełniało. Była tam głęboka piaskownica, do której przywożono śmieci bez żadnej segregacji – z całej gminy i zakładów przemysłowych. Okoliczni rolnicy, szczególnie ze Skotnik i Paprosa, wciąż skarżyli się, że odcieki z odpadów zanieczyszczają wody gruntowe oraz ich studnie. Do tego po okolicy roznosił się fetor z gnijących śmieci.
Wtedy podjąłem decyzję o rozpoczęciu inwestycji, która miała rozwiązać te problemy. Wszystkie dotychczasowe śmieci zwałowane zostały na północną stronę wysypiska. Na tak oczyszczoną część na spód i boki położono grubą wykładzinę, tzw. geomembranę. To była bardzo droga sprawa, bo ta technologia była wtedy nowością w Polsce. Na spodzie zamontowano także drenaż odsączający ścieki, które następnie, po odstojnikach, wywożono do Szarleja. Później wszystkie odpady przerzucono z powrotem na przygotowaną część wysypiska, formując z nich wysoką pryzmę. Dzięki temu przedłużyliśmy żywotność wysypiska na ładnych parę lat.
Kiedy po raz drugi przyszedłem do Kruszwicy, wysypisko nadal nam służyło. Gdy w końcu trzeba było je zamknąć, bo się zapełniło, zostało całe przykryte wykładziną i zasypane piaskiem. Jednak wcześniej, aby zabezpieczyć gminę, kupiłem teren pod przyszłe nowe wysypisko. Niestety, w międzyczasie zmieniły się przepisy i otwieranie nowych wysypisk w gminie stało się niemożliwe.
Nie podawałem wcześniej lokalizacji zakupionego terenu, bo znając moich następców, śpiewali zawsze według jednej melodii:
"Co się da, to za bezcen się sprzeda,
A czego sprzedać się nie da, to zlikwidować."
W ten sposób rozumieli hasło „Kocham Kruszwicę”, które sami wcześniej umieścili na Rynku, a potem, gdy ich miłość osłabła, po cichu je zdjęli.
Trzeba przyznać, że jak na owe czasy, niewiele wysypisk w Polsce zostało tak dobrze zrekultywowanych jak nasze. Była to jednak bardzo kosztowna operacja, którą udało się zrealizować tylko dzięki środkom zewnętrznym.
Tak więc, internauto „Tomi”, sprawa nie jest tak prosta, jak ci się wydaje. Poza tym – gdzie ty widzisz obecnie funkcjonujące wysypiska w gminach?
Tadeusz Gawrysiak, komentarz, 6.02.2025
[ZT]39318[/ZT]
[ZT]39311[/ZT]
[ZT]39312[/ZT]
nikt22:30, 06.02.2025
I co Tomi- *%#)!& ci czy dalej nic nie kumasz?
Sputnik 06:11, 07.02.2025
Śmieci mamy drogie w większości z powodu durnych unijnych przepisów. Ludzie jak diabeł święconej wody boją się spalarni a są one bardziej bezpieczne niż spalanie śmieci (a nie wszyscy o tym wiedzą) w zakładach Lafarge w Piechcinie.
znajomy10:10, 10.02.2025
Panie Tadeuszu a moze zdjecie bez atrybutu wladzy Zle Pan wyglada Pozdrawiam
Asw10:31, 10.02.2025
Dobrze wygląda :) Ciebie chyba mierzi bo myślisz, że łańcuch jest na wyłączność.
4 1
To nie durne unijne przepisy tylko My durnie z nadprodukcją śmieci.