Zamknij

Rusza proces byłej urzędniczki. Miała trzykrotnie fałszywie oskarżyć Brejzę

PB 21:51, 12.10.2025 Aktualizacja: 23:40, 12.10.2025
Skomentuj
  • Jak informuje tvn24.pl, 23 października przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy rozpocznie się proces Agnieszki Ch., byłej naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta Inowrocławia.

  • Prokuratura Okręgowa w Słupsku zarzuca jej, że trzykrotnie fałszywie oskarżyła europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę o nieistniejące przestępstwa.

Według ustaleń prokuratury, pierwsze fałszywe oskarżenie miało miejsce 5 listopada 2018 roku, kolejne 14 grudnia 2018 roku, a trzecie 30 czerwca 2022 roku – podczas konfrontacji w bydgoskiej delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W każdym z przypadków Agnieszka Ch. miała wskazywać na rzekomy współudział Brejzy w wyłudzeniu pieniędzy z Urzędu Miasta w Inowrocławiu.

Prokuratorzy zarzucają jej popełnienie czynu z art. 234 Kodeksu karnego, który przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat pozbawienia wolności za fałszywe oskarżenie innej osoby przed organami ścigania. Agnieszka Ch. nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.

Z ustaleń śledczych wynika, że wyjaśnienia Agnieszki Ch. były jedynym dowodem przeciwko Krzysztofowi Brejzie, co stało się podstawą do zastosowania wobec polityka i jego rodziny systemu inwigilacji Pegasus. Dziennikarze „Superwizjera” TVN, Maciej Duda i Łukasz Ruciński, dotarli do treści aktu oskarżenia, z którego wynika, że to właśnie jej zeznania posłużyły jako pretekst do użycia szpiegowskiego oprogramowania wobec Brejzów.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, prowadząca główne śledztwo w tzw. aferze inowrocławskiej, ostatecznie nie znalazła żadnych dowodów na udział Krzysztofa Brejzy ani jego ojca, prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy, w przestępstwach urzędniczych.W dniu 24 grudnia 2024 roku Prokurator Okręgowy w Gdańsku umorzył w tej części śledztwo, wskazując między innymi (...), że wyjaśnienia złożone przez Agnieszkę Ch. w odniesieniu do Krzysztofa Brejzy nie polegały na prawdzie” – cytuje tvn24.pl fragment aktu oskarżenia.

Wcześniej również Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uznał, że „fałszywość tych wyjaśnień jawi się jako oczywista, skoro podejrzana sama je odwołała, a nadto jej wyjaśnień w tej części nie potwierdzili świadkowie czy współpodejrzani”. Na tej podstawie sąd nakazał prokuraturze wszczęcie odrębnego postępowania w sprawie możliwości fałszywego oskarżenia Brejzów, co doprowadziło do skierowania obecnego aktu oskarżenia przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku.

Przypomnijmy

Afera fakturowa wybuchła w 2017 roku, gdy okazało się, że z inowrocławskiego ratusza wyprowadzono pieniądze na podstawie fałszywych faktur. Kilka miesięcy później okazało się, że nieprawidłowości wykryto również w kruszwickim Centrum Kultury i Sportu "Ziemowit".

[ZT]22753[/ZT]

[ZT]36258[/ZT]

[ZT]1795[/ZT]

[ZT]1756[/ZT]

W tej sprawie wiele osób usłyszało zarzuty, są również akty oskarżenia, ale do tej pory nikt nie został skazany. Według wypowiedzi Doroty Brejzy z 2024 roku, działania te były związane z politycznymi działaniami prokuratury i służb specjalnych.

– W sierpniu 2019 roku, w szczycie kampanii parlamentarnej, na antenie telewizji rządowej zaczęły pojawiać się zmanipulowane treści pochodzące z telefonu mojego męża. Zamieniano nadawcę z odbiorcą, różne wiadomości były kompilowane w jedną i przypisywane innym osobom mówiła Dorota Brejza w 2024 roku wskazując na kujawski wątek. – Pretekstem do upolitycznienia sprawy i inwigilacji Pegasusem stało się w 2018 roku postępowanie w sprawie wyłudzeń w Kruszwicy i Inowrocławiu. Zdaniem Doroty Brejzy w swoich zeznaniach Agnieszka Ch. miała pomówić wiele osób, ale szczególną uwagę upolitycznionych służb i prokuratury przyciągnęło wskazanie Krzysztofa Brejzy.

Dorota Brejza podkreśliła wówczas, że służby specjalne, korzystając z Pegasusa, wydobyły z telefonu jej męża około 85 tysięcy wiadomości tekstowych wraz z geolokalizacją. Przekopano treści sięgające aż do 2010 roku. – Mimo uzyskania tak obszernej bazy danych, nie potwierdzono żadnych zarzutów stawianych przez Agnieszkę Ch. wobec Krzysztofa Brejzy – stwierdziła. – Służby specjalne użyły tak potężnego narzędzia, a ostatecznie nie uzyskały żadnych dowodów. (…) Kiedy zorientowały się, że niczego nie mają, doprowadziły do przecieku zmanipulowanych informacji do mediów.

Marzec, 2024. Cała wypowiedź Doroty Brejzy 

Wysoka Komisjo, szanowni państwo, w sierpniu 2019 r. w samym szczycie kampanii wyborczej do polskiego parlamentu na antenie rządowej telewizji zaczęły pojawiać się komunikaty pochodzące z telefonu mojego męża.

Były to treści zaprezentowane w sposób zmanipulowany, pozamieniany był nadawca z odbiorcą. Różne treści wysyłane w różnym czasie do różnych osób były kompilowane w jedną treść, rzekomo wysłaną do kogoś innego. Dodany był oczywiście obszerny przestępczy kontekst, bardzo sensacyjny, bardzo aferalny. Rok 2019, sierpień to był początek medialnego linczu, z którym musiał zmierzyć się później przez kolejne tygodnie mój mąż i cała jego… cała nasza rodzina.

Szanowni państwo, tych materiałów wówczas prezentowanych na antenie rządowej telewizji, każdy jeden był zniesławiający, było kilkaset. Te materiały były emitowane przez kilka tygodni, aż do wyborów parlamentarnych w październiku, codziennie, od rana do wieczora, bardzo często w okresie największej oglądalności, czyli na przykład w głównym wydaniu „Wiadomości”, oczywiście czerwone paski itd. Atakowany był mój mąż, który wówczas był szefem sztabu największego opozycyjnego ugrupowania, Koalicji Obywatelskiej, i oczywiście atakowana była cała polityczna formacja, opozycja.

W 2021 r. w grudniu amerykańska agencja Associated Press ujawniła, że telefon Krzysztofa Brejzy był wielokrotnie atakowany szpiegowskim narzędziem Pegasus. Chwilę wcześniej telefon mojego męża został poddany kryminalistycznej kontroli w instytucie kanadyjskim Citizen Lab. Później te badania były także potwierdzone przez instytut Amnesty Tech i te badania wykazały także, że doszło do masywnej infekcji tego telefonu. I w tamtym czasie, w grudniu 2021 r., stało się dla nas jasne, że tamta kampania nienawiści z 2019 r., emitowana na antenie wówczas rządowej telewizji, była oparta o materiały operacyjne pozyskane w sposób nielegalny Pegasusem.

Szanowni państwo, historia użycia Pegasusa przeciwko mojemu mężowi wymaga szczegółowego opowiedzenia. Jest to przecież klarowny przypadek, w jaki sposób funkcjonowały wówczas instytucje państwa, do jakiej degeneracji doprowadzono instytucje państwa, bo przecież to jest historia o przestępczym zespoleniu upolitycznionych służb specjalnych, politycznie działającej prokuratury i urządowionych mediów. To jest także, proszę państwa, historia o słabych sądach, ale nie możemy zapominać o jeszcze jednym istotnym kontekście tej historii. Komisja PEGA, kiedy… Parlamentu Europejskiego, która zajmowała się sprawą Pegasusa, kiedy w 2023 r. prezentowała swój raport, wskazała na to… na bardzo istotny kontekst wyborczy. I Komisja PEGA nazwała użycie Pegasusa przeciwko szefowi sztabu Koalicji Obywatelskiej w okresie wyborów parlamentarnych „europejską Watergate”.

A zatem możemy dzisiaj mówić, myśleć, rozumieć historię Pegasusa także w ten sposób, że oto upolitycznione służby specjalne próbowały w Polsce wpłynąć na wynik wyborów parlamentarnych.

Chciałabym się zapytać, choć pewnie jest to pytanie retoryczne, czy to jest demokracja? Czy demokracją jest państwo, które ma takie instytucje?

Jeśli natomiast przejść do konkretu, tej konkretnej historii, pretekstem do upolitycznienia sprawy i do inwigilacji Pegasusem stało się przesłuchanie w 2018 r., w listopadzie, Agnieszki Ch. Agnieszka Ch. to jest osoba, która dzisiaj już jest oskarżona o proceder wyłudzeń w urzędach miasta Kruszwicy i Inowrocławia. Agnieszka Ch. pomówiła w swoich wyjaśnieniach bardzo wiele osób, ale przede wszystkim – i to stało się języczkiem u wagi upolitycznionych służb specjalnych i upolitycznionej prokuratury – pomówiła Krzysztofa Brejzę. Bardzo ciekawym aspektem tej sprawy jest to, że pomówień Agnieszki Ch. nie weryfikowano w żaden sposób, chociaż można było zwykłymi, prostymi, klarownymi czynnościami procesowymi, nie zrobiono zupełnie nic. Ale zrobiono jedną rzecz: na bazie pomówień Agnieszki Ch. stworzono wniosek o kontrolę operacyjną i ten wniosek przedstawiono sądowi jako uwiarygodnienie popełnienia przestępstwa. I tak oto doszło do kontroli operacyjnej mojego męża. I tak oto doszło do masywnej inwigilacji, która trwała od kwietnia 2019 r. aż do października. Był to nie tylko podsłuch PTK, ale także oczywiście była to inwigilacja Pegasusem.

Jeśli chodzi o skalę tej inwigilacji, to była ona przepotężna. Z telefonu mojego męża ściągnięto 85 tys. wiadomości tekstowych. Za każdą z tych wiadomości tekstowych stała także jego lokalizacja. Wiadomości tekstowe były zaciągnięte z telefonu mojego męża wstecz aż do 2010 r., a zatem służby specjalne potrafiły, na bazie tego, co pozyskały, odtworzyć, gdzie był przez cały ten czas, ponieważ kiedy wysyłał określoną wiadomość, to jednocześnie zapisywała się w telefonie jego lokalizacja. Poza tym oczywiście historia wyszukiwań internetowych, dostęp do wszelkich haseł, bankowości elektronicznej i innych, informacje o stanie zdrowia, skrzynka mailowa. Dzisiaj, kiedy patrzę na skalę tej inwigilacji, to uważam, że skala tej inwigilacji jest wprost niedorzeczna, niczym nieuzasadniona.

Finalnie, po uzyskaniu tak obszernej bazy informacji na jego temat, nie potwierdzono nic z tego, co Agnieszka Ch. rzeczywiście Krzysztofowi Brejzie zarzuciła. Mój mąż nigdy nie brał udziału w żadnym procederze wyłudzeń, nigdy w żaden nielegalny sposób, nietransparentny nie finansował swojej kampanii wyborczej, nie brał udziału w żadnym przestępstwie. I tak to oto okazało się, że prokuratura… przepraszam, służby specjalne użyły tak masywnego narzędzia, użyły aż Pegasusa i zostały kompletnie z niczym.

I w tym momencie wydarzyły się dwie sprawy, bo jesteśmy w 2019 r. Po pierwsze, doszło do kontrolowanego wycieku informacji operacyjnych do mediów. I tutaj zataczamy koło i wracamy do początku mojej wypowiedzi. Służby specjalne w momencie, kiedy wiedziały, że już nic nie mają, że przestępstwo się nie potwierdza, doprowadziły do wycieku materiałów operacyjnych do mediów. Oczywiście materiałów operacyjnych dodatkowo zmanipulowanych, a ponieważ nie było tam przestępstwa, to ten kontekst przestępczy trzeba było stworzyć i go stworzono.

Druga natomiast historia, drugie zdarzenie, które się wydarzyło… to rozpoczęło się trwające kolejne lata śledztwo trałowe, którego podstawą był pozyskany wsteczny z Pegasusa materiał. Śledztwo trałowe jest to taki rodzaj przestępczego zachowania, które polega na tym, że prokuratura przestaje zachowywać się w taki sposób, że potwierdza jakąś wiarygodną informację o przestępstwie, ale szuka przestępstwa. A zatem spośród wszystkich posiadanych przez siebie informacji zaczyna je przeczesywać po to, żeby być może znaleźć coś o charakterze przestępczym.

I w ten sposób, szanowni państwo, Wysoka Komisjo, rozpoczęły się trwające wiele kolejnych lat przesłuchania wielu osób, które to przesłuchania miały jedną wspólną cechę – dotyczyły osób, które kiedyś coś do mojego męża napisały. I w ten sposób Pegasus,  nielegalne w Polsce narzędzie, które zostało stworzone po to, żeby walczyć z terroryzmem, w Polsce przedstawiane jako narzędzie kontroli operacyjnej do ścigania przestępczości, w istocie Pegasus został użyty po to, żeby przesłuchać takie osoby, jak sołtys z Jaksic, trenerka siatkarska, nauczyciel geografii z liceum Krzysztofa Brejzy albo woźny z ośrodka sportu i rekreacji, wszystkich na okoliczność ich zatrudnienia. Nikomu Krzysztof Brejza nie załatwił pracy, ale takie pytania padały: „Czy pan załatwił… Czy Krzysztof Brejza załatwił panu pracę?”. „Nie”. „A może zna pan kogoś, komu Krzysztof Brejza załatwił pracę?”.

Szanowni państwo, gdyby to nie była prawda, toby to brzmiało niezwykle komicznie. Pegasus w istocie posłużył do tego rodzaju przesłuchań. Przesłuchiwani w ten sposób ludzie nie potwierdzali tego, że Krzysztof Brejza załatwił im pracę, bo nie załatwił.  Natomiast wszyscy potwierdzali polityczny charakter tego przesłuchania, skoncentrowanie wszelkich czynności na Krzysztofie Brejzie i taki niezrozumiały cel tych czynności. Niektórym osobom mówiono, że są przesłuchiwane w sprawie Krzysztofa Brejzy. Inne osoby mówiły, że czuły atmosferę zagrożenia w czasie tego przesłuchania. Wszystkie te osoby mają jeden wspólny mianownik, a w zasadzie dwa wspólne mianowniki. Po pierwsze, żadna z tych osób nie była zatrudniona w Urzędzie Miasta Inowrocławia ani nigdzie w Kruszwicy. To nie były w ogóle osoby związane z procederem wyłudzeń. Po drugie, wszystkie te osoby kiedyś coś do Krzysztofa Brejzy napisały.

Wątek, o którym teraz mówię, nie jest wątkiem nowym. On został ujawniony zarówno w książce Michała Kokota Polska na podsłuchu, opisywali również te… charakter tych przesłuchań i ich styl Maciej Duda, redaktor, i Łukasz Ruciński w reportażu „Operacja Jaszczurka” w „Superwizjerze” w TVN.

Szanowni państwo, tego rodzaju bezzasadne kierunkowanie postępowania i trałowanie to jest przestępcze nadużycie uprawnień. Tak nie wolno prowadzić postępowań. Konsekwencjami takiego prowadzenia postępowania są oczywiście dewastujące skutki, które człowiek odczuwa w swoim życiu prywatnym, bo przecież to jest nie tylko wielomiesięczna inwigilacja, to jest też przecież poczucie osaczenia. Bo my wiedzieliśmy w tamtym czasie, że są wzywani jacyś ludzie na jakieś okoliczności. Oczywiście my nie wiedzieliśmy wówczas do końca, o co chodzi. Natomiast atmosfera zagrożenia, że tu ktoś jest przesłuchiwany w CBA na jakieś niezrozumiałe okoliczności – te informacje wszystkie do nas docierały.

Natomiast proszę zwrócić uwagę na to, że konsekwencje takiego trałowania, przestępczego w mojej ocenie, można dostrzec nie tylko właśnie w tym aspekcie prywatnym, który dla mnie osobiście jest istotny, ale bardziej istotne jest to, co się wydarzyło w obszarze ekonomiki postępowania. Przecież przez to, że to postępowanie było skoncentrowane na Krzysztofie Brejzie – ono stało się w tym istotnym, autentycznym wątku wyłudzeń autentycznie przewlekłe. Przecież to postępowanie przekształciło się w trwające latami postępowanie w sposób zupełnie bezzasadny, a tymczasem przecież są jakieś wyłudzone środki, które powinny wrócić do samorządów Kruszwicy i Inowrocławia. Przecież są osoby, które faktycznie popełniły tam czyny zabronione, które powinny zostać osądzone. One nie powinny w sposób bezzasadny dzisiaj korzystać przez cały czas z domniemania niewinności. Ekonomika postępowania została w tej historii kompletnie zachwiana i należy na tę historię patrzeć nie tylko jako na historię, która czyni szkodę w życiu prywatnym, ale także w interesie publicznym, a może nawet przede wszystkim.

Szanowni państwo, osoba rzeczywiście zaangażowana w proceder wyłudzeń, Agnieszka Ch., nie została poddana żadnej kontroli operacyjnej. Agnieszka Ch. nie była inwigilowana Pegasusem. Okazało się jednak, że jedynymi osobami… Może inaczej, okazało się, że osobami, które były w tej historii inwigilowane Pegasusem… to byli po prostu politycy. Krzysztof Brejza, wówczas poseł na Sejm RP, szef sztabu Koalicji Obywatelskiej; Ryszard Brejza, jego ojciec, wieloletni prezydent Inowrocławia, a dzisiaj senator;  Magdalena Łośko, przez całe lata dyrektorka Biura Poselskiego Krzysztofa Brejzy  i dzisiaj posłanka.

Tak użyty Pegasus, szanowni państwo, wbrew medialnej narracji, którą próbują wtłoczyć w umysły ludzi politycy PiS, wcale nie służył do ścigania przestępczości. Przecież tak używany Pegasus tak naprawdę pomagał temu przestępstwu. W gruncie rzeczy ja to postrzegam w ten sposób, że tak używany Pegasus w zasadzie chronił przestępstwo. Ja się sprzeciwiam kategorycznie takiej forsowanej przez polityków PiS narracji, że oto potrzebowaliśmy nowoczesnego narzędzia, bo były komunikatory, trzeba było je łamać. Proszę wobec takiej narracji posłużyć się konkretem, przykładem tego właśnie postępowania, gdzie Pegasusa używano wyłącznie do celów politycznych, utrudniając w gruncie rzeczy skuteczne zwalczanie przestępczości.

Szanowni państwo, podsumowując, historia użycia Pegasusa przeciwko Krzysztofowi Brejzie to jest wielopiętrowe przestępstwo. Przestępcze zachowania służb są najpierw widoczne w obszarze samego zastosowania Pegasusa. Wyłudzano od sądu zgody na kontrolę operacyjną na bazie materiału niewiarygodnego, kłamano we wnioskach, oszukiwano, sąd tego nie weryfikował. Później te same kłamstwa były powtarzane we wnioskach o przedłużenie kontroli operacyjnej. Dalszym zachowaniem przestępczym jest oczywiście niezasadne kierunkowanie postępowania, trałowanie śledztwa, oczywiście wyciek materiałów operacyjnych do mediów. Przestępstwem osobnym i bardzo istotnym problemem jest oczywiście ocena legalności samego Pegasusa jako narzędzia użytego do kontroli operacyjnej.

Moim zdaniem użycie Pegasusa nie miało oparcia w przepisach. Jest to narzędzie, które nie podlega autoryzacji, broń cybernetyczna, która może przejmować kontrolę nad telefonem w taki sposób, że uważam, że nie może być traktowane jako legalnie funkcjonujące dzisiaj, w dzisiejszym stanie prawnym, narzędzie kontroli operacyjnej w Polsce.

Natomiast historia użycia Pegasusa to nie jest tylko historia, o której należy mówić w kontekście czysto prawnokarnym, tylko jako przestępstwo – to jest też historia wielowymiarowa w gruncie rzeczy, opowieść o cierpieniu, o pokrzywdzeniu, z jednej strony z punktu widzenia osób dotkniętych tym procederem, całych rodzin, ale także jest to symetrycznie historia o niegodziwości, o niemoralności, o tym, do czego potrafiły posuwać się upolitycznione służby specjalne, upolityczniona prokuratura, jak kompletnie pozbawione hamulców i etyki były te instytucje wówczas, już nie mówiąc o mediach publicznych, których zachowanie jest poza skalą wszelkiej krytyki. To jest oczywiście, uogólniając, także historia o tym, co się może stać niewygodnej jednostce dla władzy, kiedy stanie w kolizji do autorytarnego państwa albo, może mówiąc inaczej, do państwa, które ma wysadzone kompletnie wszelkie bezpieczniki państwa demokratycznego.

Dzisiaj zatem, jak powietrza, potrzeba nam prawdy. Prawdy po to, żeby wiedzieć, w jakiej kondycji PiS pozostawił nam państwo, to po pierwsze. Ale po drugie, też prawdy po to, żeby ujawnić z imienia i nazwiska wszystkie osoby, które w tym nielegalnym procederze użycia Pegasusa brały udział. Jeżeli my dzisiaj o Pegasusie mówimy, to oczywiście powinniśmy o tym Pegasusie mówić w kontekście rozliczeń, przede wszystkim oczywiście rozliczeń politycznych, to jest oczywiste; rozliczeń prawnokarnych – tego wymaga sprawiedliwość, tego oczekuje społeczeństwo, tego oczekują pokrzywdzeni. Ale przede wszystkim – i to jest w mojej ocenie dzisiaj już dla mnie najciekawszy wątek – należy o Pegasusie mówić w kontekście wyciągania wniosków na przyszłość w obszarze funkcjonowania państwa, odpolitycznienia… przepraszam, odpolitycznienia służb specjalnych, odpolitycznienia prokuratury, wzmocnienia sądów, tak żeby ta historia już nigdy nikomu się nie przydarzyła, zarówno w sferze prywatnej, aby nie przydarzyła się nikomu, ale też oczywiście w sferze publicznej, bo tak jak mówiłam dzisiaj już kilka razy, ta sprawa ma dewastujące skutki także w sferze publicznej.

Jeżeli jednak coś… cokolwiek z tej historii wynika dobrego dla ogółu społeczeństwa, dla wszystkich Polaków, to właśnie to, że sprawa Pegasusa pozwoliła w Polsce uczynić temat kontroli operacyjnej tematem interesującym dla wielu osób. Chciałam powiedzieć państwu, że temat tego, że należy ucywilizować kontrolę operacyjną w Polsce nie jest tematem nowym. O tym mówi się od wielu lat w środowiskach prawniczych, natomiast był to temat zupełnie niszowy i nawet w środowiskach prawniczych zupełnie nierozpoznany, niespecjalnie interesujący dla ogółu. Na temat kontroli operacyjnej niewiele się mówi na aplikacji, niewiele się uczy na studiach. Prawnicy zajmują się także tym w gruncie rzeczy nieliczni.

Natomiast obszar kontroli operacyjnej, przez wzgląd na jego niejawny charakter, jest obszarem bardzo podatnym na to, aby następowały tam nadużycia uprawnień, także przestępcze nadużycia uprawnień. Jest to z drugiej strony obszar bardzo newralgiczny dla każdego postępowania karnego, ponieważ właśnie w tym obszarze kontroli operacyjnej znajduje się źródło rzeczywistego odkrywania tego, co przestępcze. I dzisiaj możemy na ten temat opowiadać w sposób interesujący. Interesuje się tym społeczeństwo, interesują się tym media i zyskaliśmy dzięki… może dzięki to jest złe słowo, ale przez historię Pegasusa zyskaliśmy przestrzeń, po to żeby mówić o tym, co trzeba zmienić. Jestem przekonana, że nie będzie lepszego momentu niż dzisiaj, żeby mówić o dobrych, prospołecznych zmianach w obszarze kontroli obywatelskiej. To wszystko jest nam potrzebne, Polakom, jak powietrze.

Wypowiedź Dorota Brejza,  Komisja Śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. /nr 29/

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

  • Nowy numer "Życia Kruszwicy" już w kioskach i punktach sprzedaży. Wrześniowy numer można zakupić w blisko 30 punktach sprzedaży. 

  • Drugi numer dotarł do większości punktów i kiosków na terenie Gminy Kruszwica. Dystrybucja na terenie Gminy Kruszwica odbywa się zarówno dziś, jak i jutro. Miesięcznik jest wydawnictwem niezależnym.

Numer drugi "Życia Kruszwicy" został powiększony o kolejne strony. Tym razem czytelnicy mają do swojej dyspozycji 34 strony lokalnej lektury - większość tematów poruszana jest po raz pierwszy, co stanowi dodatkowy atut. Warto dodać, że w nowym numerze do dyspozycji czytelników oddany został dział sportowy oraz nekrologi. W środku czasopisma dodano grę "Mysi Chińczyk". Powstał również nowy dzial "Co w gminie piszczy?", który obejmuje wszystkie możliwe miejscowości Gminy Kruszwica i wydarzenia jakie miały w nich miejscach w lipcu i sierpniu. 

Nowy numer to także liczne wywiady - kontynujemy rozmowę z Magdaleną Grzegocką, kruszwiczanką, która odważyła się wydać własną książkę. Rozpoczęliśmy również cykl rozmów z Rafałem Wojciechowskiem pod niezwykle ciekawym tytułem "Jak przetrwać w małym miasteczku?". Z nowego numeru dowiecie się również dlaczego Kruszwicę odwiedził pewien obywatel Meksyku... i jaką pasję z powodzeniem realizuje Patrycja Wójcik z którą porozmawiał Hubert Mizera. W "Kryminalnej Kruszwicy" piszemy o łatwo dostępnym nad Gopłem krysztale... a chwilę wcześniej o kryzysie wodnym na Kujawach i używaniu przez Urząd Miejski w Kruszwicy popularnego ChatGPT. 

Zamów gazetę do domu!

Gdzie kupię "Życie Kruszwicy"? Polecamy poniższe sklepy!

  • Sklep spożywczy w Piaskach
  • Sklep spożywczy w Piaskach "Kom-Rol"
  • Sklep Sławsk Wielki - Spożywczo–Przemysłowy 
  • Sklep Spożywczo-Przemysłowy u Natalii w Sukowach
  • Sklep Spożywczy w Sukowach
  • Sklep Spożywczy w Kobylnikach KOM-ROL
  • Sklep Spożywczy Głębokie
  • Sklep Spożywczy ABC w Chełmcach
  • Sklep Spożywczy RSP w Janocinie
  • Sklep Spożywczy w  Szarleju
  • Sklep Spożywczyn w Karczynie
  • Sklep Wielobranżowy Anna Kruszwica ulica Niepodległości
  • Fitas Kinga Sklep Spożywczy Kruszwica ulica Powstańców Wielkopolskich
  • MAGIA PROCENTÓW, sklep alkohole, Stary Rynek 
  • Kawiarnia-Restauracja pod Malwami w Kruszwicy ulica Rynek
  • Salonik Prasowy Dw-Kiosk ulica Rynek
  • Delikatesy Mięsne Janina Jankowska ulica Mickiewicza
  • Sklep ABC w Łagiewnikach
  • Sklep Spożywczy ulica Wiejska  
  • Sklep Spożywczo-Przemysłowy Krzysztof Gutorski ulica Kraszewskiego
  • Sklep "Groszek" ulica Kujawska
  • Stacja Paliw Płynnych JAPAKS ulica Szosa Tryszczyńska  
  • Piekarnia 5xM Kruszwica ulica Kujawska
  • Sklep Mięsny KOM-ROL Kobylniki Zamkowa
  • Sklep Mięsny KOM-ROL Kobylniki
  • Sklep Osiedlowy Zagople ulica Wspólna
  • Sklep Mięsny Delikatesy Mięsne Inowrocław Szarych Szeregów
  • Dworcowa 55 88-100 Inowrocław (siedziba firmy - odbiór po wcześniejszym opłaceniu zamówienia)

Nagradzamy najlepszych!

W trzech miejscach padły rekordowe wyniki sprzedażowe. Co miesiąc nagradzamy najlepszych sprzedawców! 

(PB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu mojakruszwica.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%