Zamknij

Robotnicze czyny załogi z kruszwickiej cukrowni. Jakie cele w 1951 roku?

10:22, 22.10.2023 NTH/PB, źródło Henryk Kosecki/IKP Aktualizacja: 12:22, 22.10.2023
  • W latach socjalizmu realnego na terenie Polski, cechą charakterystyczną były tzw. cele jakie stawiały sobie poszczególne zakłady robotnicze.

  • Nie inaczej było w kruszwickiej cukrowni.

  • Jakie plany postawiła sobie załoga z lata 50. XX wieku?

Cukrownia, która zatrudniała stałych i kampanijnych pracowników podjęła zobowiązania kampanijne. Opracowany został w 1951 roku tzw. Czyn Październikowy. W wyniku swoich działań 3.399.922 złotych postanowiła zaoszczędzić załoga zakładu. Protokół planów objął 22 pozycje, z których najważniejsza była druga

- Załoga zobowiązuje się obniżyć straty cukru o dalsze 0,40 proc., a tym samym zawarować (zapewnić - przyp.red) o 7000 kwintali cukru więcej, co da oszczędności na sumę 3,276 milionów złotych - czytamy w zobowiązaniu robotniczym.

7 tysięcy kwintali cukru to 35 wagonów po 20 ton każdy. Inne zobowiązania dotyczyły już kwot i liczb dużo mniejszych. Łącznie jednak załoga zobowiązała się do osiągnięcia oszczędności w wysokości 4 milionów. 

Zdaniem ówczesnej władzy ludowej, okres przed II Wojną Światową to czas "dyktatury kapitalistów". Kapitaliści sami ustalali terminy trwania kampanii nie zważając czy jest to opłacalne. Inaczej ich zdaniem było już po wojnie. Kampania zaś trwała tak długo, jak tylko się dało. 

- Wykorzystaliśmy do maksimum wszystkie ukryte rezerwy - przekonywało w 1951 roku kierownictwo zakładu.

Robotnicze plany i działania potwierdzili w rozmowie z lokalną prasą brygadzista Stanisław Ziętara, ślusarz Ludwik Bryl oraz zmianowym Franciszek Kotwikowski. Zwłaszcza Ziętara i Bryl zastosowali w zakładzie wiele dodatkowych usprawnień.

Wśród zasłużonych dla krajowego cukru oraz kruszwickiego zakładu znaleźli się Józef Michalski, wspomniany Franciszek Kotwikowski, Tadeusz Gościniak, Leon Śmigielski oraz Marcin Szczepaniak. Z końcem roku akademickiego do zakładu dołączył również Józef Kozłowski, młody inżynier, który znalazł pracę w laboratorium cukrowni.

Załoga kruszwickiej cukrowni w 1951 roku. 

Łącznie w latach 50. XX wieku udało się wprowadzić 30 usprawnień. Niektóre dotyczyły transportu wodnego. Mowa oczywiście o barkach załadowanych burakami. Należał do nich mechaniczny kran, przy pomocy czerpaka, który opróżniał ładownie wyrzucając ładunek na brzeg.

Na uwagę zasługuje również fakt komunikacji między plantatorami, a zakładem. Przekładało się to na lepszą współpracę między obiema stronami. Mowa oczywiście o nawozach sztucznych, nasionach, cukrze, wysłodkach, fachowych radach udzielanych plantatorom przez inspektorów i agrotechników.

Rok 1951 wcale nie okazał się taki łatwy. Już we wrześniu plany załogi popsuła pogoda i brak deszczu. Długotrwała susza spowodowała natomiast częściowo opóźnienie wykopków. 

Radziecki kombajn buraczany przy pracy na polach PGR Łagiewniki. Fot. IKP

[FOTORELACJA]3283[/FOTORELACJA]

[DAWNY]1697963127858[/DAWNY]

[ZT]26556[/ZT]

[ZT]26541[/ZT]

 

(Nth)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%