Przydrożnik kujawski czyli przewodnik po inowrocławskim powiecie.
Przydrożnik 1 – Nie było nas, był Popiel
„O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem”
(Leopold Staff)
Rozpoczynając nasz gon po równinach powiatu inowrocławskiego odnajdźmy najstarszego mieszkańca regionu. Pokłońmy się świadkowi wieków. Najpiękniejszemu drzewu w Polsce (opinia autora).
Na goplańskim półwyspie Potrzymiech, pomiędzy Ostrówkiem i Siemionkami, pośród pól, podobny do tolkienowskiego enta, żyje ponad 300-letni wiąz szypułkowy Popiel. Majestatyczne drzewo o wysokości prawie 15 m i średnicy pnia około 6,5 m.
Prawdziwy kolos, latem roztaczający cień na złote łany zboża, a zimą bezlistny ukazuje swój pomnikowy poskręcany i nadłamany pień. Drzewo wykiełkowało gdzieś w czasach Jana III Sobieskiego, w chwili wielkiego i ostatniego triumfu Rzeczypospolitej. Rosło szybko przez jakieś 50 lat, do czasów saskich. Był już wtedy okazałym drzewem. Pewnie wtedy zainteresowali się nim miejscowi rybacy. Drewno wiązu, ciężkie, twarde ale i wodoodporne idealnie nadawało się do budowy łodzi i mostów. Szczęśliwie jednak nie dotknął go topór drwala, może wokół rosły inne, bardziej okazałe wiązy.
Dzisiaj pozostał tylko on, Popiel. Jego najstarszy, prawie 500-letni brat Wiedźmin, najstarszy i najgrubszy w Europie, rośnie w Komorowie w lubuskim (ma średnicę pnia 9,3 m a do wichury w 2005 r. wysokość 35 m!). Ludzie zawsze lubili wiązy, często sadzili je obok lip przy swoich domach (chodząc ulicami Inowrocławia co chwila wpadamy na jakieś stare drzewo i najczęściej jest to właśnie wiąz!).
Stając w cieniu Popiela uwagę zwraca pień drzewa, szeroki z ciemno brunatną, podłużnie porysowaną korą i masywnymi przyporami, w które wrosły polne kamienie. Jak na tak wielowiekowego staruszka wygląda zdrowo, chociaż wokół czyha niebezpieczeństwo. Wiele drzew zabiła holenderska choroba wiązów, czyli niewielki grzybek (nie tylko ludzie mierzą się z epidemiami) oraz susza.
Szczęśliwie nasz staruszek rośnie na terenie #NadgoplańskiegoParkuTysiąclecia i jest objęty szczególną ochroną. To w końcu pomnik przyrody. Wsłuchując się w wiatr szumiący w jego gałęziach i liściach, co wrażliwsi usłyszą żałobną pieśń Orfeusza, który właśnie pod wiązem łkając grał po stracie Eurydyki.
Patrząc na drzewo chciałoby się powtórzyć popularne przysłowie: nie było nas, był las... Jesteśmy jednak na Kujawach, gdzie o lasy raczej trudno.
Porzekadło wypada zatem zmodyfikować, niech zabrzmi: nie było nas, był Popiel, (i miejmy nadzieję) nie będzie nas, będzie Popiel, wiąz znad Gopła!
[DAWNY]1607777910678[/DAWNY]
Marcin Woźniak, dyrektor Muzeum im. Jana Kasprowicza
PS. Korzystałem z książek: P. Zarzyński, R. Tomusiak,
K. Borkowski, Drzewa Polski. Najgrubsze, najstarsze, najsłynniejsze, Warszawa 2015 oraz M. Ziółkowska, Gawędy o drzewach, Warszawa 1993.
[POGODA]1607777512970[/POGODA]
[PORADA]
[ZT]14109[/ZT]
[ZT]14134[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz