Zdjęcia zielonego nalotu pojawiły się w portalu Facebook Na pierwszy rzut oka nie wygląda to dobrze. Zapytaliśmy dyrektora Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia Andrzeja Sieradzkiego o opinię w tej sprawie.
- Wstępnie mogę powiedzieć, że odpowiedzialnym za taki nalot na jeziorze są glony. To one wskutek fal i wiatru są spychane w pewne miejsca zatokowe i później mamy tego efekty. Zjawisko te występuje do pierwszych przymrozków, aż temperatura wody spadnie, glony obumierają i opadają na dno. To proces naturalny - wyjaśnia Andrzej Sieradzki.
Przypomina to wir w wannie, która w niektórych miejscach pozostawia po spuszczeniu wody, brudne pozostałości. W tym przypadku za główną przyczynę tego stanu rzeczy możemy obarczyć tzw. żyzność jeziora.
- Gopło wskutek swojego położenia, bogatym systemie rolnictwa, ma dużą zawartość fosforu, azotu i potasu. W ciepłe dni te czynniki powodują, że występuje duży zakwit planktonu, który na wodzie cały czas się unosi. Takie zjawisko trwa do pierwszych przymrozków - dodaje rozmówca.
Opadanie na dno tego typu organizmów fitoplanktonowych powoduje proces eutrofizacji jeziora, który w Gople jest tysiąckrotnie przyspieszony. Powoduje to, że zarówno zanieczyszczeń, jak i glonów jest po prostu więcej.
Proces eutrofizacji jest zwykle powolny, ale został on mocno przyspieszony w wyniku działań człowieka. W Kruszwicy odpowiedzialnym jest za taki stan rzeczy głównie intensyfikacja rolnictwa.
Paradoksalnie eutrofizacja jest na początku zjawiskiem pozytywnym, powoduje m.in. zwiększenie ilości ryb w zbiorniku. Po przekroczeniu pewnej granicy powoduje jednak powstawanie tzw. zakwitów, które zmniejszają przezroczystość jeziora. W zbiorniku wzrasta także ilość sinic, które tworzą kożuchy.
Eutrofizacja powoduje także ustępowanie roślinności zanurzonej z powodu pogarszających się warunków świetlnych, wyczerpanie zasobów tlenu oraz występowanie siarkowodoru, który podczas całkowitego braku tlenu może przechodzić do warstw powierzchniowych wody i zatruć atmosferę w okolicy. Dzieje się to jednak w przypadkach skrajnych.
[POGODA]1602574114369[/POGODA]
[PORADA]
6 1
Pamiętam czasy kiedy woda w jeziorze była przeźroczysta. Żyły w nim raki. Widać było dno. Wydaje się, że to było tak niedawno.
1 4
Za Popiela woda była tak czysta ,że myszy było widać w Gople.
3 1
Ponad 30 lat nad goplem i woda zawsze była żurowata. Tylko klimat się pozmieniał, zwykle w październiku była jesień w pełni, a teraz liście na drzewach jeszcze zielone. I nie było morsów, więc nikt w październiku do tej wody nie wchodził.
4 1
Zakwit wody, nic wielkiego zawsze u schyłku lata lub wczesną jesienią tak się dzieje. Warunku atmosferyczne tzw. zastój wiatrowy ora brak ruchu wody uwidacznia zjawisko. Jest to naturalny proces dziejący się m.in. na naszym jeziorze od zarania dziejów.