Zamknij

Władze Kruszwicy sięgają po paragrafy. Odpowiadamy faktami

PB 16:52, 15.10.2025 Aktualizacja: 21:44, 15.10.2025
9
  • Władze Kruszwicy najwyraźniej zapomniały, kto komu w demokracji zadaje pytania.

  • Po wczorajszym artykule o wydatkach gminy na poznańskich targach, burmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz oczekuje od dziennikarzy ujawnienia źródeł informacji. Powołał się przy tym na paragrafy Prawa prasowego.

  • Portal MojaKruszwica.pl przypomina: Konstytucja RP oraz Prawo prasowe stoją murem za wolną prasą, a nie za urzędnikami z śledczym zacięciem.

  • Burmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz najwyraźniej za najważniejsze uznaje obronę własnego wizerunku.

  • Przed obywatelami tajemnic mieć nie można. O piśmie przysłanym do portalu piszemy zatem otwarcie. 

  • MojaKruszwica.pl opublikowała wczoraj wydatki urzędu z puli promocji gminy. Znalazły się tam koszty m.in. poznańskich targów z udziałem przedstawicieli samorządu i urzędników. 

[ZT]46500[/ZT]

W artykule padło najwyraźniej niewygodne stwierdzenie: „w ubiegłych latach gmina współpracowała w tej sprawie z ogólnopolskim PTTK, co sprawiało, że udział w wydarzeniu był praktycznie bezkosztowy”. Innymi słowy – kiedyś wystarczyła pomoc PTTK w promocji gminy. Podatnik na tym zyskiwał, a koszty nie były takie jak obecnie.

Treść nadesłanego do naszej redakcji pisma

 

Zamiast jednak wyłożyć karty na stół i pokazać faktyczne koszty, władze gminy ruszyły do kontrataku. Przysłały do redakcji pismo z pytaniami: Na jakiej podstawie napisaliście o „praktycznie bezkosztowym” udziale? Czy zapytaliście lokalny oddział PTTK o jego działania? Ton pisma – formalny – jakby autorzy zapomnieli, że nie prowadzą śledztwa, a ich pytania są co najmniej nietuzinkowe. Ciekawi tylko tryb nadesłania pisma. Jak go rozumieć? Czy jest to list towarzyski, czy może próba nacisku?W szak wciąż czekamy na informacje o wszystkich wydatkach związanych z poznańskimi targami. Aby pomóc w udzieleniu odpowiedzi na to pytanie, skierowaliśmy zapytanie publiczne o koszty sporządzenia nadesłanego do nas dziś pisma. 

W piśmie władze powołały się przy tym na art. 6 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego. Brzmi poważnie? Sprawdźmy.Art. 6 ust. 1 stanowi, że prasa ma obowiązek prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk. Zgoda – dziennikarze opierają się na faktach.Z kolei art. 12 ust. 1 pkt 1 nakazuje dziennikarzowi zachować szczególną staranność i rzetelność, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.I tu władze widzą okazję: skoro napisaliśmy o „bezkosztowym” udziale, chcą nas przycisnąć do muru – podajcie źródło albo przyznajcie się do braku rzetelności! Problem w tym, że Prawo prasowe to nie bufet, z którego wybiera się tylko wygodne dania. Skoro już cytujemy przepisy, cytujmy wszystkie – zwłaszcza te, które chronią dziennikarzy przed zakusami władzy.

Czy burmistrz może oczekiwać odpowiedzi?

Styl listu z Urzędu Miejskiego w Kruszwicy budzi zaskoczenie. Burmistrz oczekuje odpowiedzi i wyjaśnień „poza trybem”, powołuje się na paragrafy, domaga się odpowiedzi jak na przesłuchaniu. Ostatnio sprawdzaliśmy – Konstytucja RP art. 14 wciąż obowiązuje i zapewnia wolność prasy. To nie prasa jest na usługach władzy, lecz władza podlega ocenie prasy i opinii publicznej. Rolą dziennikarza jest patrzeć rządzącym na ręce, a rolą burmistrza jest odpowiadać na pytania obywateli. Art. 61 Konstytucji gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, w tym o tym, jak gospodarują majątkiem komunalnym. Innymi słowy – mamy pełne prawo pytać, ile gmina wydaje na targi, delegacje i promocyjne krówki, bo to publiczne pieniądze. Zamiast udzielić informacji (do czego jest zobowiązany), burmistrz odwraca role i przepytuje prasę. Aby jednak nie pozostawić burmistrza bez odpowiedzi na pierwsze pytanie dotyczące źródła postanowiliśmy ułatwić mu zadanie i skierowaliśmy zapytanie o informację publiczną w tym zakresie w ubiegłych latach. Nie ma bardziej odpowiedniej instytucji, która może odpowiedzieć na to pytanie, oprócz tej instytucji, której sprawa dotyczy. Zapytaliśmy zatem kruszwicki urząd o koszty udziału gminy w targach w ubiegłych latach, a następnie poprosiliśmy o przekazanie odpowiedzi na maila zarówno redakcyjnego, jak i... urzędowego. Liczymy, że pracownicy urzędu udzielą stosownej odpowiedzi burmistrzowi. 

Wróćmy do komentarza. Zapytajmy wprost: od kiedy to władza rozlicza media z dociekliwości? Przecież art. 6 ust. 4 Prawa prasowego zabrania utrudniania prasie zbierania materiałów krytycznych lub w jakikolwiek sposób tłumienia krytyki. A co innego robi dzisiejsze pismo z  magistratu, jeśli nie próbuje ostudzić zapału redakcji? 

Jeśli burmistrz ma ochotę na polemikę z naszym artykułem, ma do dyspozycji cywilizowane narzędzia: sprostowanie lub odpowiedź prasową.Może też po prostu podać fakty – ujawnić pełne koszty udziału gminy w targach (skoro słówko „bezkosztowy” tak zabolało).Chętnie te informacje opublikujemy, bo naszym celem jest prawda o publicznych wydatkach.

Zamiast tego wybrano drogę pokrętną: list z oczekiwaniem wyjawienia, skąd wiemy to, co wiemy.Przykro nam, ale nie tędy droga. Prasa nie jest chłopcem na posyłki, a takie metody pamiętamy raczej z podręczników do historii (dział: cenzura i naciski), a nie ze współczesnych standardów demokracji.

Źródła informacji? Tajemnica zawodowa, panie burmistrzu

Przejdźmy do sedna: żądanie ujawnienia źródła informacji. Prawo prasowe, na które powołuje się Urząd Miejski, rzeczywiście mówi o konieczności podania źródła lub sprawdzenia prawdy informacji. Nie znaczy to jednak, że dziennikarz ma obowiązek spowiadać się władzy z tego, kto mu czegoś „nadmuchał do ucha”. W naszym tekście uznaliśmy informację o współpracy z PTTK za sprawdzoną i prawdziwą – i nadal tak uważamy. Gdyby było inaczej, urząd z pewnością pochwaliłby się, że w poprzednich latach targi jednak kosztowały lub mogły kosztować więcej. Tymczasem zamiast sprostowania faktów mamy próbę dobrania się do naszych źródeł. To czerwona linia, której żaden dziennikarz przekroczyć nie może. A co jeśli informację przekazał pracujący w magistracie urzędnik, które nie akceptuję aktualnej władzy?

Prawo do nieujawniania źródeł informacji jest świętością wolnej prasy. Art. 15 Prawa prasowego gwarantuje autorowi materiału prasowego prawo zachowania w tajemnicy nazwiska, a dziennikarzowi – obowiązek zachowania w tajemnicy danych pozwalających zidentyfikować informatorów, jeśli zastrzegli anonimowość. Mówiąc prościej: jeśli ktoś przekazał dziennikarzowi informację i poprosił o anonimowość, dziennikarz idzie za to do „prasowego nieba” lub… do więzienia, ale nie wyda źródła. Ma tego obowiązek i prawo zarazem. Ma chronić swoich informatorów jak niepodległości – zwłaszcza tych działających w dobrej wierze i obdarzających prasę zaufaniem. Nie wymyśliliśmy tego dla własnej wygody; tak stanowi polskie prawo i standardy międzynarodowe.

Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że ochrona źródeł dziennikarskich to jeden z fundamentów wolności prasy. Bez takiej ochrony wielu informatorów po prostu by milczało, bojąc się konsekwencji – a wtedy media nie spełniałyby swojej podstawowej funkcji publicznego strażnikabip.brpo.gov.pl. Efekt mrożący, jaki wywiera zmuszanie mediów do ujawniania kulis swojej pracy, zagraża całemu społeczeństwu – bo osłabia kontrolę obywatelską nad władząbip.brpo.gov.pl. Źródła to często osoby z wewnątrz instytucji, sygnaliści alarmujący o nieprawidłowościach lub po prostu ludzie, którzy chcą, by prawda wyszła na jaw, ale obawiają się o własne bezpieczeństwo czy posadę. Gdybyśmy ich teraz – pod naciskiem – ujawnili, kto jeszcze odważy się kiedykolwiek coś nam powiedzieć? Taki „precedens” byłby spełnieniem marzeń każdego, kto woli działać po cichu, poza kontrolą społeczną.

Pozwólmy sobie na odrobinę ironii: burmistrz powołuje się na art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego (rzetelność i podawanie źródeł) – ale przegapił art. 12 ust. 1 pkt 2, który mówi o ochronie interesów informatorów działających w dobrej wierze. Cytuje obowiązki dziennikarza, ale zapomina o obowiązkach władzy. A ta – przypomnijmy raz jeszcze – nie może tłumić krytyki ani utrudniać zbierania materiałów przez prasę. W liście władz gminy zabrakło też wzmianki o Konstytucji (wspomniany art. 14 i 61) oraz o orzecznictwie ETPCz. Gdyby padła sugestia: „Drodzy redaktorzy, czy pamiętacie, że swoboda wypowiedzi podlega ograniczeniom?” – być może byśmy podyskutowali. Ale odwracanie kota ogonem i próba przepytywania nas z naszych informatorów to pójście na konfrontację, w której niestety dla władz – argumenty prawne i zdroworozsądkowe są po stronie prasy.

Nie ma głupich pytań?

Warto wyjaśnić jeszcze jedną kwestię, bo urzędnicy usiłują odwrócić uwagę pytaniem o… PTTK Kruszwica. - Czy redakcja zapytała o działania lokalnego oddziału PTTK o dotychczasową działalność? – docieka pismo z  magistratu. Cóż, nie zapytaliśmy, bo to nie PTTK  Kruszwica wydaje publiczne pieniądze na Targach w Poznaniu.

PTTK (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze) to organizacja społeczna. Jeśli ogólnopolskie PTTK kiedyś pomogło Gminie Kruszwica w promocji – chwała mu za to, bo dzięki temu zaoszczędzono publiczne środki. Natomiast Gmina Kruszwica dysponuje środkami z naszych podatków, więc ma obowiązek rozliczać się z nich co do grosza. My pytamy o pieniądze gminy, nie o aktywność stowarzyszenia turystycznego. Próba przerzucenia piłeczki na PTTK to typowy zabieg retoryczny: zamiast odpowiedzieć, ile w tym roku gmina wydała na poznańskie targi, lepiej odwrócić uwagę i szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma.Pomijając już to, że jest to pytanie nie na miejscu.

Na razie wiemy, że obecność siedmiu urzędników w Poznaniu w tym roku obejmuje: opłatę za stoisko (dwa razy po ok. 5184 zł), zgłoszenie wystawcy (~1615 zł), hotel (~1780 zł) – to już około 13 tys. zł, a reszta kosztów czeka na ujawnienie.W poprzednich latach – dzięki współpracy z PTTK – z naszej najlepszej wiedzy takich rachunków nie wystawiano.

To właśnie chcieliśmy pokazać: że coś, co kiedyś można było załatwić niskim kosztem, dziś generuje wydatki. Chyba że się mylimy – ale wtedy prosimy o twarde dane zamiast insynuacji pod adresem rzetelności.

Wolna prasa nie zamilknie

Redakcja lokalnego portalu nie ujawni swoich źródeł, bo chroni prawo obywateli do rzetelnej, niezależnej informacji. Nie da się zastraszyć urzędniczymi listami opartymi na wybiórczo cytowanych przepisach. 

W III RP obowiązuje Konstytucja, a nie wątpliwe próby nacisku. Wolne media pełnią rolę patrzącego władzy na ręce – i będą ją pełnić nadal, z pełną pewnością siebie i oparciem w paragrafach. Jeśli komuś się to nie podoba, cóż – lepiej zajrzeć do Konstytucji.

Jeżeli władza ma czyste sumienie, nie ma powodu bać się pytań. A jeśli pytań się boi – tym bardziej będziemy je zadawać. Koniec końców, prawda zawsze wygra z urzędowym strachem. Miejmy nadzieję, że wszystkim znane trzy małpy mądrości nie opuszczą naszych decydentów.

[ZT]46515[/ZT]

[ZT]46511[/ZT]

Prawo i prasa vs. urzędnicze zapędy 

Podsumujmy najważniejsze fakty i przepisy, bo najwyraźniej trzeba je wyłożyć czarno na białym:

  • Konstytucja RP art. 14 – gwarancja wolności prasy. Nietykalna zasada, którą narusza każdy, kto próbuje cenzurować lub zastraszać media.
  • Konstytucja RP art. 61 – prawo obywateli (w tym dziennikarzy) do informacji o działalności władz publicznych, zwłaszcza jak gospodarują mieniem publicznym. To my pytamy władzę o wydatki, nie władza nas.
  • Prawo prasowe art. 6 ust. 4 – Nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych ani tłumić krytyki. Wysyłanie pism z żądaniem wyjawienia źródeł – cóż to jest, jeśli nie próba stłumienia krytyki?
  • Prawo prasowe art. 12 ust. 1 pkt 1 – dziennikarz ma być rzetelny i podawać prawdę lub źródło. I my to robimy: podaliśmy prawdziwą informację, co potwierdzają dotychczas ujawnione dane. Źródła w tekście nie ujawniliśmy – to nasz wybór podyktowany ochroną informatora.
  • Prawo prasowe art. 12 ust. 1 pkt 2 – dziennikarz ma chronić interesy informatorów darzących go zaufaniem. Dokładnie to robimy: chronimy naszych informatorów, bo inaczej nikt nigdy więcej nam nie zaufa.
  • Prawo prasowe art. 15 ust. 2 – tajemnica dziennikarska obejmuje m.in. dane pozwalające zidentyfikować osoby, które przekazały informacje do publikacji, jeśli zażyczyły sobie anonimowości. Nawet prokurator z sądem mają tu ograniczone pole manewru, a co dopiero urzędnik w liście.
  • Standardy międzynarodowe (ETPCz) – ochrona źródeł to fundament wolnej prasy, a zmuszanie do ich ujawnienia wywołuje efekt mrożący dla wolności słowabip.brpo.gov.pl. Czy naprawdę władze Kruszwicy chcą iść drogą, która prowadzi do zamrożenia debaty publicznej?

[ZT]46511[/ZT]

(PB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (9)

MirekMirek

2 0

Oj to t

20:12, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Damian Damian

6 0

O co tu chodzi ?
Wracamy do czasów pod tytułem " niech bida patrzy jak szlachta się bawi ??? "
Delegacja aż siedmiu osób ...no na bogato bardzo ,dobrze że dociekanie kosztów bo sam chce je poznać ile mnie i mieszkańców ten ich wyjazd kosztował... hotel wyżywienie...ile za to mieszkańcy Kruszwicy zapłacili ??? Proszę o ujawnienie tych informacji

20:17, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

KamerzystaKamerzysta

7 0

Obecnego Burmistrza nie można krytykować i redakcja powinna o tym wiedzieć. A tak na serio, jakim małym trzeba być człowiekiem, żeby takie pisma pisać do mediów? Zakichanym obowiązkiem jest odpowiadać na pytania na co idzie każda złotówka

20:39, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

No cóż No cóż

6 0

To nie Toruń, i nie ten znany ze Starówki, a ten gdzie ry(d)zykownie wszystko można, ale też nie Węgry, gdzie prasa jest gnębiona, gdzie można na chwilę wyjechać i potem nie wrócić. To NASZA Kruszwica! Skromna gmina i wara od wolności słowa i prasy. Władza bez ataków powinna odpowiadać rzetelnie na pytania, bo Gmina to nasze wspólne dobro, a nie prywatny folwark WŁADZY.

20:42, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

DELONGDELONG

4 0

Z tym, ze urząd ma sam sobie odpisać i przesłać odpowiedzi burmistrzowi na zadane przez niego pytanie *%#)!& 🤣 chapeu bau

20:46, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

6 0

Bogdanowicz chyba nie zauważył, że nie ma PiSu u władzy i konstytucja w Polsce obowiązuje, działają wolne media, pieniądze publiczne są publicznymi a nie prywatnymi urzędników (już widać skąd te pisowskie afery). A w ogóle to wszystkie te informacje powinny być dostępne w budżecie gminy, sprawozdaniach z działalności, a nade wszystko w sprawozdaniach z delegacji. W przejrzystym samorządzie te ostatnie powinny być sporządzane przy okazji wydatkowania każdej złotówki na wyjazdy i zawierać informacje kto z kim, kiedy , czym dokąd, za ile, po co i co załatwił. Patrząc na stanowisko urzędników w tej sprawie można mieć obawy, że znaleziono nowe źródło na wyprowadzanie kasy. Dekada minęła od afery w CiS, a żadna osoba z władz gminy i służb finansowych nie poniosła konsekwencji. Może coś wyjdzie przy okazji rozpoczynającej się wkrótce w sądzie w Bydgoszczy sprawy Agnieszki Ch. Zapewne zechce podzielić się geneza afery? Mija półtora roku od ostatnich wyborów samorządowych i chyba pora pomyśleć o referendum w celu odwołania obecnych wybrańców i ich nominatów. Urząd i gmina stają się przytułkiem dla wszelkiej maści aparatczyków pisowskich, urząd mało przyjazny mieszkańcom, a decyzję rządzących mało zrozumiałe. Można mieć obawy co będzie po upływie tej kadencji? Miki i przyjaciele na swoim, czy wytrenowana kasa i brak perspektyw dla gminy? A promocja na targach? Po co, skoro towarzystwo skupione wokół urzędu chwali się, że Kruszwica to legendarna stolica Polski. Sama legenda już chyba przyciąga turystów? Zamiast płacić za targi, może lepiej polatać dziury w drogach zanim nastanie zima, uporządkować oznakowanie ulic i doświetlić przejścia. Mieszkańcy będą wdzięczni. Bo turyści i tak tu nie zatrzymają się na dłużej niż kilka godzin. Brakuje porządnego hotelu i rozrywek.

20:57, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wyborca do BurmistrzWyborca do Burmistrz

3 0

Proszę dobrać sobie dobrych doradców, bo na razie to klapa na całej linii, beznadziejne poczynania w tym niby rządzeniu. Popieram odwołanie władzy

21:36, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

HaloHalo

3 0

Ciemno na przejściach dla pieszych a oni krówki na targi kupują. I jeszcze mają pretensje że ludzie mają tego dość. Wara od Mojej Kruszwicy.

21:42, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

TuptuśTuptuś

1 0

Buniu zaczyna straszyć hehehehe oplułem monitor normalnie hłehłehłe

22:01, 15.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu mojakruszwica.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%