Stan epidemii wprowadzony. Za złamanie kwarantanny nawet 30 tysięcy złotych kary

"Żeby zapobiegać kolejnym rozprzestrzenianiom się, ograniczać to, wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii" - oświadczył dziś premier Mateusz Morawiecki.

Jak dodał daje on nowe prerogatywy, ale też "nakłada na nas nowe obowiązki". 

Jak poinformował premier, najbliższe kolejne 2,3 tygodnie do świąt, muszą być "tygodniami pełnej społecznej dyscypliny". Konieczność odpowiedzialności ma duże znaczenia zwłaszcza dla seniorów - grupy szczególnego ryzyka.

– Ta nasza kwarantanna narodowa, a jednocześnie ta tęsknota za normalnością, nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Nie, te najbliższe, kolejne dwa, trzy tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga – zaznaczył.

Jak dodał minister Szumowski szczególną rolę w zwalczaniu epidemii otrzymają wojewodowie. Mogą oni na terenie swoich województw wyznaczyć role personelu medycznego, ale także innych osób w zwalczaniu epidemii.

Uproszczeniu ma ulec m.in. system kwarantanny. Osoby jej poddane czeka prostsza procedura. Stan epidemii ureguluje sprawy zwolnień oraz wszystkich środków, które do tej pory miały osoby skierowane na kwarantannę.

Kara za jej złamanie wzrośnie z 5 tysięcy do 30 tysięcy. Wprowadzone zostaną także mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście pod danym adresem, który zadeklarował.