Kamienny ołtarz stanowił element świątyni funkcjonującej w obrębie kompleksu osadniczego w Kruszy Zamkowej. Wstępnie datowany jest na I wiek p.n.e. i wiązany z ludnością kultury przeworskiej.
Opis analogicznego obiektu odnalezionego w tej samej miejscowości przez Ekspedycję Kujawską Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, kierowaną przez prof. Aleksandrę Coftę-Broniewską, wskazuje, że świątynia znajdowała się w centrum kamiennego ogrodzenia o wymiarach 12×8 m. Główna część była zagłębiona w podłoże, a w jej centralnym punkcie umieszczono kamienny ołtarz na warstwie otoczaków. W otoczeniu ołtarza odnaleziono przepalone szczątki ośmiu osób, pochówki człowieka i psa oraz palenisko. Sam ołtarz miał formę kamiennego bloku o wymiarach 2×1×0,8 m.
[FOTORELACJA]4883[/FOTORELACJA]
Ołtarz został przekazany do muzeum jako depozyt na mocy porozumienia z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Toruniu. W przyszłości może stać się elementem rekonstrukcji świątyni na terenie ekspozycji Askaukalis w Kruszy Zamkowej. Pozostałe odkryte zabytki, po zakończeniu opracowania, również trafią do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu.
[ZT]39568[/ZT]
[ZT]39561[/ZT]
[ZT]39565[/ZT]
[ZT]39560[/ZT]
Nowe dane z Kościoła. Coraz mniej młodych wybiera drogę
Nie oszukujmy się, kto normalny obecnie wybiera taką drogę kariery ? Już musi być delikwent konkretnie nawiedzony, ewentualnie cwany i przebiegły.
Dzikoń
10:58, 2025-10-06
Kruszwica: spór rodziców ze szkołą o prawo do decydowan
Czewo wy nie panimajetje ? Szto wy bwsjo duraki ?
Józef Stalin
06:53, 2025-10-06
Kruszwica: spór rodziców ze szkołą o prawo do decydowan
To, co się wydarzyło, to faktyczne pozbawienie dziecka wolności – niezależnie od intencji szkoły. Placówka oświatowa to nie poprawczak ani zakład karny, a rodzic ma konstytucyjne prawo do decydowania o wychowaniu swojego dziecka i o tym, w jakich zajęciach ma uczestniczyć. Tymczasem coraz częściej obserwujemy sytuacje, w których szkoła zaczyna stawiać się ponad rodzicem – jakby to ona wiedziała lepiej, co jest „dobre” dla dziecka. Szczególnie bulwersujące jest to w kontekście tzw. „edukacji zdrowotnej”, która w wielu szkołach przekracza granice zwykłej profilaktyki. Zamiast rzetelnej wiedzy o zdrowiu, często przemyca się tam ideologiczne treści i światopoglądowe narracje, z którymi wielu rodziców się nie zgadza. To już nie edukacja, lecz indoktrynacja pod przykrywką troski o dobro dziecka. A wszystko to dzieje się w atmosferze strachu i podejrzliwości, jaką stworzyła tzw. „ustawa Kamilkowa”. Dzieci uczy się, że każdy dorosły może być zagrożeniem, a szkoła staje się miejscem pełnym kamer, zakazów i domofonów. To nie jest system ochrony – to system nieufności. Bez powrotu do zdrowego rozsądku, dialogu i poszanowania praw rodziców żadna „reforma bezpieczeństwa” nie będzie miała sensu.
Arystoteles
18:04, 2025-10-05
Kruszwica: spór rodziców ze szkołą o prawo do decydowan
Jutro dzieciaki na edukacji zdrowotnej będą robić kanapki i uczyć się o zdrowym odżywianiu. Sodomia i gomoria😬
Adam S
10:12, 2025-10-05
2 0
To zwykły kamień a nie żaden ołtarz.