Wprowadzenie obowiązku publikowania cen mieszkań nie wywróciło rynku do góry nogami, ale wymusiło na deweloperach dostosowanie strategii sprzedażowych. Rabaty nadal istnieją, jednak zmienił się sposób ich komunikowania i pozycjonowania ofert. Jawność cen zwiększyła też świadomość klientów i znaczenie profesjonalnej obsługi w biurach sprzedaży – wskazują eksperci Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Dwie strategie
Zdaniem Roberta Chojnackiego, wiceprezesa zarządu Tabelaofert.pl, deweloperzy w różny sposób dostosowali się do nowej sytuacji, ale sam mechanizm rabatowania pozostał istotnym elementem rynku.
– Strategia rabatowa jest prowadzona w zasadzie w podobny sposób jak wcześniej, z tym że teraz ceny są jawne. Prawie każda cena ofertowa zawiera dziś jakieś pole do negocjacji – tłumaczy Chojnacki. – Część firm pozycjonuje ceny ofertowe wyżej i udziela dużych rabatów, nawet do 10 proc., przyciągając klientów atrakcyjną promocją. Inni deweloperzy pokazują niższą, realistyczną cenę i zostawiają mniejszy margines negocjacyjny, rzędu 2–3 proc. Obie strategie są na rynku równie popularne – dodaje.
Ekspert zaznacza, że jawność cen wymusiła większą transparentność i ograniczyła możliwość manipulowania wysokością rabatów.
– Klient widzi dziś historię zmian cen. Nie przejdzie już „numer”, że podnosimy cenę o 5 proc. i dajemy 5 proc. rabatu. To pozytywna zmiana, bo zwiększa zaufanie i motywuje klientów do szybszych decyzji, gdy widzą, że ceny w danej inwestycji rosną – mówi Robert Chojnacki.
Mniej rabatów, więcej doradztwa
Z kolei Marcin Krasoń, ekspert Otodom, zwraca uwagę, że era jawnych cen zmieniła nie tylko sposób komunikacji, ale też podejście do klienta.
– Deweloperzy muszą dziś bardziej wsłuchiwać się w potrzeby kupujących. Przez ostatnie lata mieszkania sprzedawały się same, teraz – przy rekordowo wysokiej ofercie – trzeba się postarać. Klient przychodzi do biura nie po to, by poznać cenę, bo ma ją na stronie, ale by porozmawiać o swoich planach i możliwościach – mówi Krasoń. – Sprzedawcy powinni umieć doradzić i zrozumieć potrzeby klienta. To duża zmiana jakościowa, bo w wielu biurach handlowcy pierwszy raz muszą działać w trudniejszych warunkach rynkowych – dodaje.
Ekspert przypomina, że w statystykach rynkowych zmiany cen nie zawsze oddają realny obraz rynku. – To, że dany deweloper przestaje udzielać rabatów i obniża ceny ofertowe, nie oznacza automatycznie, że mieszkania w danym mieście tanieją. Trzeba znać kontekst. Statystyka bywa myląca – podkreśla Krasoń.
Jego zdaniem w sytuacji rekordowej podaży mieszkań i rosnącej konkurencji w kluczowych lokalizacjach, rabaty pozostaną jednym z narzędzi walki o klienta – obok korzystnych harmonogramów płatności czy promocyjnych cen miejsc garażowych.
Jawność cen urealniła rynek
Według Janusza Millera, dyrektora ds. sprzedaży i marketingu w Home Invest, nowe przepisy wpłynęły na realne dostosowanie cen do sytuacji rynkowej.
– Na rynkach, gdzie wcześniej panowało większe rabatowanie, część deweloperów zdecydowała się teraz wprowadzić oferty z cenami już po korekcie – wyjaśnia Miller. – Dzięki temu klient od razu widzi rzeczywistą, końcową cenę mieszkania, bez konieczności większej negocjacji. Przykładem miasta, w którym ceny ofertowe spadły z uwagi na jawność cen i uwzględnienie rabatów już w ofercie, jest Łódź – zaznacza.
Ekspert dodaje, że jawność cen ogólnie urealniła poziom ofert.
– W dobie jawności cen średnie ceny ofertowe w większości zostały obniżone lub pozostały na niemienionym poziomie. Deweloperzy w lokalizacjach, gdzie jest duża konkurencja, starają się walczyć ofertowo lub rabatowo. Dziś rabaty są raczej kilkuprocentowe, a nie – jak jeszcze niedawno – kilkunastoprocentowe. Rynek stał się bardziej przejrzysty – wskazuje Miller.
Przejrzystość sprzyja racjonalnym decyzjom
Eksperci podkreślają, że z punktu widzenia nabywców najważniejsza jest cena całkowita, a nie wysokość rabatu.
– Czasem produkt z 2-procentowym rabatem może być tańszy niż inny z rabatem 15 proc. Warto porównywać konkretne mieszkania, bo nie ma dwóch identycznych – przypomina Robert Chojnacki. – To nie kilogram cukru, który można kupić w najtańszym sklepie.
W okresie Black Friday można spodziewać się zwiększonej liczby akcji rabatowych, jednak – jak podkreślają eksperci – to przejrzyste, stabilne ceny i profesjonalne podejście do klienta stają się dziś najważniejszym elementem decyzji zakupowych.
[ZT]47624[/ZT]
[ZT]47614[/ZT]
[ZT]47610[/ZT]
Polscy mężczyźni żyją w ciągłym stresie. Oto powody
W większości powodem stresu u mężczyzn są zrzędliwe i wiecznie niezadowolone z życia baby.
Cavilier
08:15, 2025-11-23
Urzędnicy próbowali wejść na posesję rodziny radnego. I
był kiedyś taki Paweł jeszcze w podstawówce, kolegowaliśmy się a potem poszedłem do biedronki na lody to chyba jakoś w marcu było czy jak.
Wojtas
23:58, 2025-11-22
Na fontannę pływającą na Gople zaplanowano 250 tysięcy
Fontanna brak słów wstydu nie macie może z własnych pieniędzy to byście takich głupot nie kupowali !
Xyz
22:58, 2025-11-22
Na fontannę pływającą na Gople zaplanowano 250 tysięcy
Bogada ta nasza gmina 😃 Naprawdę nie ma na co wydawać pieniądze ?! Na szpitale nie ma, na leczenie chorych dzieci nie ma !!! Tylko zbiórki non stop nie żebym ich nie popierał ale to fontanna na wodzie weź ty się zastanów ty .... (tu wasz ulubiony epitet 😉) !!!!!!
Titko
22:56, 2025-11-22
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu mojakruszwica.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz